W niedzielę Zesłania Ducha Świętego przeżyłem dwa ożywiające wydarzenia:
O pierwszym wydarzeniu piszą i mówią wszystkie środki masowego przekazu. Umieszczam siebie w gronie ludzi, którzy czują, jakby im łańcuch u nóg rozkuto. Nadzieja na życie, w którym dominuje dążenie do prawdy i dobra wspólnego, może dynamizować każdego człowieka, czyż nie?
Żaden prezydent jakiegokolwiek kraju nie urzeczywistni marzenia o życiu godnym bez obywateli, którzy pragną żyć godnie: pracowicie i z poczuciem odpowiedzialności za swoje działania.
Pan Zdzisław Misiewicz (na zdjeciu powyżej), mieszkaniec kolonii Laskowszczyzna (koło Zabrodzia) na ziemi sokólskiej, nie ogląda się na nakazy, strategie, kalkulacje typu -”Wypada” – „Nie wypada”. Mówi „Na Bożą chwałę” i stawia kolejny pomnik – wyraz pokoleniowej patriotycznej miłości do tych, którzy swoją śmiercią zapłacili za to, że byli Polakami.
Wśród piramidy konstruowanej z dużych i mniejszych kamieni polnych, znajduję konkretne uszanowanie osób wymienionych z nazwiska: śp. Adolf Sawicki (ze wsi Wyłudki, poseł na Sejm II RP z ziemi janowskiej) oraz śp. Józef Marcinkiewicz (ze wsi Cimoszka koło Janowa, genialny matematyk).
Pomnik wieńczy figura Chrystusa Zmartwychwstałego, który zdaje się mówić: POKÓJ WAM. UFAJCIE. WIERZCIE W EWANGELIĘ.
Ksiądz Biskup Henryk Ciereszko poświęcił pomnik i pobłogosławił pomysłodawcę i wykonawcę pomnika GOLGOTA WSCHODU. Wśród uczestników mszy świętej wyróżniali się motocykliści Rajdu Katyńskiego.
Warto angażować się w kształtowanie rzeczywistości współczesnej Polski, nie zapominając o ofiarach ludzi, dzięki którym w dalszym ciągu możemy dumnie powiedzieć: JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA.