IN VITRO - okowy współczesnego totalitaryzmu
data:18 kwietnia 2015     Redaktor: husarz

"Human Life. Can you afford it?" Pod takim tytułem w ub. środę, na SGH w Warszawie odbył się jeden z cyklu wykładów Nikolasa Nikasa - prezesa Bioethics Defense Fund - prawniczej organizacji działającej na rzecz prawa do życia i wolności sumienia w USA i na całym świecie. Organizatorami spotkania ze studentami byli Instytut na Rzecz Kultury Prawne Ordo Iuris oraz Akademickie Stowarzyszenie Katolickie SOLI DEO. Patronat nad spotkaniem objął portal pch24.pl.

fot. gosc.pl
 
 
Amerykańskiemu bioetykowi towarzyszyli przedstawiciele Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich w Europie – Antoine Renard oraz Maria Hilldingson.
 
Wykład rozpoczął się od prelekcji Marii Hilldingson, która na wstępie przedstawiła się jako przedstawiciel nie tylko instytucji, ale również wspólnoty europejskiej (urodzona w Szwecji, przez 10 lat zamieszkująca we Francji, w związku małżeńskim z Niemcem, a obecnie mieszkająca w Belgii).
 
„Czy istnieje cena, za którą można kupić życie?” – zapytała prowokująco. Pytanie miało związek z problemem, którym zajmuje się jej organizacja, z surogacją. Maria Hilldingson przyznaje, że chociaż zjawisko w krajach UE nie występuje na skalę masową – w większości z nich jest zakazane prawem, w dwóch (Wielkiej Brytanii i Grecji) dozwolone tylko z pobudek altruistycznych – to jeśli weźmiemy pod uwagę szerszy zakres terytorialny (47 krajów kontynentu europejskiego), sprawa nie wygląda już tak optymistycznie. Surogacja to popularny sposób na zarabianie już za naszą granicą, na Ukrainie. Podczas swoich wizyt u naszych sąsiadów, w wyższej klasy hotelach, oferty kobiet użyczających swojego ciała do „wyprodukowania” człowieka, są łatwo dostępne dla zachodnich turystów w hotelowych czasopismach w języku angielskim.
 
Już tutaj pojawia się główny problem i zagrożenie. Czy człowiek może być obiektem transakcji handlowej?
 
Sytuacja wygląda jeszcze gorzej w krajach trzeciego świata. W Indiach, jak referuje Maria, istnieją kliniki gdzie za relatywnie wysokie wynagrodzenie, kobiety są zapładniane i pozostają pod kwarantanną (faktycznie pozbawione wolności) przez 9 miesięcy, badane, doglądane, a następnie po urodzeniu dziecka pozbawiane go, bez możliwości zmiany decyzji. Jest to więc również obok dramatu dziecka, które kiedyś przecież dowie się skąd pochodzi – dramat kobiety.
 
Szwedzka działaczka przytoczyła historię, która wydarzyła się w Danii za sprawą działalności banku spermy. U dziecka jednej z jego klientek lekarze stwierdzili poważną wadę genetyczną odziedziczoną po nieznanym ojcu. Wada była na tyle poważna, że bank postanowił poinformować inne matki, biorczynie tego samego nasienia. Okazało się, że było ich 99… Dzieci większości z nich, urodzone wskutek zapłodnienia in vitro tym samym nasieniem również były obarczone tą samą wadą. Nie do wszystkich udało się dotrzeć, ale przy okazji wyszła na jaw lekkomyślność i brak przewidywania skutków tego zabiegu. Otóż większość dzieci pochodzących od tego samego ojca, mieszka na małym geograficznie obszarze – Skandynawii.
Wyobraźmy sobie, że dzieci te spotykają się i zakochują w sobie. Przecież nie wiedzą, że są przyrodnim rodzeństwem, niektóre w ogóle nie znają swojego pochodzenia, są rówieśnikami. Dzieci pochodzące z ich związku będą także narażone na poważne wady genetyczne, a ich kazirodczy związek w świetle prawa obowiązującego we wszystkich europejskich krajach, jest nielegalny.
 
Inną formą nowoczesnego niewolnictwa, do jakiego prowadzi liberalizacja prawa w zakresie bioetyki jest rynek komórek jajowych, na którym młode kobiety z narażeniem zdrowia (przyjmowanie dużej dawki hormonów oraz mechaniczny zabieg pobrania komórki) sprzedają je dla poprawienia swojej sytuacji materialnej.
 
Usankcjonowanie takich praktyk forsują organizacje lewicowe i homoseksualne w Europie. Na szczęście część z nich, jak feministki w Szwecji dostrzegają zagrożenie wycofują się z poparcia dla tych niemoralnych projektów.
 
Następny prelegent, Francuz, Antoine Renard zreferował sytuację polityczną w swoim kraju i wpływ jaki wywarła na świadomość i strukturę społeczną. Socjalistyczny rząd, który doszedł do władzy w 2012 roku, za swoją misję obrał sobie liberalizację obyczajów, promocję homoseksualizmu i walkę z rodziną, podstawową komórką społeczną. Francuzi jednak nie byli obojętni i wielotysięczne (milionowe) demonstracje zahamowały proces demontażu tradycyjnego i naturalnego porządku społecznego. Niestety, jedynie zahamowały, nie powstrzymały. Rząd francuski krok po kroku próbuje, przy pomocy różnych forteli – legalizacja związków homoseksualnych, ułatwienia prawne stosowania in vitro – przesunąć granicę demoralizującego systemu. „To jest walka”, stwierdza Antoine. Jako oręż obrońców człowieka, wskazuje nauczanie Jana Pawła II i kościoła katolickiego, którym został zainspirowany jeszcze w wieku młodzieńczym uczestnicząc w pielgrzymce na Jasną Górę w 1977 r.
 
Jako trzeci, ostatni, mówca wystąpił Nikolas Nikas. Wybitny bioetyk i prawnik, greckiego pochodzenia nawiązał bliską relację ze studenckim audytorium. „Najważniejsze to mieć dobrą filozofię! Czytajcie Platona, Arystoteles, Św. Augustyna i Św. Tomasza z Akwinu” rozpoczął.
 
Porównał in vitro do góry lodowej, której widoczny wierzchołek to dziecko poczęte tą metodą i szczęście rodziców, a ogromna, niedostrzegalna część, która niesie zagładę to setki tysięcy istnień ludzkich zamrażanych, unicestwianych i poddawanych eksperymentom medycznym.
 
„To ma prowadzić do naszej dehumanizacji. Dlatego nie słuchajcie profesorów relatywistów!”
Dowodzi, że współczesna technologia genetyczna zastąpiła totalitaryzmy Lenina, Hitlera, Stalina i Mao i jest jeszcze bardziej niebezpieczna, bo ukryta, zamaskowana i opanowująca nasze umysły, przez to czyniąca z nas współczesnymi niewolnikami.
„Nigdy nie sprzedawaj swojej integralności pod wpływem emocji” – apelował. Zwracał uwagę, że dziś rozpoczęty proces dehumanizacji człowieka, za 20-30 lat przyniesie katastrofalne dla naszego rodzaju skutki. Uczyni z człowieka przedmiot własności, zdegraduje nas, na czym zależy możnym tego świata.
 
„Nie dajcie się zniewolić!” – zakończył.
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.