Okiem Shorka - Je suis Kukiz
data:13 maja 2015     Redaktor: Shork

Taką wieść rozgłasza Bronisław Komorowski.







Jednocześnie wysyła do Senatu wniosek o referendum w sprawie wprowadzenia JOW, dotowania partii politycznych z budżetu i rozstrzygania spornych spraw podatkowych na korzyść podatnika.
 
Trzeba być wypranym z rozumu wyborcą PO, żeby uwierzyć, że spot Komorowskiego o przeciwnym JOWom Dudzie powstał noc z niedzieli na poniedziałek. A wniosek o referendum jest szczery.
A pozostałe pytania referendalne? Wyobrażacie sobie obywatela, który będzie chciał, żeby sporne sprawy podatkowe były rozstrzygane na jego niekorzyść? Wyobrażacie sobie? No chyba że słynny Andrzejek. Albo obywatela, który chce dotować partie parlamentarne? Może od razu zrobimy referendum z pytaniem czy chcesz być bogaty, przystojny i szczęśliwy.
 
Trzeba być wypranym z rozumu wyborcą PO, żeby uwierzyć w tłumaczenie, Komorowskiego, że nie weźmie udziału w debacie prowadzonej przez Kukiza, bo on jest do JOW przekonany. Po prostu tchórzy.
 
Suflerka, pod kamerami podpowiadająca Komorowskiemu, co ten ma odpowiedzieć siedzącej na wózku inwalidzkim kobiecie ,sugeruje dokładne sprawdzenie uszu ubiegającego się o reelekcję kandydata, w czasie ustawionej debaty. Może ktoś mu jeszcze niech żyłki do rękawów marynarki przywiąże, żeby gestykulował odpowiednio.
 
To jest żałosne. Bo to walka o życie. Po nieudanej reelekcji Komorowski nie będzie już pełnym buty rezydentem pałacu, który nie chadza do sądu, tylko sąd przychodzi do niego. Nie będzie bezkarnie sugerował obywatelom, że mają brudne nogi. Nawet specjalistą od kur nie będzie, choć gdyby od tego zależało poparcie, wymacałby wszystkie kury na Mazurach. Będzie obywatelem bez immunitetu, któremu przyjdzie do końca życia zasłaniać się złym stanem zdrowia, przed kolejnymi procesami. Jak Kiszczak. A przyciśnięty umrze w niejasnych okolicznościach, jak Bartoszewski, aby nie mógł być świadkiem. Komorowski walczy o życie. A jego sztab wraz z nim.
Jego mocodawcy niekoniecznie. Oni zawsze mogą wymienić wadliwy zderzak i robić swoje.
 
Przygoda Platformy z JOW sięga czasów sojuszu z Korwinem, kiedy PO zobowiązało się wprowadzić je gdy wejdzie do parlamentu. Nie zrobili nic. Później wywlekli sprawę JOW, gdy PiS było u władzy. Zebrali podpisy pod wnioskiem o referendum, a gdy wygrali wybory zmielili je po prostu.
Ruch Pawła Kukiza, na cześć tych zmielonych głosów przyjął nazwę zmieleni.pl Tu nie chodzi o JOWy, które PO traktuje instrumentalnie, tu chodzi o pogardę.
Okrojone z ważnych i nierozłącznych procesów pseudoJOWy skompromitowały się w wyborach do Senatu. Skompromitowały się bo Paweł Kukiz walczy o bierne prawo wyborcze dla każdego obywatela, a w wyborach do Senatu kandydat musiał zebrać podpisy go popierające i to do tego z regionu z którego startuje. PKW pozmieniało regiony sprytnie dzieląc ulice i podpisy zebrane na Marka Króla trafiły do kosza. Jakie to bierne prawo wyborcze? Gdzie kaucja pokrywająca koszt pracy komisji? Gdzie zmiana ustawy o liczeniu publicznym głosów? Gdzie obowiązek przebywania senatora co piątek w swoim regionalnym biurze? Takie to JOWy, jak z Komorowskiego prezydent.
 
Za jego kadencji do parlamentu trafiło kilka obywatelskich wniosków o referendum w tym, bardzo ważne o sześciolatkach w szkole. Referendum niepotrzebne, bo normalny prezydent, a nie maszynka do podpisywania, stoi na straży konstytucji, która gwarantuje rodzicom nadzór nad wychowaniem dzieci. Rodzicom, a nie karierowiczce bez wykształcenia pozwalającego uczyć jakiekolwiek dziecko. To wybierany w bezpośrednim głosowaniu prezydent powinien pierwszy forsować obywatelskie projekty, a nie dopiero naciskany czynić gwałtowne i żałosne ruchy.
 
Chyba już wszyscy widzicie, że popieranie tego człowieka to obciach.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.