Patriotyzm i wychowanie w polskiej szkole
data:27 kwietnia 2012     Redaktor:

Nie o taką też szkołę chodziło nam na przełomie wieków, gdy  wprowadzaliśmy zmiany, tak szybko przestawiane przez naszych następców.

www.solidarnosc.org.pl
W ostatnich tygodniach między innymi w Krakowie, Warszawie, Siedlcach, podejmowali głodówkę działacze "S" w proteście przeciw redukcji nauczania historii, wychowania ? szczególnie patriotycznego w polskich szkołach. To jest poważny problem, co "Solidarność" oświatowa podnosi szczególnie od czasu podpisania przez była minister edukacji ? Katarzynę Hall nowych podstaw programowych pod koniec 2008 roku. Przez nie regularny kurs nauczania historii będzie się kończył po I klasie LO lub techników (zmiany wchodzą do szkół ponadgimnazjalnych od 1 września 2012 roku). Od drugich klas będzie nauczany już tylko przedmiot "Historia i Społeczeństwo" (w tym np. jeden z dziewięciu moduł do wyboru "Kobieta i mężczyzna"!).
Jak będą podchodzić uczniowie do tego przedmiotu, gdy w czasie ministrowania K. Hall wprowadzono możliwość uzyskania promocji do wyższej klasy nawet z jedną oceną ndst?

Jeżeli do tego dodamy fakt, iż od 2014 wszystkie sześciolatki zostaną objęte obowiązkiem szkolnym, to trwogą napawa fakt, iż już w wieku szesnastu lat młody człowiek, często czasami jeszcze mało dojrzałe dziecko, musi dokonywać wyborów kierunku szczegółowego kształcenia, praktycznie na całe życie.

A do tego brak utrwalenia wiedzy w II i III klasach LO, szczególnie o najnowszej historii Polski. Gdy do tego doda się czasami niezbyt duże zainteresowanie dyrekcji szkół, samorządów sprawami kształtowania postaw patriotycznych (16 grudnia 2011 roku w obchodach rocznicy Grudnia ?70 w Gdańsku wzięły udział delegacje: klasy, poczty sztandarowe,  z sześciu na ponad 150 gdańskich szkół!), to pojawia się coraz bardziej dramatyczne pytanie: "Quo vadis" rządzie i samorządzie, polska szkoło? Dlaczego też znowu pojawia się społeczna amnezja, milcząca zgoda na rugowanie wychowania z przestrzeni szkół. Nie wolno godzić się nam na to, o czym pisał ostatnio m. in. prof. Aleksander Nalaskowski w "Uważam Rze", iż liceum przestanie być szkołą kształtowania osobowości, wrażliwości kulturalnej, społecznej, a po prostu kursem przygotowującym do matury. Czy w tym uśpieniu społeczeństwa, obniżaniu poziomu wiedzy i wrażliwości, co potęgują media swoją nijaką papką, chodzi o to, aby łatwiej nami manipulować? Pijarowskimi chwytami, tematami zastępczymi sterować potencjalnym elektoratem?

Widać wyraźnie od katastrofy smoleńskiej regres rzetelnego wychowania patriotycznego, podważania wartości, polskich stref zero (jak szacunek dla Krzyża, Pamięci). Nie wolno się nam z tym godzić. Nie o taką też szkołę chodziło nam na przełomie wieków, gdy  wprowadzaliśmy zmiany, tak szybko przestawiane przez naszych następców. Pozostała pusta forma bez treści. Jak wielkanocna wydmuszka.

Wojciech Książek

(Przewodniczący "S" oświatowej Regionu Gdańskiego,
Wiceminister Edukacji Narodowej w latach 1997-2001)





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.