Okiem Shorka - Jean-Claude Juncker
data:09 września 2015     Redaktor: Shork

Komisarz Europejski, coś w rodzaju premiera UE, choć stanowisko bardziej zbliżone do Sekretarza Generalnego KPZR.






Człowiek, który na swoje stanowisko dostał się z powodów wyłącznie politycznych. Człowiek, który w swoim zawodzie wyuczonym nie przepracował ani minuty. Człowiek z całą pewnością dzierżący stanowisko ponad swoją inteligencję i wiedzę.
 
Ten człowiek gra na naszej solidarności, straszy nas karami i wypomina 20 milionów polskich uchodźców.
Bezczelnością jest mówienie o solidarności kilka dni po podpisaniu umowy o druga nitkę gazociągu północnego omijającego Polskę. Bezczelnością jest straszenie sankcjami, kraju który ma wysokie bezrobocie i kłopoty z biedą. Według GUS w Polsce żyje 6,2 mln osób poniżej granicy ubóstwa !!!
 
Szczytem bezczelności jest wypominanie polskich uchodźców.
 
Nie podejrzewam zawodowego polityka, który uczciwie nie przepracował ani dnia za swoje, o znajomość tak wyrafinowanej nauki jak historiozofia. Nie podejrzewam o jakiekolwiek kojarzenie faktów karierowicza wychodzącego z ramienia partii na czoło. Nie podejrzewam go też o znajomość matematyki na poziomie wyższym od pochwalenia się swoją pensją. Jednak jakieś lekcje historii w swoim kraiku chyba odebrał, zanim uzyskał dyplom z prawa.
Pewnie mu się zapomniało.
Teraz będzie lekcja Jean-Claude. Poproś kogoś, aby ci przetłumaczył z polskiego. Niech to zrobi dwa razy, bo pewnie za pierwszym nie zrozumiesz. Aha i nie proś Tuska.
Litościwie nawet nie zasugeruję, że do 20 milionów polskich uchodźców zakwalifikowałeś wywożonych od kilkuset lat za Sybir polskich patriotów, oraz ludzi których wyłącznie polskość klasyfikowała do wpakowania przez komunistów do bydlęcych wagonów z jedną walizką.
Tak, przez komunistów. Bliskich mentalnych krewnych, ukochanych przez ciebie ugrupowań ludowych które twój tyłek usadzały na coraz wyższych stołkach. Litościwie nawet nie zasugeruję, że masz na myśli naszych emigrantów ekonomicznych, ciężko pracujących w krajach UE. Pracujących. Nie biorących zasiłek i sprowadzających rodziny na socjal. A propos solidarności, spytaj się jakiegoś swojego doradcy, kiedy Niemcy otworzyły dla Polaków swój rynek pracy. Wtedy twoi poprzednicy nie wymachiwali karami na lewo i prawo.
Podejrzewam, że w swoich rojeniach nabytych z mediów, do uchodźców zakwalifikowałeś uchodźców z czasów II Wojny Światowej. Tak, tych samych których sprzedaliście w Jałcie sowietom. Pewnie wyobrażasz sobie, że wymaszerowali z napadniętego przez mitycznych nazistów kraju i uchodzili do Francji czy Anglii? Uświadom sobie, że polscy żołnierze przekraczający granice polsko-rumuńską w wojskowym porządku, trafiali do kraju osi faszystowskiej. Przyjaźń z Rumunami była ponad umowy międzynarodowe, więc z bratnią pomocą przeniknęli do Francji, gdzie między innymi osłaniali tyłki uciekającym przed blietzkriegiem Anglikom. Później trafili do Anglii, skąd wrócili zorganizowani w czwartą co do wielkości armię aliancką.
Pewnie w swojej niewiedzy i naiwności myślisz, że to Anglicy i Francuzi litościwie przygarnęli, żywili i uzbroili Polaków? Pewnie tłucze ci się po głowie jedynie epizod z naszymi lotnikami w Bitwie o Anglię? Masz przed oczami obraz ubranych w łachmany biedaków, którzy ledwo przekroczyli epokę kamienia łupanego?
Razem z ludźmi do krajów koalicji antyhitlerowskiej jechała wiedza. Przeogromna wiedza. Doświadczenie bojowe, a także wiele ton złota, którym płaciliśmy za każdy nabój, każdą porcję jedzenia wydaną w kantynie, każdy guzik mundurowy. O płaceniu za paliwo do czołgów nawet nie wspomnę. Anglicy zwolnili nas z opłaty za dywizjony lotnictwa myśliwskiego. Za samoloty, obsługę, części zamienne nie płaciliśmy. Może Anglicy to niewdzięczne gnojki, ale to już by było przegięcie. Razem z Polakami przyjechali kryptolodzy, którzy złamali kod Enigmy. Przyjechali wykwalifikowani inżynierowie, lekarze i wynalazcy. W tym dwóch panów, którzy uratowali więcej żyć niż ludności liczy twój rodzimy Luksemburg. Wynaleźli wykrywacz min lądowych.
Polski wywiad dostarczał informacji o działaniach wojennych na terenie Europy. O pociskach sterowanych V1 i V2. Polak dobrowolnie dał się zamknąć w Obozie Koncentracyjnym po to, aby w swoim raporcie opisać szczegółowo tę globalną zbrodnię.
A w tym czasie z malutkiego Luksemburga do służby w SS zgłosiło się ponad dwa tysiące mieszkańców.
Nie wstyd ci?
Zachodnia Europa nigdy nie przeprosiła za niedotrzymanie traktatów o wsparciu na wypadek wojny. Zachodnia Europa nigdy nie podziękowała za zatrzymanie nawały sowieckiej w 1920 roku.
Zachodnia Europa zamiast przyjąć polskich uchodźców, którzy do swojego, rządzonego przez sowietów kraju, mogli wrócić tylko po śmierć, skazała ich na wygnanie odmawiając obywatelstwa.
Nie, nie dostali zasiłków. Polscy generałowie, którzy być może uratowali twoich rodziców, pracowali jako magazynierzy i barmani.
A w miejsce utraconych w czasie wojny mężczyzn, Zachodnia Europa sięgnęła do zasobów ludzkich swoich byłych kolonii. Nie musisz pytać doradcy, Polka nie miała kolonii. Co prawda Polak był jakiś czas królem Madagaskaru, ale nie wiązało się to, jak w przypadkach krajów zachodnich z niewolnictwem i eksploatacją intensywną, jak eufemistycznie nazywaliście zwykły rabunek. Madagaskar do dzisiaj jest krajem znacznie odbiegającym na plus od tych, które „ubogaciliście”.
 
Teraz ułóż sobie to wszystko w głowie i z honorem, na jaki człowieka będącego szefem UE stać, grzecznie przeproś Polaków.
 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.