Ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Będzie pomnik ofiar ludobójstwa dokonanego przez UPA. Nareszcie!
data:22 listopada 2015     Redaktor: GKut

 
Przyjęcie obu uchwał to efekt wieloletnich działań Kresowian i ich potomków. Głównym inicjatorem tych działań jest Zdzisław Koguciuk, b. działacz "Solidarności", którego krewni zostali bestialsko pomordowani w jednej z polskich wsi na Wołyniu. Potrafi on nie tylko odważnie płynąć pod prąd poprawności politycznej, narzucanej w tej kwestii głównie przez "Gazetę Wyborczą" i wyznawców tzw. mitu Jerzego Giedroycia, ale i zgromadzić wokół siebie wielu ludzi, zwłaszcza młodych.

 
 
 
 
 
 
 
 

 

Miesiąc temu pisałem w swoim felietonie, że Rada Miasta Lublina przegłosowała długo oczekiwaną uchwałę intencyjną o budowie pomnika Ofiar Ludobójstwa Dokonanego na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich przez Nacjonalistów Ukraińskich.

Decyzja była jednogłośna, ale nie obyło się bez kontrowersji. Niektórzy działacze Platformy Obywatelskiej próbowali bowiem podważyć sens tej inicjatywy, choć, co trzeba wyraźnie podkreślić, budowapomnika będzie sfinansowana z pieniędzy społecznych, a nie z kasy miejskiej czy państwowej. Sprawę próbowała storpedować także "Gazeta Wyborcza", ale jej się to nie udało.

W tych dniach Rada Miasta Lublina podjęła kolejną uchwałę, tym razem już ostateczną, o budowie pomnika. Za uchwałą głosowało 27 radnych, nikt nie był przeciw, nikt też nie wstrzymał się od głosu.  Wszystkim radnym należą się słowa uznania. Utworzone zostało także konto na wpłaty darowizn:

 

Fundacja Niepodległości

20-705 Lublin ul. Bohaterów Monte Cassino 53

Nr Rachunku bankowego

34 1540 1144 2015 6416 4838 0001

Z dopiskiem - Pomnik Wołyński

 

Przyjęcie obu uchwał to efekt wieloletnich działań Kresowian i ich potomków. Głównym inicjatorem tych działań jest Zdzisław Koguciuk, były działacz "Solidarności", którego krewni zostali bestialsko pomordowani w jednej z polskich wsi na Wołyniu. Potrafi on nie tylko odważnie płynąć pod prąd poprawności politycznej, narzucanej w tej kwestii głównie przez wspomnianą "Gazetę Wyborczą" i wyznawców tzw. mitu Jerzego Giedroycia, ale i zgromadzić wokół siebie wielu ludzi, zwłaszcza młodych. Wielką rolę odegrały także listy poparcia, które przez ostatnie tygodnie na adres przewodniczącego Rady Miasta Lublina napływały z całej Polski. Jak mówi stare powiedzenie: w jedności siła.

Za przykładem Lublina powinny pójść inne miasta.

http://isakowicz.pl/

 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.