Marek Baterowicz-  BLOGERZY ALARMUJĄ
data:12 czerwca 2015     Redaktor: GKut


- także publicyści! I słusznie, gdyż dy-mokracja ( bo układ chce wydymać cały naród), a nie demokracja ( bo tej są zaledwie marne zalążki ) rozwija się jak zatruty rozmaryn! I demoluje resztki tej kupy kamieni, jak ktoś nazwał IIIRP...Klęska gajowego nie kończy też batalii, a tylko elektryzuje Platformę Ośmiornic, które postanowiły teraz lepiej zarzucić swoje macki, a zwłaszcza oplątać obietnicami pokolenia młodych. Ale po latach bierności i oszustw kto im teraz uwierzy?  Sprawę ułatwia „ośmiornicom” (określenie śp. Joanny Mądroszkiewicz ) zupełny zamęt w głowach Polaków, nieraz i średnich pokoleń, i z wyższym wykształceniem (!), którzy uwierzyli, że komunizm upadł w Polsce w 1989 r. i że mamy demokrację!!

 

 

 

Są to frazesy bez pokrycia. Komuniści przemienili się we właścicieli spółek, a czerwone legitymacje wymienili na książeczki czekowe i nadal manipulują Krajem, mediami i rynkiem: jeśli ktoś spoza ich kręgu próbuje robić biznes, jest niszczony na wszelkie sposoby. Tak strzegą hegemonii swego układu.I pilnują, aby przypadkiem nie działała demokracja, w czym im pomagają sądy „na telefon”, gdy dopiero niezależne sądy są oznaką demokracji. Nie wiem jak to bagno bezprawia osuszy prezydent-elekt... I jak zahamuje wysyp afer, skoro rząd PO-PSL sparaliżował CBA, a potulny mu sąd każe przepraszać defraudantów osobie, której zadaniem było walczyć z korupcją!! Osobie w dodatku SKAZANEJ za to, że wykonywała swoje obowiązki zgodnie z prawem ścigając właśnie tych, co prawo łamali. Czyż nikt nie widzi, że Polska jest państwem chorym i zmanipulowanym polityczną dewiacją, która  przestępstwa nagradza niczym cnotę !? A cnotę karze jak przestępstwo!

 

 

    Pomimo tych oczywistych sygnałów wszechobecnego draństwa aż 48% obywateli głosowało na Komorowskiego, który był przecież strażnikiem tej niepraworządności, ponadto opiekunem służb rodem z PRL-u, a jeszcze fałszerzem dziejów Polski, zaś jako marszałek Sejmu inspirował pomnik dla...sowieckich najeźdców z r.1920! Był to fakt znany już w roku 2010, a jednak obywatele wybrali go na  ...prezydenta! A zatem czy przymknęli oko na tę jawnie antypolską propozycję?  Grecy nie byli tak durni, by wznosić pomnik Persom! Woleli uczcić obrońców z Termopil...

 

Może Polacy w 2010 roku bali się też ...wojny z Rosją, bo tak idiotyczny scenariusz  zmontowano w mediach, byle tylko nie wygrał Jarosław Kaczyński. Jesli tak, to łatwowierność Polaków graniczy z obłędem i nie mówi to pochlebnie o ich współczynniku inteligencji...Atoli tak nie jest, nie można ich oskarżać o naiwność , ani nazywać debilami – nawet jeśli pozory na to wskazują. Z pewnością nie są Polacy głupcami, tylko dali się nabrać dzięki medialnym manewrom Platformy. A boli szczególnie to, że duży ich procent przymknął oko na smoleńską rzeź, bo tak im pasowało z politycznego interesu. I tu już nie mogą zaprzeczyć, że zatruta jest moralnie ich dusza, o ile można tu jeszcze mówić o duszy!

 

 

   Wina zasadnicza w tym, że dalej trwa pęknięcie narodu na Polaków i na Peerelczyków ( słuszna teza prof. Ryszarda Legutki), a wynik ostatnich wyborów właśnie ją potwierdza. W matematycznych proporcjach Peerelczycy są jednak w mniejszości (  48%), choć jest to mniejszość nie tak mała, ale w dużej mierze oparta i na klienteli układu, a idąca do szturmu pod wodzą emerytowanych generałów LWP! Peerelczycy są więc formacją odchodzącą powoli w niebyt, ale nadal dzierżącą wielkie połacie władzy dzięki „bezpieczniackim watahom” ( określenie Michalkiewicza), co niestety uzasadnia nazwę Ubekistanu-bis. Na tym obszarze działa swobodnie Platforma Ośmiornic, której destrukcyjne rządy prowadzą do likwidacji państwa i wyprzedaży resztek narodowego majątku. Przechodzi on w ręce obcych, a zatem ich ośrodki robią wszystko, aby ocalić pozycję PO – owej Ośmiornicy, która z takim mozołem pracuje dla cudzoziemców. A bazuje na społecznym żywiole Peerelczyków i na służbach tamtej proweniencji.

 

    Tragiczne pęknięcie narodu na tych co to od Piasta, Rzepichy, Mieszka i Chrobrego się wywodzą i na tych, co są nadal cieniem PRL-u, a ich ojcowie przyszli do nas z nadania Stalina ( jak Berman, Szechter, Borejsza czy krwawa „Luna” lub niemniej krwawa pani prokurator dziś odznaczona aureolą Oskara).

 

Warto też zerknąć do dwóch tomów „Czerwonej mszy” Bohdana Urbankowskiego albo do książki Marka Łatyńskiego – „Nie paść na kolana” ( 2002) – by poszerzyć sobie panoramę tych stalinowskich agentów, którzy terrorem brali Polskę we władanie ZSRR. Absolutnie nie interesuje nas ich pochodzenie etniczne, ale wyłącznie to, że służyli Sowietom.

 

 

   I niestety Platforma Ośmiornic (zwana tak ślicznie Obywatelską) trzyma sztamę z owym środowiskiem resortowych dzieci, których przodkowie niewolili Polskę po wojnie, wydając jej kolejną wojnę, a nieraz i paląc wioski, gdzie głosowano na PSL. I z tego też powodu jest Platforma skazana na nieuchronne wymazanie z politycznej mapy, albowiem pogrobowcy Stalina wymrą lub stracą ostatnie bastiony wpływów, a w Kraju jednak rodzą się i rosną pokolenia młodych, którzy nie zapomną o początkach polskiej państwowości, o Millenium. Nie wszyscy też wyemigrują. W tych zapasach – po wielu jeszcze zakrętach – weźmie ostatecznie górę społeczny żywioł Polaków, a trująca plazma Peerelczyków  skiśnie i wyparuje nawet bez pomocy „global warming”. Takie są prawa biologii, przybywają pokolenia młodych Polaków a kurczy się „populacja” Peerelczyków. Nikt nie będzie się odwoływał do manifestu PKWN, bo przecież lepiej sięgnąć do kroniki Galla Anonima, by utrwalić pamięć o korzeniach własnego narodu.

 

 

   I w końcu podział na Peerelczyków i Polaków zniknie i ulotni się w mateczniku dziejów. Tymczasem jednak Peerelczycy – pod wodzą mumii w epoletach LWP – dotrzymują pola, a medialnie napędzani paliwem z „Gazety Wyborczej” starają się ratować Platformę i cały ten reżim PO-PSL, uprawiający „dy-mokrację” z brutalnym pogwałceniem wszelkich zasad demokracji. Jak długo jeszcze będą nas „dymać” ?

    To zależy do wielu czynników ( nie trzeba ich teraz wymieniać!), ale przede wszystkim od świadomości obywateli, od ich wiedzy o chorobie Ojczyzny. Bez jej rozpoznania Polacy mogą jeszcze błądzić  długo na pustyni. I to byłoby niepowetowaną stratą kolejnych cennych lat. Miejmy nadzieję, że budzące się społeczeństwo nie zostanie zdezorientowane starym trickiem zakładania nowych partii, których jedynym celem jest odebrać głosy opozycji wobec układu ( zwanego też Systemem) III RP.  Polskę trzeba odzyskać z rąk przeniewierców, nie dbających nawet o szczątki narodowego interesu, i „wyrwać Przyszłość z rąk sitwy” jak powiada jedna z fraszek krążących w Internecie.

 

  A liderzy owej post-peerelowskiej sitwy bynajmniej nie śpią - jakie moce uruchomią, aby nie wypaść z gry?

 

Sytuacja prezydenta-elekta nie jest komfortowa, ma przeciwko sobie cały układ III RP wspierany przez unijne elity oraz przez spadkobierców testamentu Piotra Wielkiego...Bryka też nadal PO, które postanowiło się „oczyścić” ( by odzyskać wiarygodność ) i właśnie dokonało spektakularnych dymisji ministrów, aby zastąpić ich innymi o równie marnych kompetencjach. Powodem był niby przeciek z prokuratury, ale to gra PO wymierzona  w Seremeta.

 

Zdaniem premier Kopacz taki przeciek destabilizuje państwo...Paradne, toż III RP zdestabilizowano już w r.1992 obalając rząd Olszewskiego, gdy dla ratowania raptem 66 agentów poświęcono interes całej Polski. To wtedy należało oczyścić państwo z agentur, dokonać lustracji! Pani Kopacz przeprasza też wyborców PO za kryzys, ale nie przeprasza wszystkich Polaków. To duża arogancja z jej strony, podobnie wyraził się Sikorski, perorując, że ustępuje dla dobra PO, ale nie dla dobra państwa polskiego! Nie są to tylko niuanse: te wypowiedzi dowodzą, że aktualna elita służy nie Polsce, ale Platformie i tylko z nią się utożsamia. Pan co chciał „dorzynać watahy” dziś jednak spuścił z marszałkowskiej lachy! Policzone są i dni „robotnej rusałki”, choć poleciała do Brukseli, aby poradzić się szefa Tuska co zrobić ze stajniami Augiasza, które on – Ober-stajenny – zostawił jej z wiązką siana. Kryzys jest poważny, jeśli odpada sterowanie na odległość!

 

                                                                                                 Marek Baterowicz

 

 

 Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji krajów romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, po czterech latach czekania na paszport, najpierw w Hiszpanii, a od 1987 w Australii. W roku 1992 odwiedził Polskę, w tym samym roku listem w „Arce” zrywał ze środowiskiem „Tygodnika Powszechnego”, które poparło grubą kreskę ułatwiającą nowe zniewolenie. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”, "Status quo"(Toronto, 2014). Wydawca ( Roma, Empiria) tak określił jego poezję: „to zaproszenie człowieka planetarnego, ceniącego wartości uniwersalne całej ludzkości i braterstwo między ludźmi”.Wydał też kilka tytułów prozy, w tym powieść ze stanu wojennego pt. „Ziarno wschodzi w ranie” ( Sydney,1992). Mieszka w Sydney.
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.