Pigułka PO - kolejne oszustwo rządu Ewy Kopacz. Podpisz petycję!
data:23 września 2015     Redaktor: Agnieszka

Pigułka wczesnoporonna, zwana też "pigułką dzień po" wcale nie musiała być wprowadzana w Polsce bez recepty. Unia Europejska wcale nas do tego nie zmuszała.

fot. materiały autorów petycji
 
 
 
Platforma Obywatelska zezwoliła na sprzedaż tego preparatu "dzień po" bez recepty, a więc bez żadnych ograniczeń. Działanie preparatu "ellaOne" może powodować skutki wczesnoporonne, przerywające życie dziecka w pierwszych dniach po jego poczęciu. Prawica Rzeczypospolitej protestowała już przeciw wprowadzeniu tego preparatu na polski rynek przez obecne władze, a przede wszystkim przeciw formalnemu zmuszaniu farmaceutów do jego dystrybucji. Decyzja ta stanowi kolejny etap obniżania poziomu ochrony życia w Polsce oraz demontażu i omijania przepisów, które ją w polskim prawie zapewniają. Po raz kolejny odsłania też obłudę obecnej władzy. Platforma Obywatelska szła do rządów głosząc, że „prawo winno ochraniać życie ludzkie, tak jak czyni to obowiązujące dziś w Polsce ustawodawstwo”. Dziś ci sami ludzie twierdzą, że prawo powinno chronić życie co najwyżej tak, jak życzą tego sobie zagraniczne ośrodki wpływu, na które władza PO orientuje swoją politykę.

Treść petycji:
 
 
W odpowiedzi na interpelację Marka Jurka - prezesa Prawicy Rzeczypospolitej, posła do Parlamentu Europejskiego, Komisja Europejska wyraźnie potwierdza, iż jeśli chodzi o środki poronne „państwa członkowskie są upoważnione do stosowania (…) własnych restrykcyjnych przepisów”, również „w odniesieniu do produktów objętych centralnym pozwoleniem”.Rząd pani premier Ewy Kopacz wprowadzając na początku roku preparat ellaOne do nieograniczonej sprzedaży dla dziewcząt od 15 roku życia powoływał się na stanowisko odpowiednich organów administracyjnych Unii Europejskiej.
 
 
– Pigułkę antykoncepcji awaryjnej ellaOne będzie można sprzedawać w Polsce bez recepty na mocy decyzji administracyjnej KE – powiedział 15 stycznia w Sejmie Igor Radziewicz-Winnicki, wiceszef resortu zdrowia. – To jest decyzja administracyjna, która jest wiążąca i z chwilą dostarczenia jest ważna na terenie wszystkich krajów Unii Europejskiej – zaznaczył.
 
 
Jak wynika z interpelacji, którą złożył Marek Jurek, nie było nacisków Komisji Europejskiej w sprawie wprowadzenia w Polsce preparatu „dzień po”.
 
 
Wobec tak jednoznacznego stanowiska Komisji Europejskiej zadającego kłam wcześniejszym deklaracjom rządu Platformy Obywatelskiej raz jeszcze apelujemy do pana ministra zdrowia, profesora Mariana Zembali o zmianę regulacji dotyczącej dostępu do tego szkodliwego preparatu.
 
 
 
 
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.