Marek Baterowicz- " NAD WIELKĄ WODĄ"
data:07 listopada 2015     Redaktor: GKut

W niedawno wydanym tomiku Marka Baterowicza pt. "Nad wielką wodą" znajdujemy wiersze nowe, jak również takie, które z różnych powodów wcześniej  się nie ukazały, choć były prezentowane w różnych pismach literackich (również na portalu solidarni2010.pl).  

 
 
 
 
 

„Nad wielką wodą” jest kolejną liryczną podróżą po kontynentach, snach, marzeniach, ale i zakamarkach naszej wspólnej duszy, chociaż filtrem jest tu ego poety, zagubione w planetarnej wędrówce emigranta.

Są w tych wierszach również obrazy dalekiej ojczyzny, gdzie- jak pisał Słowacki- „zmartwychwstali nie mogą odwalić mogiły”, tak wielki jest ciężar ubiegłej epoki

- czytamy na ostatniej stronie okładki.

 

 

Oto kilka wierszy z TOMIKU

 

 

 

FOTOGRAFIA

 

Wycinek życia

wyjęty z archiwum przestrzeni

znieruchomiały na papierze

jak gest twej ręki na mej głowie

i prześwietlony sens naszych słów

 
 
 
 
 
 

PIOSENKA DLA CIEBIE

 

Mieszkam nad rzeką

pełna krwi i hymnu,

cieni, kości i światła.

 

Nad brzegiem mieszkam

mojej wiernej rzeki,

która wysycha

na mapie świata.

 
 
 
 
 
 
 

STATUS QUO

 

Krzyk błaznów zagłusza chóry ptaków

i głosy niezłomnych,

gdyż ciemność uznano za światło

i kaci szydzą ze swych ofiar

a jutrzenka umarła w połogu,

w toastach fałszerzy,

w półmiskach okrągłego stołu,

w bruderszaftach z Herodem.

 

Ogrody zarastają perzem i chwastami

jak dzikie pola,

mgłą okryto nowe zbrodnie

A mumie w epoletach,

starcy w tych samych

splamionych mundurach

nietykalni jak święci –

pilnują klatki z orłem

 

 

--------------------------------------------

 

ANIOŁ

 

Anioł łańcuchem skuty

z powrozem

na ustach

upokorzony

przyparty do muru,

który wzniesiono

wbrew ludziom i prawom

 

Anioł załamuje ręce

a strażnicy przytupują

na śniegu,

grają w kości o jego miecz

odebrany podstępem

 

Łatwowierny był Anioł,

zapatrzony w światło,

wierzył, że moc truchleje

pod wysoką gwiazdą

 

-------------------------------------------------------------------

 
 

 

NIE ZSIADAJ Z KONIA

 

Nie zsiadaj z konia, Generale Kościuszko

-trwa dalej bitwa o przyszłość świata,

W łunach i w prochu rodzi się juro

- tylu niewinnych leży na marach…

 

I w tym połogu, co krwią ocieka,

Matka w cierpieniach śpiewa- czysta-

pieśń o męczeństwie człowieka,

co szuka Boga w tylu świątyniach

 

Nie zsiadaj z konia, mój Generale,

i rozkaz daj do szarży o Światło,

bo jakże ziarno ma wzejść na skale

i na pustyniach serc, gdy umarło?

 

Gdy bracia błądzą wiatrem oślepieni

i śmierć zadają braciom,

kto wyjmie z ran odłamki cierni?

I wskrzesi nam kantyczkę martwą?

 

Nie zsiadaj z konia, generale podbitych,

Trwa walka o wolność, prawa, prawdę…

Brałeś w niej udział, nie bacząc na blizny,

Ani zaszczyty, rany i lament!

 


GDY SPŁONĄ OSTATNIE AMULETY

 

W szkatułkach i kopalniach starych,

gdy spłoną ostatnie amulety

i pękną dzwony i zegary,

bez żagli zjawią się okręty.

 

Kotwice zburzą nasze morza,

przypływy dławić będą nasze wydmy,

w spiralach wiatru rój ognioskrzydły

zapali chabry w niskich zbożach.

 

Znicze wypalą święty ogień

i pęknie źle strojona struna,

z popiołów otrzepując skronie

powoli wzejdzie świt. O kulach.

 
 
 
 
 
 
 
       Marek Baterowicz "Nad wielką wodą"( Sydney 2015 r.), ilustracje- Elżbieta Madziar
okładka wg.projektu Marka Baterowicza- fragment obrazu  "Twelve Apostles"

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 
Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji krajów romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, po czterech latach czekania na paszport, najpierw w Hiszpanii, a od 1987 w Australii. W roku 1992 odwiedził Polskę, w tym samym roku listem w „Arce” zrywał ze środowiskiem „Tygodnika Powszechnego”, które poparło grubą kreskę ułatwiającą nowe zniewolenie. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”, "Status quo"(Toronto, 2014) oraz najnowszy jego tomik- " Nad wielką wodą"(2015).Wydawca (Roma, Empiria) tak określił jego poezję: „to zaproszenie człowieka planetarnego, ceniącego wartości uniwersalne całej ludzkości i braterstwo między ludźmi”.Wydał też kilka tytułów prozy, w tym powieść ze stanu wojennego pt. „Ziarno wschodzi w ranie” ( Sydney,1992). Mieszka w Sydney






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.