Również Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa nie zgłasza zastrzeżeń do rozbiórki uznając, że dalsze istnienie w przestrzeni publicznej przedmiotowego pomnika jest niezgodne z polską racją stanu. Pozwolenie starosty jednak nie jest prawomocne i strony sprawy mogą odwoływać się do wojewody warmińsko - mazurskiego, monument objęty jest bowiem polsko-rosyjską umową międzyrządową o grobach i miejscach pamięci.
Burmistrz Pieniężna liczy obecnie na pojawienie się woli porozumienia po dotychczas przeciwnej likwidacji stronie rosyjskiej, deklaruje także chęć przekazania monumentu Rosjanom lub umieszczenia go na jednym z radzieckich cmentarzy wojennych. Po uprawomocnieniu się decyzji planowana jest publiczna zbiórka na prace rozbiórkowe, potrzebne jest ok. 70 000 zł. Zgodnie z prawem na uprzątnięcie monumentu gmina będzie miała 3 lata.
Decyzje o rozbiórce są efektem licznych protestów zarówno środowisk dawnej Armii Krajowej, jak i innych stowarzyszeń oraz osób prywatnych. W ciągu ostatniego roku protesty przejawiały się także "znieważeniem pomnika" (jak określiła te incydenty prokuratura).
Monument powstał w latach 70. XX wieku w okolicy miejsca śmierci radzieckiego dowódcy. Pochowano go w Wilnie, po odzyskaniu przez Litwę niepodległości szczątki generała przeniesiono do Moskwy, wraz ze szczątkami za wschodnią granicę trafił wileński pomnik. Może w takim razie i nam uda się wreszcie pozbyć tej niechcianej pamiątki rosyjskiej okupacji?
red.