Na mocarza Grzegorza Brauna
któren okazał krzepę osobliwą
y Herkulesa przebił
boć  aczkolwiek okowami żelaznemi skrępowanym będąc
yednako sześciu stójkowych rozgromił

Doprawdy... zadziwiające!
Myślałam, że to żart!
Że takie rzeczy,
to tylko
w filmie
takim jak "Salt".

Tam główna bohaterka
hordę zbrojnych tajniaków
zatłukła szklaną butelką
i serią celnych kopniaków.

A tu proszę!
Sąd orzekł...
(Wyroku nikt nie podważy)
Grzegorz Braun
złoił sam jeden
pół tuzina gliniarzy!

Powalony na ziemię
i skuty kajdankami
i tak sobie poradził
z sześcioma policjantami!

Skoro tak!
Ja się pytam:

Co to za
funkcjonariusze?
I co robią w Policji
chucherka i słabeusze?