Aleksander Rybczyński: Stłumione marzenia Powstańców Warszawskich
data:31 lipca 2015     Redaktor: Redakcja

Powstanie Warszawskie jest jednym z kilku wyjątkowych zrywów niepodległościowych w historii Polski, do których pomimo upływu lat trudno nabrać dystansu - przypominamy felieton Aleksandra Rybczyńskiego z Kanady, poety i Przyjaciela Solidarnych2010.


„Gdy w boju padnę — o, daj mi imię,

moja ty twarda, żołnierska ziemio.”

KKB

Powstanie Warszawskie jest jednym z kilku wyjątkowych zrywów niepodległościowych w historii Polski, do których pomimo upływu lat trudno nabrać dystansu. Wpływają na to nie tylko niewybredne ataki na przywódców powstania i próby sprowadzenia bohaterstwa młodych Warszawiaków do bezsensownej ofiary życia kwiatu polskiej młodzieży, która do sierpnia 1944 roku przetrwała niemiecką i sowiecką okupację. Ta propaganda klęski, kwestionująca racjonalność i potrzebę kultywowania heroicznego etosu niepodległościowych marzeń Polaków przycichła ostatnio wobec patriotycznego przebudzenia części polskiego społeczeństwa.

Trudno dzisiaj kwestionować fakty, wskazujące, że powstańcy 1944 roku byli w sytuacji bez wyjścia: rezygnacja ze zbrojnej walki wobec szykujących się do odwrotu okupantów niemieckich prowadziłaby prawdopodobnie do równie tragicznych konsekwencji. U granic Warszawy czekała już Armia Czerwona, wzywająca do wsparcia sowieckiej ofensywy i gotowa oskarżyć podziemne państwo polskie o kolaborację z faszystami. W powstaniu zginęły dziesiątki tysięcy młodych żołnierzy i Warszawiaków. Tworzyli oni elitę narodu, której wycięcie w pień, należało do strategii opanowania Polski i zduszenia jej pod stalinowskim butem po „wyzwoleniu” z okupacji niemieckiej.

Ci, którzy mieli wątpliwości, co do intencji nowej, przyniesionej na sowieckich bagnetach władzy musieli stracić złudzenia w latach stalinowskiego terroru w Polsce powojennej. Wielu z bohaterów Powstania, którzy ocaleli w morderczych walkach na gruzach Warszawy zostało zamordowanych w ubeckich katowniach, znikając bez śladu w bezimiennych miejscach pochówku, które dopiero teraz są odnajdywane. Ofiary skazane przez oprawców na hańbę, obywatelską banicję i wieczne zapomnienie dzisiaj są rozpoznawane tylko dzięki technologii identyfikacji DNA, nieznanej w czasie, kiedy byli nocami wrzucani do masowych grobów. Po dziesiątkach lat bohaterowie odzyskują dobre imię, o którego utratę tak lękał się w swoich proroczych wierszach  Krzysztof Kamil Baczyński.

Uczestnikom Powstania Warszawskiego przywrócono godność i miejsce w narodowym Panteonie. Trudno jednak mówić o pełnym szacunku wobec ofiary pokolenia Tadeusza Gajcego i Andrzeja Trzebińskiego. Z perspektywy koniunkturalnej administracji miasta i radosnej wizji współczesności, na historię spogląda się z beztroską i wręcz bezmyślnie. Parę tygodni przed rocznicą zrywu 1944 trwały w najlepsze obchody sześćdziesiątej rocznicy oddania do użytku Pałacu Kultury i Nauki, wzniesionego na gruzach marzeń o wolnej Polsce, jako symbol sowieckiej dominacji. Tej wymowy nie zmienią 1 sierpnia powierzchowne rządowe uroczystości, ani gładkie, okolicznościowe przemówienia.

Aleksander Rybczyński


za: http://www.polskacanada.com/





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.