Marek Warecki i Wojciech Warecki: JAK TO ZMIENIĆ?
data:27 czerwca 2015     Redaktor: GKut

 

 

Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu, która mówi: „Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera”. Zróbcie mi przebitkę zająca na gruszy… Nie, nie! Zamieńcie go na psa! Zamieńcie go na psa. Niech on się odszczekuje swoim prześladowcom z pańskiego dworu. Niech on nie miauczy…

„Miś” Stanisław Bareja

 
 
 

 

Bo chyba mamy to zmienić. Stanisław Michalkiewicz proponuje, aby przywrócić ustawę Wilczka w jej pierwotnym kształcie i uchylić wszystkie przepisy z nią sprzeczne i to by załatwiło wszystko. Jednak się na to raczej nie zanosi.

Prezydent Elekt Andrzej Duda wyrósł na uosobienie zmiany i skoro tak jest, powinien brać pod uwagę kilka zjawisk psychologicznych.

Zarządzanie zmianą definiuje obszary, w których może zachodzić opór przed zmianami.

 

Obawa przed nieznanym – bo kto wie, jaki byłby świat gdyby nastąpiła wolność gospodarcza i polityczna. Gdyby ludzie sami odzyskali kontrolę nad bogactwem, jakie wytwarzają, a rząd pozbawić statusu złotej rybki pouważaniu rozdającej przywileje i pieniądze. Może nawet doszliby do wniosku, że większość polityków, jakich dziś znamy i nieoceniony system demokracji parlamentarnej nadaje się na śmietnik.

Brak informacji – czyli: „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie?”. Przestrzeń pomiędzy obietnicami polityków i realnym życiem jest ogromna i zapełniona naiwnością, pobożnymi życzeniami i oceanem propagandy oraz manipulacji.

Zagrożenie statusu – w wypadku przeprowadzenia realnych zmian kłopot z utrzymaniem stołków jest nie do zniesienia. Co by robiły setki tysięcy biurokratów, z których większość w gruncie rzeczy nie potrafi nic? Oczywiście wtedy, kiedy nowa władza chciałaby w rzeczy samej przeprowadzić jakieś realne reformy, a nie do obecnej biurokratury dokooptować swoich wygłodniałych przedstawicieli.

Zagrożenie posiadanych umiejętności – a raczej ich weryfikacji, bo jak się zdaje, nadmiaru specjalistów w administracji nie mamy. To widać, słychać i czuć.

 
 
 

Obawa przed porażką – nic dodać nic ująć – jak u Stanisława Barei:„ Strach jest.”. Gdyby nastąpiły czasy realnej konkurencji wyniki nie byłyby tak pewne jak dzisiaj w starych układach. Pytanie tylko, co będzie, jeśli wszyscy politycy są w jakichś układach, a raczej jednym wielkim układzie?

Niechęć do rozstania się z przeszłością – żeby coś zmienić trzeba „odmrozić przeszłość” i przygotować grunt do zmiany a tu zimno, oj zimno. W imię czego zwykli ludzie mieliby rezygnować ze swoich przyzwyczajeń i utartych dróg postępowania? Życie w Polsce jest tak upierdliwe. Tak trudno utrzymać się na powierzchni. Jeszcze raz zaczynać to wszystko? Kto ma na to siłę?

Brak dostrzeganych korzyści – Pozostawiając na boku nomenklaturę (czyli beneficjentów systemu) tak zwani normalni ludzie nie widzą nikogo kto by ich przekonał, że w Polsce może coś zmienić się na lepsze, że możliwa jest jakaś realna zmiana, z której oni odniosą korzyści jako przedsiębiorcy czy obywatele tego państwa. Pytanie nawet, czy jeszcze potrzebują wolności i prawdy? Może raczej wystarczy święty spokój, grill i zimne piwo?

 

 

Zagrożenie układu władzy –Przypominamy popularne hasło, że : „ raz zdobytej władzy nigdy nie oddamy”. Gołym i nieuzbrojonym okiem widać, że oddanie władzy może spowodować nieuchronny stan rozliczeń za afery polityczne (Smoleńsk) i gospodarcze (zadłużanie kraju). Może dlatego tak bardzo podoba się to, co mówi Zbigniew w Stonoga: „Po wyborach parlamentarnych będziemy SKURWYSYNÓW wywozić autobusami!".

Klimat braku zaufania – można wierzyć, jeśli ktoś ma ochotę, w propagandę wyborczą, ale jakie można mieć zaufanie do rządzących przy tak dużej rozbieżności pomiędzy obietnicami i rzeczywistością? Propaganda i machanie flagami to sporo za mało.

Historia dawniejszych zwyczajów- łza się w oku kręci jak było pięknie i komu to przeszkadzało. Okrągły stół, romantyczna prywatyzacja, reformy Buzka, plan Balcerowicza. Zielona Wyspa, EURO 2012 i najbardziej rezolutny premier na świecie. Oj, było, było…

Obawa przed wyjściem na głupka – tu niebezpieczeństwo jest naprawdę duże i trzeba z nim się liczyć poważnie. Jak wiemy największą siłą głupiego jest to, że nie waha się głośno mówić co myśli. A konkurencja jest naprawdę duża. Oto kilka znanych cytatów: Elżbieta Bieńkowska: „Sorry, taki mamy klimat” (20 stycznia 2014). Tak minister infrastruktury i rozwoju tłumaczyła wielogodzinne opóźnienia pociągów spowodowane oblodzeniem torów”. I jeszcze to: Joanna Mucha: „Starsi ludzie są przyzwyczajeni do traktowania wizyt u lekarza, co dwa tygodnie jako rozrywki” (luty 2011). To fragment rozmowy z posłanką Platformy, pracującą wówczas w sejmowej komisji zdrowia. Wypowiedź ukazała się w gazetce PO, w całości poświęconej tematowi polskiej służby zdrowia.

 

Wysoki niepokój i stres o to, co się stanie i jaki będzie efekt procesu zmiany, nad którym nigdy do końca nie ma pełnej kontroli i zawsze grozi to możliwością narodzenia się takiego ruchu jak Solidarność w 80 roku. Kto wie, może Paweł Kukiz idzie w tę stronę, kiedy mówi: „Obywatel powinien mieć swojego przedstawiciela w Sejmie. Teraz nie ma w nim posłów, a są żołnierze, których wódz wybiera, aby wzmacniać siłę swojej armii.”

 

 

Jak widzimy powodów do obawy przed zmianami co niemiara i jak tu się zmieniać?

Co jeszcze stoi nam na zawadzie?

Grupy oporu – To już nawet nie chodzi o AGI (Antyustrojowe Grupy Interesu – o których pisał profesor Zybertowicz) ale o formowanie się ludzi obawiających się zmian w mniej czy bardziej formalne grupy o dużym stopniu spójności.

Spójność grupy cementują wspólne cele, w tym obawa przed konsekwencjami grzechów przeszłości, dlatego bezkarność jest silną motywacją do trzymania się razem. Ilu polityków i przedstawicieli nomenklatury zostało ukaranych w ostatnim dwudziestopięcioleciu: Rywin dostał rok za aferę z Michnikiem a Kiszczak dwa lata w zawieszeniu za stan wojenny. Spójną grupę nazywamy inaczej sitwą, a nie było jeszcze takiej sitwy na świecie, która by się sama z siebie zreformowała, pomijając jej wewnętrzne awantury o przywództwo.

 

 
 

Absorbowanie oporu polega na tym, że jeżeli ktoś ostro na nas nastaje najlepiej zaprosić go do swoich szeregów i wtedy zacznie mówić zupełnie inaczej (punkt widzenia zależy od punktu siedzenia). Są instytucje, w których już od jakiegoś czasu trwa intensywna zmiana barw, aby się przypodobać nowej władzy. Dokładnie tak jak robił to tow. Szmaciak Janusza Szpotańskiego:

 

„Proszę, ja mogę być leberał,

tylko wy o tym mnie powiedzcie!

Musi być jakaś dyrektywność,

nie to dreptanie w miejscu wieczne,

bo tak, to kadra się załamie,

co może stać się niebezpieczne”

 

Kontekst społeczny – o polskim kontekście można pisać bardzo długo. W tym miejscu można wspomnieć o tym, że Polacy od 25 lat trenowani są w wyuczonej bezradności, o emigracji zarobkowej, ordynacji wyborczej i najmniejszej wymienialności kadr w Europie. Bardzo małym kapitale zaufania. indyferentyzmie etc.

Podstawowym warunkiem zmiany jest wizjonerskie przywództwo , a nie administrowanie sitwą i rozdawanie bonusów za posłuszeństwo w organizacji. Czy tak będzie? Czy Andrzej Duda jest takim przywódcą?

 

 

 

Wszystkie zmiany zaczynają się od ludzi. Oni stanowią konieczny i podstawowy jej warunek – najpierw zmiana indywidualna a potem wszystko inne. Warto może wszystkim, którzy o tym zapominają polecić jeszcze jeden cytat z Tow. Szmaciaka:

„Kto w szpony dostał się hipostaz,

rzeczywistości już nie sprosta,

bo spoza gęstej mgły abstraktów

najprostszych już nie widzi faktów;”

 

PS. Szanowni Czytelnicy! Jedziemy na wakacje, czego i Wam serdecznie życzymy! Wracamy – jak da Bóg - w sierpniu.

_____________________________________________________________________________________________

Psychologowie Marek i Wojciech Wareccy - jedni z rozmówców twórców "Lawy" - to autorzy niezwykle ważnych książek: Woda z mózgu”, wydanej w 2011r. oraz Pożeracze mózgów”, która jest pozycją przeznaczoną dla młodego odbiorcy. Książka ta powstała, jak twierdzą autorzy, by dać narzędzie młodemu czytelnikowi i całej rodzinie; żeby młodzież nie przyjmowała bezkrytycznie wszystkich postaw, wszystkich wzorców propagowanych przez media.Psycholodzy Wojciech Warecki & Marek Warecki zajmują się przeprowadzaniem treningów oraz doradztwem psychologicznym szczególnie w zakresie:

  • Stres, psychosomatyka
  • Mobbing funkcjonowanie człowieka w organizacji
  • Psychologia wpływu i manipulacji
  • Psychologia oddziaływania mass mediów (w tym nowe media)
  • Rozwój osobisty i kreatywność
  • Praca zespołowa i kierowanie
  • Psychologia sportowa
  • Problemy rodzinne.
  • Warsztaty skutecznego uczenia się.

 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.