W czwartek 9 kwietnia chcemy przede wszystkim przypomnieć rządowi rosyjskiemu i naszym władzom, że ani katastrofa smoleńska, ani zbrodnia w Katyniu nie zostały wyjaśnione. Manifestacja rozpocznie się o godz. 18 pod ambasadą Rosji, a zakończy około godz. 22 pod pomnikiem Katyńskim na Placu Zamkowym - mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl organizator protestu Witold Spiczyński z Otwockiego Klubu "Gazety Polskiej".
- Będziemy domagać się zwrotu z Rosji wraku samolotu Tu-154 M, a także całkowitego odtajnienia akt sprawy katyńskiej. Akta tej zbrodni nie zostały odtajnione do dzisiejszego dnia, choć mija od niej 75 lat. Nasza manifestacja, nasz protest ma pokazać niezadowolenie z działań władz rosyjskich, a także władz polskich, które nie upominają się o prawdę w sposób należyty - mówi Spiczyński.
Organizator podkreśla: - Zakładamy, że manifestacja będzie miała spokojny przebieg, bo nie zamierzamy nikogo atakować. Mogą pojawić się okrzyki antyputinowskie, antysowieckie czy antyrządowe – oddające powszechnie niezadowolenie w tej sprawie. Czy może nastąpić prowokacja wobec założeń organizatorów? Będziemy starali się zabezpieczyć przed tym w postaci służby porządkowej, choć zawsze może zdarzyć się jakichś prowokator. Będziemy starać się wyłapywać takie osoby z tłumu i odcinać się od tego. My chcemy pokazać niezadowolenie społeczne z powyżej wymienionych faktów. Nie chcemy robienia burd - stwierdza Spiczyński i dodaje, że obok redaktora naczelnego "GP" Tomasza Sakiewicza, podczas protestu głos zabiorą przedstawiciele diaspory ukraińskiej i gruzińskiej.
Manifestacja rozpocznie się o godz. 18 i po godzinnym proteście pod ambasadą Rosji uczestnicy przejdą ulicami Warszawy pod Pomnik Katyński na Pl. Zamkowym aby upamiętnić polskich oficerów zamordowanych w Katyniu.
Organizatorem jest Otwocki Klub "Gazety Polskiej", który wspomagany będzie przez Młodzieżowy Klub "Gazety Polskiej".
