Wtedy przeszedłem do następnej galerii w tym samym budynku, gdzie zobaczyłem ostatni obraz, o którym chcę powiedzieć. To jest obraz Fabula El Greco, mniej więcej ok. siedemdziesiąt lat wcześniejszy od tych, które przypomniałem. Obraz przedstawiający postać młodego człowieka, który dmucha w żar i oświetla to jego twarz. El Greco chciał namalować rzecz niemożliwą; namalować obraz, który został opisany przez Pliniusza Starszego w pierwszym wieku po Chrystusie. Chciał odtworzyć przeszłość, która już nie istnieje, bo popiół Wezuwiusza przysypał wszystko i obraz, o którym pisał Pliniusz i jakby ironicznie spojrzał, co może ktoś, kto próbuje przeszłość przekazać, odtworzyć. Obok tego młodzieńca pięknie obrysowanego przez światłocienia stoi małpa, która symbolizuje ten nasz wieczny zamysł odzwierciedlania rzeczywistości albo przeszłości. Nakreślenia jak to naprawdę było. Obok stoi wyższa postać młodego człowieka uśmiechającego się głupkowato. To niewątpliwie jest postać błazna – kogoś, kto niewątpliwie wyśmiewa ten wysiłek.
Może nam jednak coś się nie udaje? Trzeba też ironicznie spojrzeć na to co możemy zrobić, przybliżając tę wielką polską historię.: tych wspaniałych młodych, potem starszych ludzi, którzy z miłością do nas wysyłają ten list, a my próbujemy go doręczyć. (…)