PROF. PAWŁOWICZ: MUSIMY CHRONIĆ SIEBIE - MAMY OBOWIĄZEK BRONIĆ EUROPY PRZED ISLAMISTAMI!
data:11 października 2015     Redaktor: GKut

Poniższy wywiad ukazał się w ostatnim numerze tygodnika Warszawska Gazeta.

 
 

- Jeśli ktoś faktycznie myśli, że Unia Europejska może nam coś narzucać – to stracił instynkt samozachowawczy – mówi poseł PiS, prof. Krystyna Pawłowicz.

 

Rząd zgodził się na wszystko, co w kwestii imigrantów narzuciła mu Unia Europejska i łącznie do naszego kraju trafi około 12 tys. imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Czy Polska musiała się zgodzić, czy władze mogły powiedzieć „nie”?


Zgodnie z traktatami Polska nie ma obowiązku przyjmowania nikogo z zewnątrz. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wyraźnie powiedział, to co mówili już wcześniej sami Polacy - jest pewna kolej miłosierdzia. Skoro jesteśmy krajem katolickim, to przede wszystkim trzeba myśleć o Polakach, którzy nie mogą z różnych powodów do Polski wrócić.

 

Bliższa koszula ciału?


Oczywiście, nie ma w tym nic złego. Powinny być dla państwa osoby ważniejsze i mniej ważne. Dodatkowo skoro jesteśmy krajem katolickim mamy jak powtarzał papież Polak – bronić krzyża, a nie przyjmować do siebie ludzi, którzy za noszenie różańca zabijają. Musimy chronić siebie - mamy obowiązek bronić Europy. A jeżeli ktoś europejskie traktaty interpretuje inaczej, to sam pod wielkim znakiem zapytania stawia ich treść i sens.

 

Inaczej czyli jak?


Po pierwsze – podważając za pomocą traktatów sens istnienia suwerennych państwa. A po drugie – jeśli ktoś faktycznie myśli, że Unia Europejska może nam coś narzucać – to stracił instynkt samozachowawczy.

 

Kto faktycznie teraz decyduje o przyszłości Europy?


Niemcy. To rząd Angeli Merkel w pełni realizuje swoją wizję światopoglądową, gospodarczą i obyczajową, narzucając te wszystkie kwestie na siłę pozostałym krajom członkowskim UE. Mamy się stać – myślę głównie o Polsce – krajem całkowicie zniekształconym i bezbronnym, krajem będącym zwykłym miejscem buforowym między Berlinem, a Moskwą. Najgorszy jest jednak fakt, że nasza analfabetyczna władza robi wszystko, żeby plany Berlina realizować. Po prostu głupcy.

 

Gdybyśmy mieli rząd z prawdziwego zdarzenia, który mówi nie, to grożą nam jedynie takie słowa jak szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza, który mówił o użyciu siły?


Nic nam nie grozi. A z pana Schulza wyszła zwykła agresja. I nazywajmy rzeczy po imieniu – to była agresja niczym z czasów hitlerowskich Niemiec. Polska nie ma żadnego obowiązku. To jest wszystko nadgorliwość ludzi, który mają nadzieję na profitu unijne w przyszłości, a to nie ma nic wspólnego z polskością.

 

Ewa Kopacz i Donald Tusk forsują pomysł Europejskiej Straży Granicznej. Czy to jest pomysł mający do reszty oddać suwerenność kraju w ręce obcych służb?


Jednym z elementów suwerennego państwa jest prawo do obrony swoich granic. Ja nie rozumiem, dlaczego polskich granic miałby strzec służby niemieckie, lub francuskie? Po co oni mają tu przyjechać? Jeśli mówimy, że UE jest zgrupowaniem suwerennych państw, to każdy kraj zapewnia sam sobie ochronę granic. Jednak z praktyki wszyscy wiemy, że ta „suwerenność” pozostaje tylko grą słów, natomiast w rzeczywistości wiele regulacji unijnych temu zaprzecza. To ma odebrać poczucie suwerenności i tożsamości narodowej. To ma charakter symboliczny, tak jak interwencje niemieckiej policji na terenie naszego kraju. Niby nic, ale w rzeczywistości na terenie Polski – Polaka ma prawo zatrzymać niemiecki policjant. To ośmiesza krajową suwerenność oraz polskie służby.

 

Rozmawiał Łukasz Żygadło


http://www.warszawskagazeta.pl/






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.