Jadwiga Chmielowska: Polsko ocknij się!
data:18 lutego 2015     Redaktor: Agnieszka

Ministerstwo Obrony Narodowej straciło łączność internetową - to pewne, czy telefoniczną również - nie wiem. Wystarczyło podpalić most, jak podały wczoraj media - w kilku miejscach, aby sparaliżować MON. Wierzyć się nie chce.


To dzieciaki z podwórka prowadząc dzielnicowe walki ustanawiają łączność zapasową - czyli kto kogo powiadamia, aby skrzyknąć się w odpowiednim miejscu i czasie. Zawsze muszą liczyć się z tym, że kanał łączności zawiedzie i trzeba go zastąpić. W czasie gotowości strajkowej w marcu 1981 r. odpowiadałam za łączność strajkową. Wykorzystałam teorię grafów. Dodatkowo sieć teleksów dublowały siatki telefoniczne i grupy łączników. Każdy zakład pracy był powiadamiany z trzech źródeł - czyli przez inne zakłady. Dodatkowo mieliśmy w rezerwie telefony kopalniane, kolejowe, których nawet Jaruzelski nie wyłączył - bo nie mógł. W ostateczności pozostawała jeszcze łączność WCz. Wszystko to funkcjonowało w gotowości strajkowej. Dlatego na Śląsku aresztowano najwięcej osób. Reżim musiał porwać sieci powiązań. Ale i tak nie udało się odizolować kopalń. Opór w stanie wojennym koncentrował się na kopalniach. Gdyby w całej Polsce była wola walki, to Jaruzelski musiałby odejść, a społeczeństwo odzyskało podmiotowość. Niestety udało się naród zastraszyć. Wróg zawsze dąży do sparaliżowania ducha walki. Na szczęście Ukraińcy chcą walczyć.
 
Łotysze, Estończycy i Litwini - małe narody przygotowują się do obrony swojej niepodległości. Tymczasem my, Polacy, żyjemy w jakimś matriksie. Media dalej zajmują się obyczajówką. Biją pianę dyskutując czy red. Kamil molestował, czy nie molestował. Pracowałam z nim i jego żoną w TVP Katowice i mam wyrobione zdanie na jego temat. Nie interesuje mnie jednak jego alkowa.
 
Interesuje natomiast mnie bardzo, czy kolejni Ministrowie Obrony Narodowej staną przed Trybunałem Stanu. To ja, młoda 26-letnia dziewczyna w 1981r., miałam więcej wyobraźni niż politycy, którzy zgodzili się zostać ministrami. Przecież nikt ich kołem nie łamał i nie wymuszał zgody na pełnienie funkcji. Jedynie Parys i Szeremietiew nie ponoszą winy. Byli ministrami obrony zbyt krótko, bo siły wrogie państwu zadbały o ich odwołanie. Okazali się wrogom Polski niewygodni. Szeremietiew od lat apelował o tworzenie Obrony Narodowej. Pamiętam, jak stworzyłam lobbing polityków śląskich w obronie stacjonujących w Katowicach Jednostek Nadwiślańskich. To one nas ratowały w powodzi 1997r. Już wtedy była propozycja formowania Dywizji Obrony Narodowej. Koszary JN świetnie się nadawały na jej bazę. Minister Komorowski jednak miał inne wizje i pozbył się niewygodnego zastępcy Szeremietiewa.
 
Kolejni ministrowie zrobili wiele dla pozbawienia Polski zdolności obronnych. Zlikwidowano powszechny pobór. Maminsynki cieszyły się, ale nie myślały, że brak wyszkolenia w razie konfliktu ogranicza ich szanse na przeżycie. Dowód - nie byłam ani internowana, ani aresztowana w stanie wojennym. Zawdzięczam to rodzicom - zwłaszcza mojej matce, żołnierzowi wywiadu AK, podkomendnej Hermana, Komendanta AK w Stanisławowie. Jej pierwszy mąż, kpt. „Dwójki” w Brodach, więzień Ostaszkowa został zamordowany przez Sowietów w Twerze. Mój ojciec był przed wojną oficerem zawodowym. To od nich wiele się nauczyłam.
 
Na Ukrainie to weterani z Afganistanu uczą ochotników. Okazuje się, że są oni skuteczniejsi i ponoszą mniej strat, niż odziały źle dowodzone przez oficerów po moskiewskich szkołach. Istnieje cały czas podejrzenie ich o zdradę. A może to tylko paraliżujący ich strach przed „moguczą” rosyjską armią.
 
Kraje bałtyckie przygotowują się do obrony przed atakiem Rosji. Estonia wykupuje z rąk prywatnych tereny przygraniczne. Jest to częścią rządowego programu wzmocnienia bezpieczeństwa na granicy estońsko-rosyjskiej. W jego ramach instalowane są po stronie estońskiej nowoczesne urządzenia monitorujące granicę. W Narwie - jednym z miast na granicy z Rosją - modernizowane jest przejście graniczne. Wzmocnienie bezpieczeństwa na granicy z północno-wschodnim sąsiadem stało się w Estonii gorącym tematem politycznym po ubiegłorocznym porwaniu w pasie granicznym pracownika estońskiej służby bezpieczeństwa przez agentów rosyjskich. Władze Estonii powołały wówczas specjalne jednostki straży granicznej. - donosi Gazeta Prawna TUTAJ.
 
 
Łotwa zwiększa liczebność swojej armii i przygotowuje się do podwyższenia procent PKB przeznaczonych na finansowanie zbrojeń.
 
 
Kraje bałtyckie zabiegają o zwiększenie obecności sił NATO na swoich terytoriach. Zarówno na Łotwie, jak i w Estonii czynione są przygotowanie do budowy infrastruktury możliwiającej zwiększoną obecność wojsk Sojuszu w granicach obu państw. - czytamy na portalu onet.pl TUTAJ.
 
 
Litwa już wydała instrukcje dla obywateli jak mają się zachować w przypadku inwazji Rosjan. Jest ona dostępna w internecie. O planach jej przygotowania poinformował portal TVN24 TUTAJ.
 
 
A w Polsce - no cóż Sikorski, Tusk, i Komorowski postarali się, aby Amerykanie nie zainstalowali na naszym terytorium obrony rakietowej. Trudno orzec czy na złość PiS-owi, czy za namową przyjaciółki Putina - Merkel, działali, moim zdaniem, na szkodę państwa. No cóż - głupota i brak kompetencji zachęca, by podejmowanie decyzje scedować na innych. Niszczenie państwa trwa praktycznie nieprzerwanie od 26 lat.
 
 
Tymczasem co zamierza Rosja jest jasne od 15 lat. Putin nie obwija w bawełnę swoich planów. Scenariusz wojny już jest. W sztabie przygotowującym trzecią wojnę światową!” – wykrzyczał Władimir Żirinowski w programie „Lista Norkina” NTV, którego był gościem wraz z redaktorem naczelnym rozgłośni radiowej „Echo Moskwy”, Alieksiejem Wenediktowem.”- czytamy na portalu kresy24.pl TUTAJ.
 
 
Warto obejrzeć cały program. Żirinowski zdenerwowany powiedział chyba za dużo. Merkel i towarzyszący jej „francuski fircyk” powinni oglądać ten program na okrągło, aby się nauczyć na pamięć. Może jedno się wystraszy, a drugie zrozumie. Tak czy inaczej pani Merkel robi wszystko, aby Europę skapać we krwi. Niemcy muszą sobie zdać sprawę z tego, że przyczyniają się do wybuchu III wojny.
 
Rosję może zatrzymać jedynie siła, czyli pewność stawiania oporu przez napadniętego. Czasu na przygotowanie do obrony Polski jest coraz mniej. Najważniejszym zadaniem dla polityków jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom.
 
 
za: sdp.pl
------------------------------------
 
 
Jadwiga Chmielowska, działaczka opozycji niepodległościowej, Członek Zarządu Regionu Śląsko - Dąbrowskiego "Solidarności" w latach 1980-81, jedna z przywódców podziemia solidarnościowego, ścigana od 13 grudnia 1981 do sierpnia 1990r listem gończym. Z wykształcenia mgr inż. elektronik, dziennikarz. Była dziennikarka TVP a obecnie publicystka, Skarbnik Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, v-ce przewodnicząca Federacji Mediów Niezależnych, Przewodnicząca Ruchu Edukacji Narodowej, członek Zarządu Stowarzyszenia Solidarni 2010. Od urodzenia zwązana ze Śląskiem.
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.