Rosjanie ingerowali w zawartość elektronicznego sprzętu ofiar katastrofy dwukrotnie.
data:11 maja 2012     Redaktor:


Pierwszy raz miało to miejsce zaraz po katastrofie w dniach 10-12 kwietnia.

Drugi raz włamali się tydzień po katastrofie w dniach 16-19 kwietnia.
Dopiero po tym oddali telefony i sprzęt polskiej stronie.

rys. J.Wasiukiewicz
Dzisiaj mamy dla Państwa subiektywny przegląd sieciowej prasy i blogów w tej sprawie

Zaczynamy od fragmentów  wywiadu z Antonim Macierewiczem, 6.05 br.

wPolityce.pl: "Nasz Dziennik" ujawnia szokującą informację, że tuż po tragedii smoleńskiej, 10 kwietnia 2010 roku, już o godzinie 10.46 czasu rosyjskiego ktoś z terenu Federacji Rosyjskiej odsłuchiwał nagrania na skrzynce śp. Lecha Kaczyńskiego, z jego telefonu. Jak pan ocenia wagę tej informacji?

Antoni MACIEREWICZ, szef parlamentarnego zespołu badającego tragedię smoleńską, poseł PiS: Ujawnienie tej informacji to jeden z przełomowych momentów w badaniu tego co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. A jeśli, jak twierdzi "Nasz Dziennik", chodzi o 10.46 czasu rosyjskiego, to mamy do czynienia z informacją wręcz szokującą.

Dlaczego?
Bo to kwestionuje zupełnie podstawową informację spośród tych podawanych przez Rosjan - tę o czasie katastrofy. Od początku był z tym zresztą kłopot. Najpierw podawano godzinę 10.56, następnie 10.40, ostatecznie stanęło na 10.41. Ten czas potwierdzały wszystkie podawane nam dane - z wieży, z czarnej skrzynki, z parametru lotów. Wszystko to było dostosowane do przyjętej godziny 10.41. Jeżeli teraz okazuje się, że do telefonu pana prezydenta włamano się już o godzinie 10.46, czyli niecałe cztery minuty po dotychczasowym czasie katastrofy, to oznacza, że musimy zweryfikować także i to kiedy doszło do katastrofy. Nie ma bowiem fizycznej możliwości by odnaleźć telefon i następnie włamać się do niego jeszcze w czasie gdy pogorzelisko płonie, przewalają się fragmenty tupolewa. Taka sytuacja nie mogła mieć miejsca.
(...)
Po raz kolejny widzimy, że Rosjanie zachowują się jakby byli na tę katastrofę przygotowani. To niewyobrażalne, żeby z marszu, po takiej tragedii, jeśli jest  niespodziewana, podjąć tak precyzyjne działania skierowane przeciw państwu, którego elita zginęła. Nawet najlepsi kagebiści są chyba do tego niezdolni.
W pełni się zgadzam. Zespół Parlamentarny kilkakrotnie już wskazywał, że podejmowano szereg działań, które można nazwać przygotowawczymi, przed tragedią. Choćby obecność pięciu rodzajów rozmaitych służb wojskowych w okolicach lotniska, w tym specnazu! Po co tam, od początku, żołnierze specnazu?  A równocześnie zupełna "bezradność" w ratowaniu ofiar tragedii, żadnej próby udzielenia im pomocy.
(...)
Jak pan minister ocenia umorzenie śledztwa w sprawie odsłuchiwania prezydenckiego telefonu 10 kwietnia?
Wyłączenie tego wątku do osobnego śledztwa, a następnie umorzenie pod pretekstem, że nie jest to przestępstwo a jedynie nieuprawnione skorzystanie z telefonu pana prezydenta Rzeczypospolitej, to jakaś kpina ze zdrowego rozsądku. Należałoby to nazwać po prostu matactwem.
(...)
całość: http://wpolityce.pl/wydarzenia/27956-to-wazne-antoni-macierewicz-rosja-byla-przygotowana-na-katastrofe-1004-podejmowala-zaplanowane-i-przemyslane-dzialania-operacyjne-i-propagandowe-nasz-wywiad


Warto przypomnieć zapewnienie premiera Tuska z kwietnia 2010 r.

- Muszę też uspokoić opinię publiczną - powiedział premier Tusk - bo spotykałem się z pytaniami, czy nie przedostały się w niepowołane ręce ewentualne tajemnice z nośników elektronicznych jakie były na pokładzie samolotu.

Chcę wszystkich uspokoić, że laptopy, telefony ofiar, w tym komórkę prezydenta, oraz inne tego typu urządzenia zostały zabezpieczone przez polskie służby specjalne i wszystkie przekazano do polski drogą dyplomatyczną. Są teraz w dyspozycji polskiej prokuratury.

/Donald Tusk podczas konferencji prasowej 28 kwietnia 2010 roku, cytat za: Kancelaria Premiera/
http://wpolityce.pl/wydarzenia/28059-jak-premier-donald-tusk-uspokajal-opinie-publiczna-dwa-cytaty-ws-telefonu-sp-prezydenta-lecha-kaczynskiego

(...) w posiadaniu rosyjskiej prokuratury jest m.in. sprzęt elektroniczny należący do gen. Franciszka Gągora oraz gen. Tadeusza Buka.
Obaj generałowie to wysocy rangą wojskowi pełniący funkcje szefa sztabu generalnego oraz dowódcy Wojsk Lądowych państwa należącego do NATO.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/3301-rosjanie-przejeli-laptopy-generalow-ktorzy-zgineli-pod-smolenskiem-co-na-to-nato

Mecenas Piotr Pszczółkowski reprezentujący w śledztwie smoleńskim Jarosława Kaczyńskiego, mówi:
- Prawda jest taka, że Rosjanie uruchomili ten telefon, odsłuchali pocztę głosową prezydenta i myślę, że nie szukali tam danych związanych z przyczynami katastrofy, tylko szukali tam zupełnie innych danych.
(...)
Ostatecznie śledztwo w tej sprawie zostało umorzone przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie jeszcze w grudniu zeszłego roku. Uznano, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Ponadto według ekspertyzy ABW stwierdzono w prawie 30 telefonach "modyfikowane pliki".
http://wpolityce.pl/wydarzenia/27906-nasz-dziennik-tuz-po-katastrofie-smolenskiej-ktos-na-terenie-rosji-manipulowal-przy-telefonie-sp-prezydenta-lecha-kaczynskiego

Telefon używany przez Lecha Kaczyńskiego, z którego wykonano w Rosji trzy połączenia, był tak zniszczony, że nie można było go użytkować.

Coraz więcej danych wskazuje na to, że telefon został celowo spalony już po wykonaniu połączeń.
http://niezalezna.pl/27955-jakim-cudem-dzwoniono-ze-spalonego-telefonu

Rosjanie ingerowali w zawartość elektronicznego sprzętu ofiar katastrofy dwukrotnie.
Pierwszy raz miało to miejsce zaraz po katastrofie w dniach 10-12 kwietnia. Włamywali się i przeglądali zawartość wszystkich kart telefonów, dysków laptopów oraz pamięci aparatów fotograficznymi i kamer, jakie mieli przy sobie członkowie prezydenckiej delegacji.

Drugi raz włamali się tydzień po katastrofie w dniach 16-19 kwietnia. Dopiero po tym oddali telefony i sprzęt polskiej stronie.

Ingerencje te odkryli po wielomiesięcznych badaniach nasi specjaliści z ABW. Jak wynika z ich opinii, drugie włamanie zostało przeprowadzone tylko po to, by zatrzeć ślady po poprzedniej ingerencji. "Ingerencja ta mogła nawet nieodwracalnie zatrzeć ślady wcześniejszych modyfikacji" ? napisali w opinii biegli dla wojskowych śledczych.

Podkreślili także, że osoby, które "zaglądały" do telefonów i sprzętu ofiar, były specjalistami wysokiej klasy. Dlatego nasi funkcjonariusze są przekonani, że musiały stać za tym rosyjskie służby specjalne.
http://wsieci.rp.pl/opinie/rekiny-i-plotki/Rosyjanie-zacierali-inwigilacje-sprzetu-ofiar-Tu-154M

Antoni Macierewicz dla stefczyk.info:

Co ważne w tej sprawie, z telefonu śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego korzystano kilkakrotnie, a ostatni raz aż 24 godziny po tragedii smoleńskiej. Informacja o zablokowaniu karty pamięci i telefonu jest więc nieprawdziwa. To oznacza, że świadomie pozostawiono Rosjanom możliwość dostępu do najbardziej wrażliwych informacji, jakie Rzeczypospolita posiada. Jeśli nie zadbano o zablokowanie karty pamięci Prezydenta RP istnieje obawa, że to samo działo się z telefonami najważniejszych polskich wojskowych, czy przedstawicieli państwa polskiego, którzy zginęli w tej tragedii.
(...)
To wskazuje na skalę oszustwa, jakim premier Tusk karmi Sejm oraz opinię publiczną. Jednak, co zdaje się ważniejsze, to również dowodzi, jaka wielka
była skala zagrożenia państwa. Na to zagrożenie zgodę dał premier Donald Tusk i rządowi urzędnicy. To stawia otwartym pytanie, jaki był rzeczywisty sens oddania śledztwa ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej Rosjanom. O co na prawdę w tej sprawie chodziło? Jaka była prawdziwa intencja władz Polski?
(...)
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/macierewicz-polskie-bezpieczenstwo-zagrozone


" ... nikt nie chciał tej sprawy podjąć ..."

Materiał filmowy Nr 1


Na koniec polecamy bardzo ciekawy tekst blogera "e2rdo", opatrzony wstępem przez blogera "szczurbiurowy"
(...)
skoro z telefonu komórkowego można odczytać informacje, o których pisze e2rdo, to analiza telefonów (smartfonów) notujących informacje dotyczące np. przeciążenia (e2rdo napisał mi na privie, że smartfon potrafi notować przeciążenia z dokładnością większą niż sprężynowe czujniki TU 154M), to, powtarzam, analiza telefonów dla śledztwa jest kluczowa, i pytanie czy Rosjanie te dane wymazali jest jak najbardziej zasadne.

A po drugie Sowieci uzyskali dostęp do danych typu ścieżka GPS (notowana nawet bez zgody użytkownika), a zatem np. mogli odtworzyc trasy przejazdów  ś.p.Generałów lub lokalizacje tajnych obiektów przez nich odwiedzanych, o których do tej pory nie wiedzieli, a w konfrontacji z innymi informacjami pozyskanymi np. z otwartych źródeł mogli potwierdzić informacje, których się tylko domyślali.
(...)
http://img402.imageshack.us/img402/2936/63104.gif
(...)
3 - telefon zalogowany do sieci Plus GSM (Country Code:260, Network Code:01), LAC 11015 - wskazuje na obszar przywoławczy na terenie woj. Podlaskiego, CID - 1246 to identyfikator stacji bazowej BTS. Telefon korzysta z (anteny) sektora nr 3
Jak widać dobrze przebadany telefon jest źródłem równie cennych a nawet cenniejszych danych niż informacje od operatora sieci macierzystej. Na podstawie identyfikatora ostatnio używanej stacji bazowej (zapamiętanego przez terminal) można zlokalizować miejsce ostatniego włączenia i logowania telefonu. Porównanie danych uzyskanych od operatora z tymi odczytanymi z telefonu może też z grubsza pozwolić na określenie czy np. nie podstawiono fałszywej stacji bazowej z wyższym priorytetem itp.

Każde włączenie i przelogowanie telefonu powoduje utratę cennych danych. Być może to tłumaczy wielokrotne włączanie telefonu Prezydenta.
(...)
zapraszamy do zapoznania się z całością tekstu:
http://szczurbiurowy.salon24.pl/415655,rewelacyjny-tekst-na-temat-nokii-prezydenta-wazne

warto też odwiedzić wcześniejszy wpis:
(...)
W przypadku śp. Panów Generałów istotne jest to, że na podstawie analizy długości przebywania w jednym miejscu, trasy przejazdu, częstotliwości przebywania w tych lokalizacjach przeciwnik mający dostęp do bazy danych triangulacyjnych jest w stanie zlokalizować np. ściśle tajne ośrodki, o których istnieniu przeciwnik mógł do tej pory nie wiedzieć, a dzięki znajomości numerów IMEI jest w stanie to odkryć. Warunkiem jest tylko dostęp do bazy triangulacyjnej operatorów. Czy objęte zostały one szczególną ochroną?

6.Jak wiadomo kilka godzin po katastrofie zniknął laptop śp. Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jeśli śp. Szef BBN miał zwyczaj synchronizowania zawartości swojego laptopa z telefonem i np. nie zrobił tego przed ostatnią podróżą, a w pamięci telefonu są ślady, że na laptopie są jakieś istotne z punktu widzenia Rosjan informacje ? to wiadomo już dlaczego laptop zniknął.
(...)
http://szczurbiurowy.salon24.pl/414801,to-nie-mis-ani-rejs-to-rozmowy-kontrolowane


Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.