O co chodzi? Podczas tegorocznej wizyty naszych młodych rodaków z Białorusi dowiedziałem się, że dzieci nie wiedzą kim był Św. Mikołaj, ani też nie znają sympatycznego zwyczaju przynoszenia podarków w jego święto. Jak do tego doszło? Kiedy nastał tam Związek Radziecki władze wymieniły Świętego na dziadka Mroza, co dla rodzin katolickich było nie do przyjęcia. Kultywowanie zaś obyczaju podarków przynoszonych przez Mikołaja 6 grudnia i w Święta Bożego Narodzenia groziło łagrem. Wszak dzieci nie potrafiłyby nie pochwalić się przed swoimi rówieśnikami w szkole czy na podwórku, otrzymanymi prezentami. Kościół katolicki od nie dawna działa tam znowu legalnie, ale dawny obyczaj nie powrócił. 6 grudnia jest normalnym dniem, a w święta upominki dają rodzice. Pragniemy przywrócić dzieciom radość związaną z tym pięknym obyczajem, przyjeżdżając tam z upominkami, które wręczy osobiście Św. Mikołaj. Dary mamy już uzbierane, nadal nie posiadamy odpowiednich środków na ich transport.
Kontynuujemy więc zbiórkę pieniędzy tym razem z przeznaczeniem na kolejny konwój darów do Narowli i Mozyrza. Podróż w obie strony to około 2200 km, Koszt jednej wizy to 25 euro. Zgodnie z prawem białoruskim przez granicę można przewieść 50 kg na jedną osobę. Czyli transport 250 kg, wymaga uczestnictwa w nim 5 osób. Do tego dochodzą ceny obowiązkowego ubezpieczenia opłaty przewozowe. Całkowity koszt konwoju szacujemy na około 6000 zł. Prosimy więc o kolejne wpłaty na konto:
Fundacja Prawa, Nauki i Przedsiębiorczości
Do grudnia zostały tylko trzy miesiące, to naprawdę niewiele czasu, na zebranie środków i załatwienie formalności.