Bądźmy wolnymi ludźmi!
data:09 lutego 2015     Redaktor: ArekN

 
Prezentujemy felieton naszego Czytelnika, napisany przed prawie pięcioma laty. Tak naprawdę, Pan Edward mógłby zwrócić się do nas również dzisiaj, używając dokładnie tych samych argumentów. Pokazuje to smutną prawdę o olbrzymiej żywotności i odporności niszczącego Polskę systemu, ale również pozwala dostrzec fakt, że ludzi myślących podobnie jak atuor felietonu jest już naprawdę dużo. Co więcej, sprzeciw jest coraz silniejszy i coraz lepiej zorganizowany.

fot. wolnipolacy.pl
 

Nie pozwólmy się zredukować do roli trybiku !

Stan naszego państwa jest jaskrawym zaprzeczeniem wielkiej idei Solidarności. Struktury państwa zatraciły służebną rolę w stosunku do obywatela, stały się bytami oderwanymi od społeczeństwa, których celem jest ich własny interes. Obywatel został zupełnie pozbawiony znaczenia w przestrzeni publicznej, z podmiotu stał się nieistotnym, trybikiem, który musi tylko działać tak, „jak mu zagrają”.

A „grają nam” ciągle od lat te same samozwańcze autorytety broniąc w ten sposób własnych niezasłużonych korzyści i własnego dobrego wyobrażenia o sobie – to taka brzydka przypadłość zwana narcyzmem.
Pod wzniosłymi hasłami o wolności gospodarczej odbywa się frymarczenie naszym dobrem narodowym. Dla doraźnych partykularnych interesów najprzeróżniejsze władze przehandlowują najcenniejsze tereny i przestrzenie miejskie oraz gospodarcze, które mają istotne znaczenie dla całego państwa. Doprowadza to do nieodwracalnych strat dla przyszłych pokoleń. Jest to typowa polityka utracjuszy. A wszystko to odbywa się z pogardą dla najcenniejszej substancji narodowej, którą jest człowiek.
Ośmiesza się najważniejsze wartości moralne będące podstawą naszej cywilizacji i kultury podważając w ten sposób nasze narodowe więzi.

W katastrofie pod Smoleńskiem utraciliśmy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jedną z niewielu zupełnie bezinteresownych osób na szczytach władzy. Gdyby w tej katastrofie zginął także Jarosław Kaczyński - a nie został w domu z chorą matką - to nie mielibyśmy teraz żadnego wystarczająco doświadczonego męża stanu, by po tej tragedii móc zatrzymać dalsze osuwanie się Polski w postsowieckie bagno.

A przykładów takiego upadku mamy bardzo wiele. Wymieńmy choćby parę.

Konstytucyjnie usankcjonowany brak odpowiedzialności osobistej za złe reprezentowanie wyborców i za złe rządzenie wynika z „proporcjonalnej ordynacji wyborczej” ( w krajach anglosaskich każdy poseł odpowiada osobiście bezpośrednio przed swoimi wyborcami w jednomandatowych okręgach wyborczych; daje to wyborcom większościowa ordynacja wyborcza ). Rozmycie odpowiedzialności osobistej i zastąpienie jej nieokreśloną odpowiedzialnością zbiorową urąga podstawom naszej cywilizacji i demokracji, urąga powadze obywatela - wyborcy.

Po katastrofie media wracają do swojej dawnej retoryki po dwóch tygodniach względnej uczciwości. I znowu zaczyna królować piar „autorytetów” ( dla pełnej jasności PR to po angielsku public relation; jest to takie nowomodne określenie mydlenia oczu, krętactwa, ukrywania prawdy; a najlepiej pasuje do tego trzecie określenie prawdy wg śp. Józefa Tischnera czyli „gówno prawda”). Ale to dla „autorytetów” za mało. Trzeba więc rozwiązać Radę ds. Radia i Telewizji, przejąć pełnię władzy nad mediami publicznymi i wyrzucić z nich wszystkich uczciwych dziennikarzy i dalej wpajać narodowi półprawdy w przerwach pomiędzy mydlanymi serialami i wielkim bratem.

Instytut Pamięci Narodowej „należy postawić do kąta” bo prawda w sposób niemiły kole w oczy.
 

Śmierć prezydenta, najwyższych urzędników i dowódców wojskowych w niewyjaśnionych okolicznościach to ogromna destabilizacja państwa zagrażająca jego bezpieczeństwu.
W tych okolicznościach w interesie państwa powinno leżeć jak najszybsze i jak najlepsze wyjaśnienie wszystkiego by zapobiec w przyszłości podobnym zdarzeniom . I jeśli państwo nie potrafi tego zrobić, to tym samym daje czytelny znak, że jest słabym państwem, które nie dba o bezpieczeństwo swoich obywateli, z którym wszystko można zrobić, co tylko komukolwiek wpadnie do głowy (porównajmy to z niewyjaśnionym do końca zamachem na papieża Jana Pawła II) .
 
Tymczasem mija już siódmy tydzień i nadal niczego na ten temat nie wiemy i nie mamy prawie żadnego wpływu na prowadzone dochodzenie, które praktycznie oddaliśmy w obce ręce. Zdaliśmy się na czyjąś łaskę w tak kluczowej dla państwa i narodu sprawie.
Nie umieliśmy skorzystać z „Porozumienia między Ministerstwem Obrony Narodowej RP
a Ministerstwem Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej w sprawie zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych RP i Federacji Rosyjskiej w przestrzeni powietrznej obu państw” z lipca 19993r. Gwarantowało ono nam prawo do powołania wspólnej komisji dochodzeniowej w której bylibyśmy równoprawnym uczestnikiem.
Zamiast tego zgodziliśmy się na postępowanie wg konwencji chicagowskiej z 1944r., dotyczącej samolotów cywilnych a nie wojskowych ( a takim był nasz Tu 154 ). I w ten sposób stoczyliśmy się do roli petenta. Czyżby rząd chciał „umyć ręce”, coś ukryć, pozbyć się odpowiedzialności?

Czy nikt nie odpowiada za nadmierne straty, które wyrządziła ostatnia powódź ?

Fragment wywiadu ze śp. Grażyną Gęsicką z 08.07.2009r. w Rz.
Kaja Bogomilska: Czy rząd PiS zajmował się przeciwdziałaniem skutkom powodzi?  
Grażyna Gęsicka: Oczywiście. W sierpniu 2007 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego przygotował listę strategicznych inwestycji, które miały być finansowane ze środków unijnych. Umieściliśmy na niej wiele projektów przeciwpowodziowych, w tym projekt dla środkowej Wisły o wartości 200 mln euro. Chroniłby on tereny z obszaru pięciu województw. Przewidywaliśmy obwałowywanie od Koszyc do Płocka, jego umocnienie i naprawę. Była też zaplanowana naprawa zbiornika na Nysie Kłodzkiej, który co prawda jeszcze funkcjonuje, ale dno mu się rozchodzi. Jeśli to się stanie -kilkumetrowa fala wody zaleje Nysę.  

  K.B.: Co się stało z tymi projektami?  
  G.G.: Zostały skreślone przez rząd PO. Była to jedna z pierwszych decyzji, którą nowa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska podjęła po objęciu stanowiska. Bez wahania odrzuciła wszystkie projekty przeciwpowodziowe dla województwa podkarpackiego w tym budowę istotnego dla zarządzania przeciwpowodziowego zbiornika Kąty-Myscowa na Wisłoce. Nie jestem specjalistką od powodzi. Wiem tylko, że stale wylewa Wisła i Wisłoka. Gdyby te projekty zostały przyjęte, powodzi na pewno nie udałoby się zapobiec, ale skutki katastrofy byłyby o wiele mniej bolesne.

K.B.: Dlaczego te projekty zostały skreślone?
G.G.: To jest pytanie, które wszyscy sobie zadają i na które nie sposób odpowiedzieć…..
 

Złe funkcjonowanie sądów oraz całego wymiaru sprawiedliwości bardzo negatywnie rzutuje na nasze życie codzienne i na gospodarkę całego kraju. Sądy są tylko iluzorycznym gwarantem przestrzegania prawa. Wręcz przeciwnie, przewlekłość postępowań, ogromne koszty sądowe oraz niskie kwalifikacje bardzo wielu sędziów powodują, że prawo jest bezkarnie łamane na każdym kroku.
Taktyka ruchów pozorowanych praktykowana przez sądy i wymiar sprawiedliwości powinna zostać surowo osądzona przez naród na podstawie art. 2 i art. 18. § 3. Kodeksu karnego :”kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.”
Pytania o wartość przedmiotu sporu oraz o to na czym polega naruszenie czyjegoś interesu prawnego są na ogół pretekstem do zwrotu lub oddalenia powództwa bez konieczności wniknięcia przez sąd w meritum sprawy.
Czy nadal mają zza kulis rządzić ludzie pokroju Sobiesiaka, Chlebowskiego, Drzewieckiego, Rosoła, Sawickiej i ich protektorów (ryba psuje się przecież od głowy)?

E.J





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.