Przypominamy: Powtórzyć wybory samorządowe!
data:24 sierpnia 2015     Redaktor: ArekN

 
Wybory samorządowe odbyły się półtora roku temu. Wciąż tworzone są nowe akty oskarżenia, co jednak nie zmienia generalnej konkluzji: kadencja samorządów powinna zostać niezwłocznie skrócona, a wybory powtórzone.

 
Portal niezalezna.pl podaje konkretne przypadki, zakończone skierowaniem aktu oskarżenia do sądów:


(...) Gmina Wijewo (Wielkopolska). Faworytem w drugiej turze wyborów na wójta był Ireneusz Z., który funkcję sprawował od lat. Zwyciężył, ale minimalną różnicą – zaledwie 14 głosów. Wtedy konkurent Mieczysław Drożdżyński zaskarżył wyniki, twierdząc, że do spisów wyborców dopisano kilkadziesiąt osób, które nie są mieszkańcami gminy, a jedynie zostały zameldowane w ostatniej chwili. Nieprawidłowości musiały być poważne, bo sąd unieważnił wyniki, a Ireneusz Z. utracił mandat. Do akcji wkroczyła również Prokuratora Rejonowa w Lesznie. Wielu osobom postawiono zarzuty. Była to niecodzienna sprawa.
(...)Mechanizm działania był prymitywny. Gmina Wijewo to niewielki okręg wyborczy, a ponieważ poparcie dla dwóch kandydatów było na zbliżonym poziomie, to w drugiej turze liczył się każdy głos. Dlatego grupka osób sympatyzująca z wójtem, przede wszystkim jego krewni, nagle została „mieszkańcami” gminy, a w konsekwencji dopisano ich do spisu wyborców. Byłego wójta i 19 jego pomagierów czeka teraz proces – na początku lipca br. do sądu trafił akt oskarżenia.

Wyroku może się spodziewać również Romuald W., który kandydował w wyborach uzupełniających do Rady Miasta w Pile. Wygrał zaledwie 11 głosami i otrzymał mandat, ale wyszło na jaw, że w spisie wyborców znalazło się kilkanaście osób, które złożyły fałszywe oświadczenie o miejscu zamieszkania i tylko dzięki temu mogły zagłosować. Co ciekawe, identycznie zachował się również... Romuald W.! Szefowa pilskiej prokuratury przyznała lokalnym mediom, że w skandal zamieszanych było 18 osób głosujących w okręgu nr 8, choć nie miały do tego uprawnień. (...)
 
http://niezalezna.pl/83434-prokuratura-rozlicza-za-przekrety-przy-urnie
 
 
Musimy zdawać sobie sprawę, że wykryte przypadki to tylko wierzchołek góry lodowej. Poniższy - i przypominany obecnie - artykuł powstał  ponad pół roku temu; niestety, wciąż jest aktualny...
 
 
----------------------------------------------------------------------------
 
 
 
Radość ze zwycięstwa w wyborach prezydenckich oraz słabe notowania rządzącej koalicji nie powinny przesłonić nam podstawowego faktu: władza w terenie leży w rękach ludzi, którzy zdobyli ją w nieuczciwy sposób.
 
 
Wyniki wyborów samorządowych pozwoliły na zakonserwowanie na kolejne cztery lata lokalnych układów, w których głównymi rozgrywającymi są wielokrotnie skompromitowani lokalni kacykowie, posiadający często przeszłość sięgającą korzeniami do czasów sprzed 1989 roku. Obsadzili stanowiska członkami swoich rodzin i zaufanymi osobami, tworząc potężną sieć lokalnych wpływów. Destrukcyjny wpływ tego stanu rzeczy jest doskonale znany każdemu mieszkańcowi prowincji, który nie ma żadnych realnych szans na egzekwowanie swoich obywatelskich uprawnień.
 
Czy można puścić w niepamięć kuriozalne wyniki tych wyborów, pozwolić na fałszerstwa, zostawić Polskę prowincjonalną bez żadnej szansy na pozytywne zmiany w ciągu kolejnych czterech lat? Odpowiedź jest oczywista - a jednak niepokojące jest milczenie czołowych polityków i publicystów.
Zbyt łatwo zapominamy, ciesząc się doraźnymi sukcesami. Bez rozliczenia fałszerstw, wyjaśnienia wątpliwości i rzetelnej kontroli wszystkich możliwych dokumentów nie będzie możliwa zmiana na lepsze. Wymiana dachu nic nie zmieni, jeżeli gniją fundamenty; kolejna oczywistość, o której jednak prawie nikt nie mówi.
 
Konieczne jest powołanie zespołu badawczego złożonego z fachowców, którego zadaniem będzie ponowna analiza wyników wyborów samorządowych, oparta na źródłach, czyli protokołach głosowania. To wielkie zadanie, wymagające pokonania oporu urzędów i polityków, wymagające zgronadzenia odpowiednich środków finansowych.
Być może zrobi to Prawo i Sprawiedliwość, ale w przypadku partii każda decyzja analizowana jest pod kątem politycznym. Trzeba jednak zauważyć, że PiS posiada w chwili obecnej wszelkie możliwe narzędzia do przeprowadzenia operacji; na przeszkodzie może tylko stanąć niechęć do strat, jeżeli w wyniku konieczności powtórzenia wyborów samorządowych rozerwanych zostanie zbyt dużo lokalnych koalicji i uzgodnień.
 
Mobilizacja rządzących w tym zakresie to zadanie dla Ruchu Kontroli Wyborów, czyli tysięcy koordynatorów i wolontariuszy oraz szeregu stowarzyszeń i organizacji, z Solidarnymi2010 włącznie.
Istnieją szczegółowe wykazy komisji, które podawały kuriozane wyniki. Znane są publiczne wypowiedzi polityków, którzy wprost mówili o fałszerstwie, co oznacza potencjalne silne wsparcie. Należy jednak zacząć działać - od 16 listopada 2015 r. władzę sprawują ludzie, w których uczciwość uwierzyliśmy.
 
AN
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.