Janusz Szewczak: będziemy w sytuacji Grecji dzięki Tuskowi i Kopacz
data:21 lipca 2015     Redaktor: Agnieszka

Główny ekonomista SKOK prognozuje, że trwający u nas kryzys przywództwa, kryzys moralności i kryzys zadłużenia, kryzys wielkiego bezrobocia i emigracji wiedzie nas szlakiem, po którym doszła do aktualnej sytuacji Hellada.

 
 
 
Ekonomista zauważa, że polski dług zagraniczny w wysokości niemal 380 000 000 dolarów jest tak samo niespłacalny, jak i dług grecki, wynoszący 320 000 000 euro. Gwoździem do polskiej trumny jest fakt, że nasz majątek narodowy już został wyprzedany i nie poratuje nas nijak na poczet długu.
 
Janusz Szewczak przypomina, że legendarne już niemal długi Edwarda Gierka wynosiły aż 10 razy mniej, bo tylko 30 000 000 dolarów, a i tak po umorzeniu części z tej kwoty Polska spłacała resztę przez 32 lata. Później mieliśmy Euro 2012 i ministra "Sztukmistrza z Londynu", a Grecja olimpiadę, szybkie przyjęcie euro, kreatywną księgowość i manipulacje statystyczne przy udziale banku Goldman Sachs.
 
Podobnie jak Grecy, tak i my przeznaczyliśmy, zdaniem ekonomisty, dotacje unijne na szeroko pojętą konsumpcję. Przy tym wszystkim nie mamy - jak Grecy - własnych banków, a jedynie zagraniczne. Jak następnie zauważa autor - w Atenach również nikt jakiś czas temu nie wyobrażał sobie unijnych negocjacji o obniżeniu greckich emerytur, tak jak my dziś nie wyobrażamy sobie obniżania naszych.
 
Grecję i Polskę łączy również problem emigracji młodych ludzi oraz bezrobocia. Od 2007 roku rząd PO - PSL doprowadził polski dług publiczny do poziomu 900 000 000 zł (przy odziedziczonej po poprzednikach kwocie 530 000 000 zł na początek) i gdyby nie zabranie pieniędzy z OFE, dług przekroczyłby bilion złotych i próg konstytucyjny. Zarówno polski, jak i grecki budżet rokrocznie planowany był z deficytem, dochody z VAT i akcyzy malały i maleją, a w obu krajach pleni się korupcja, biurokracja, ustawiane przetargi i marnotrawstwo publicznych pieniędzy. A u nas mamy to wszystko mimo bez szemrania i z wyprzedzeniem wprowadzanych cięć i obostrzeń, podwyżek podatków, obniżenia świadczeń emerytalnych, podniesienia wieku emerytalnego, śmieciowych umów, a zwłaszcza wyprzedaży resztek wartościowego majątku narodowego.
 
Osiem lat zamiatania afer pod dywan, przepłaconych i niedokończonych inwestycji, puste i niezarabiające na siebie stadiony, status półkolonii gospodarczej Niemiec, to wypisz, wymaluj greckie klimaty, wprost spod Akropolu. - stwierdza Janusz Szewczak.
 
Game ist over, 15-letnia historia strefy euro dobiega końca, integralność UE stoi pod dużym znakiem zapytania. Nie tylko Polska, ale i Unia jest kompletnie nieprzygotowana na dalszy rozwój wypadków. Panika w Grecji może przewrócić nie tylko greckie banki, a wariant z rabunkiem oszczędności na kontach bankowych na Cyprze może być powtórzony wszędzie. Chyba, że to unijni biurokraci ulegną Grekom. Władze w Brukseli są coraz bardziej przerażone i zdezorientowane, bo grecki naród zabierze głos. (...)
 
Tako rzecze Kasandra. Rząd powinien zwołać pilnie wraz z NBP Komitet Stabilności Finansowej, bo sytuacja jest napięta i grozi poważnymi zawirowaniami na rynku walutowym, również w Polsce. - puentuje swój wywód Janusz Szewczak.
 
 
 
red.
(cały tekst czytaj TUTAJ)
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.