Z dwiema białymi różami w ręku, z laurką dla Mary Wagner, na której podpisali się parafianie oraz z torbą pełną cukierków dla uczestników pikiety przyjechał ks. Piotr Bałtarowicz z parafii Narodzin NMP w Siemysłowie w woj. wrocławskim. - Jedna róża jest ode mnie, druga od s. Estery z Tarnowa, która nie mogła przyjechać – tłumaczył. – Po proteście położę obie na grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Mary przed przyjazdem do Polski obejrzała film o ks. Jerzym i bardzo pragnęła się pomodlić przy jego grobie, ale niestety zabrakło czasu, jej program był bardzo napięty. Więc ja tam teraz pojadę w jej imieniu.
Niedawno w obronie Mary Wagner wystąpili Polacy w Berlinie, pod koniec stycznia pro-liferzy protestowali przed ambasadą Kanady w Moskwie, dzisiaj miała się także odbyć pikieta w Kijowie, na sobotę 14 lutego zaplanowano protesty w Nowym Jorku, Toronto i Los Angeles.
Podczas comiesięcznych Marszów Pokutnych Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę o uwolnienie Mary modlono się także przed gmachem ambasady Kanady. TUTAJ
Dziś, po krótkich wystąpieniach uczestników pikiety ks. Piotr w serdecznych słowach pozdrowił bohaterkę spotkania przy ul. Pięknej. Poznał ją podczas jej paromiesięcznej podróży po Polsce jesienią ub. roku, gościł na swojej plebanii i często jej towarzyszył. Pod jego przewodnictwem zebrani modlili się na różańcu o jej uwolnienie oraz o położenie kresu zabijaniu nienarodzonych dzieci. „Dziś aborcja – jutro Auschwitz” przestrzegał jeden z licznych plakatów, które pod koniec pikiety zgromadzeni skierowali w stronę okien ambasady.
Po błogosławieństwie „goście” Mary zaśpiewali jej „Ad multos annos”. My także przyłączmy się do tych życzeń i gorąco pozdrawiamy jubilatkę oraz jej Rodziców. Żądamy rychłego uwolnienia Mary – i czekamy na jej ponowne odwiedziny w Polsce!
laurka dla Mary Wagner od parafian ks. Bałtarowicza
Foto i tekst Monika Beyer