Marek Baterowicz: ZBIOROWE SAMOBÓJSTWO (jak mu zapobiec?)
data:22 października 2015     Redaktor: GKut

Z daleka lepiej widać....

 
 
 
 

 

W „Wygaszaniu Polski.1989-2015” (a książka to równie ważna jak np. „Resortowe dzieci” czy „Polska – kraj absurdów”) prof.Andrzej Nowak słusznie ostrzega: „Absolutnie najważniejszym według mnie wyzwaniem, a zarazem największym zagrożeniem jest zbiorowe samobójstwo, jakie sama Polska może popełnić” ( str.40). A wynikają z tego dwie rzeczy, które już sami możemy wysnuć logicznie:

 

1) bojkotowanie wyborów sprzyja unicestwianiu Polski, gdy „solidarny” (!) i zwarty układ post-komuny okazuje się skuteczniejszy od dziedzictwa prawdziwej „Solidarności”, dziedzictwa rozmytego po roku 1989, jak to przedstawił w tej samej książce prof. Piotr Gliński ( str.43-52). Bo społeczeństwo obywatelskie w III RP nigdy nie uzyskało statusu partnera wobec władzy politycznej i biznesu. A w dodatku zostało oszukane arcytrickiem Platformy rzekomo Obywatelskiej, w istocie tworu służb specjalnych, a służącej interesom oligarchów i obcych potencji, ale NIGDY potrzebom obywateli III RP. I PO chce kontynuować tę oszukańczą grę – stąd prymitywne straszenie ludzi PiS-em, a także zniechęcanie do udziału w wyborach, bo wtedy rządząca dziś koalicja byłaby w komfortowej sytuacji, gdyż przy zaniechaniu Polaków o Polsce decydowałyby wtedy głosy Peerelczyków! I Polska pozostałaby dalej pod ich dyktaturą...

 

2) bierność i zaniechanie ( też „zaczadzenie” obietnicą „miłości” i „zielonej wyspy” w r.2007)  pozwoliło potem rządowi, wyłonionemu z reliktów PRL-u, realizować demontaż państwa: zaraz po wyborach zapewnienia Tuska o ratowaniu stoczni okazały się kłamstwem! Rząd PO-PSL ( PO nie chciała koalicji z PiS-em, który mógł kontrolować poczynania Platformy ) nie wyrażał nigdy polskiej racji stanu. Inaczej mówiąc to „samobójstwo” Polski wspomniane przez prof. A. Nowaka okazuje się też przyzwoleniem na „zabójstwo Ojczyzny”, udzielone beztrosko przez obywateli uchylających się od głosowania. To ich zaniechanie ( quasi-samobójcze) pozwala potem działać „zabójcom” Polski, daje im mandat na wyprzedaż narodowego majątku i demontaż Rzeczypospolitej. Sporo o tym pisze i prof. K. Szczerski w rozdziale „Polska zwinęła sztandary - o wygaszaniu polskiej polityki zagranicznej”. Rządy PO-PSL to również licencja na nieustanne znieważanie narodu, o czym dalej...

 

 

Jak temu zapobiec? Być może kiedyś zajdzie potrzeba insurekcji, ale na razie mamy podobno demokrację ( tak twierdzą nawet ci, co ją gwałcą zwłaszcza od r.2007), a zatem wystarczy wziąć udział w wyborach i głosować na „ludzi sumienia”, o których prosił dla Polski św. Jan Paweł II. Tych ludzi sumienia nie ma wśród Peerelczyków, kryterium dla głosujących jest więc proste i nie można marnować głosu na przedstawicieli sił antypolskich, które nie tylko rujnują naszą gospodarkę i obronność Kraju, ale i obrażają naród fałszując naszą historię. Polityce demontażu państwa towarzyszy spirala antypolskich kalumnii, sączonych z chorej wyobraźni ludzi typu Grossa i Michnika, podczas gdy ukrywa się świadectwa takich autorytetów jak prof. I. Gutman z Izraela ( krytykował zakłamany film „Shoah” Lanzmanna ), historyk Richard C.Lucas ( pisał o pomocy polskiej dla Żydów), dr Nahum Goldmann ( ostro ocenił fałszywy film Samuelsona „Holocaust”) i wielu innych - warto tu sięgnąć po cenną książkę Janiny Hery „Polacy ratujący Żydów” ( W-wa,2014), choć domaga się uzupełnień.

 

Wspominam o tym, bo koalicja PO-PSL nie tylko marnotrawi polski potencjał gospodarczy, rujnuje Kraj cały (szpitale, stocznie, kopalnie etc.), promuje bezprawie a afery zamiata pod dywan, ale i bierze czynny udział w szkalowaniu Polaków w oczach świata: ministerstwa PO-PSL finansowały antypolskie filmy, podczas gdy świetny film o Żołnierzach Wyklętych ( „Historia Roja”, reż. J.Zalewski ) jest niedostępny w dystrybucji kinowej! To dowód koronny, że nadal żyjemy w mrokach PRL-u, jeżeli ukrywa się tę prawdę historyczną. I jest to równie ważkim powodem, by rządowi PO-PSL pokazać czerwoną kartkę... Resztę argumentów przeciwko PO znajdziemy w znakomitej książce prof. A. Zybertowicza – „Państwo Platformy...”

 

Perfidna jest dalej propaganda PO, a ogólnie mówiąc post-komunistycznego układu, który tylko lekko modyfikuje obłudne i obraźliwe etykietki. Po 1989 roku zwolenników rozliczenia komuny nazywano „oszołomami”...Dziś premierzyca Kopacz bredzi o „fanatykach” z PiS-u i ma czelność kłamać ( to jej specjalność), że na listach tej partii są ludzie z...wyrokami! Tak brutalne chwyty mówią jasno jak bardzo zależy Platformie na utrzymaniu władzy, by kontynuować ich sprzedajne dzieło wygaszania Polski!

 

Rację ma znowu prof. A. Nowak: „Tegoroczne wybory to walka na śmierć i życie. Nie dla Polski, bo Polska przetrwa, choć z ogromnymi i niepotrzebnymi stratami, jakie przynosi każdy dzień rządów najgorszej na pewno władzy w historii III RP”...Doszło już do tego, że rolników – co sprzeciwiali się sprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom, aresztowano jak przestępców! Więc Polacy nie mają już Ojczyzny ??

 

Podobno poparcie dla Platformy oscyluje wokół 25% - aż tylu mamy w Kraju wrogów polskości czy klientów układu? A może ludzi już zepsutych korupcją? A może lemingów z wypranymi mózgami? Ile lat jeszcze chcą oddać wrogom Polski i strażnikom bezprawia? Tylko Prawo i Sprawiedliwość może naprawić Rzeczpospolitą, dlatego Polacy muszą przegłosować Peerelczyków, by przerwać im haniebny proceder wygaszania Polski! Zbiorowemu samobójstwu najlepiej więc zapobiec głosowaniem.

 

Marek Baterowicz


Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji krajów romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, po czterech latach czekania na paszport, najpierw w Hiszpanii, a od 1987 w Australii. W roku 1992 odwiedził Polskę, w tym samym roku listem w „Arce” zrywał ze środowiskiem „Tygodnika Powszechnego”, które poparło grubą kreskę ułatwiającą nowe zniewolenie. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”, "Status quo"(Toronto, 2014). Wydawca ( Roma, Empiria) tak określił jego poezję: „to zaproszenie człowieka planetarnego, ceniącego wartości uniwersalne całej ludzkości i braterstwo między ludźmi”.Wydał też kilka tytułów prozy, w tym powieść ze stanu wojennego pt. „Ziarno wschodzi w ranie” ( Sydney,1992). Mieszka w Sydney.








Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.