W wydawnictwie Arcana została wydana najnowsza książka Janusza Krasińskiego "Metafizyka uboju". Zebrane w niej reportaże powstały w drugiej połowie lat 60.
Reportaże te pisałem dla różnych redakcji. Nie ingerowała też cenzura, no raz jeden. Były to pierwsze lata po Październiku, więc jakoś swobodniej. Dopiero przy wydaniu pierwszego zbioru telefon do wydawnictwa w sprawie tytułu: ?Metafizyka uboju?! Dlaczego uboju? Kogo autor miał na myśli?? Jednak w środku puszczono tytuł. Nie przeszedł tylko na okładce. Teraz oddaję Czytelnikowi do rąk ten dokument z lat PRL-u pod budzącym niegdyś niepokój tytułem. (ze wstępu)
Janusz Krasiński przeprowadza nas przez huty, kopalnie rzeźnie, transporty bydła. Pokazuje nam coś, w czym żyliśmy: zmarnowane szanse ludzi, którzy chcieli coś zrobić, straszliwą prowizorkę, łataninę, bylejakość, znój, który się nie opłaca. PRL szary i przerażającym beznadzieją ? opowiadała o książce Iwona Smolka, podkreślając szczególną, przejmującą obecność swoistej empatii, współczucia, jakie ujawniają się (gdzieś podskórnie, nie bezpośrednio), w spojrzeniu reportażysty. Bo nie ma w tych reportażach miejsca na osobiste doznania autora, prawie nie występuje reporterskie "ja". Czytelnik od razu, bez zbędnego wprowadzania, znajduje się w kręgu opisywanych zdarzeń i ludzi. To właśnie pozwala mu spojrzeć na opisywaną rzeczywistość nie po dziennikarsku, ale od wewnątrz, jakby od dawna pracował i żył razem z nimi.
Źródło: http://www.polskieradio.pl/8/736/Artykul/586376,Smutek-rzeznika-czyli-prawda-o-PRLu-