Pikieta w obronie Mary Wagner. List matki Mary do Polaków
data:03 stycznia 2015     Redaktor: husarz

Manifestacja solidarności z Mary Wagner, aresztowaną przed Świętami Bożego Narodzenia, odbędzie się w czwartek, 8 stycznia przed Ambasadą Kanady przy ulicy Pięknej w Warszawie. Rozpoczęcie - godz. 10:00. Organizatorem pikiety jest Fundacja PRO – Prawo do Życia.
 
Zapraszamy!

 
 
Jak zapowiada Jacek Kotula, szef rzeszowskiego oddziału Fundacji PRO – Prawo do Życia, pikieta rozpocznie się godz. 10.00 przy wejściu do ambasady od ul. Pięknej. – Będzie to protest przeciwko zabijaniu dzieci nienarodzonych w Kanadzie oraz prześladowaniu kanadyjskich działaczy pro-life, których zamyka się w więzieniach za informowanie kobiet w stanie błogosławionym o tym, czym rzeczywiście jest aborcja – mówi Kotula i dodając, że organizowana w czwartek pikieta nie będzie jedyną. – Chcemy by także obrońcy życia z innych krajów organizowali pikiety u siebie. Musimy okazać solidarność Mary Wagner i pokazać rządzącym w Kanadzie, że nie zgadzamy się na takie traktowanie obrońców życia – zaznacza Kotula.
 
Mary Wagner w więzieniu spędziła Święta Bożego Narodzenia. Powód? W pobliżu klinik aborcyjnych rozdawała matkom róże, subtelnie nakłaniając do zrezygnowania z zabicia ich poczętych dzieci. Już prawie 5,5 tys. Polaków podpisało się pod petycją do ambasador Kanady w Polsce w obronie Mary Wagner.
 
 
Za: pch24.pl
 
 
Publikujemy również list matki Mary do Polaków opublikowany na stronie internetowej "Gościa Niedzielnego".
 
 

"Wszyscy dobrzy ludzie w Polsce,


Dziękuję z najgłębszych miejsc w moim sercu za Waszą miłość i wsparcie mojej córki, Mary. Myślę, że jako naród, naprawdę rozumiecie co Mary robi, i z tego powodu oraz ze względu na swoją wielkość serca, Mary miała więcej wsparcia od Was, niż gdziekolwiek indziej na świecie. Teraz rozumiem dlaczego wielki Święty Jan Paweł II przyszedł spośród Was! Rzeczywiście jesteście naprawdę błogosławieństwem dla Mary i niemowląt o których ona mówi.

 

W Kanadzie jest bardzo mało wsparcia dla Mary, nawet wśród katolików. Maryja spędziła 3 miesiące w domu wśród nas, co było dla nas darem. Ale nigdy ona nie była poproszona, aby przemówić w naszym kościele lub w innej parafii na wyspie Vancouver gdzie mieszkamy. Kiedy przyjechała do Polski, była stale zapraszana do wystąpień na temat Życia.


Myślę, że Kanadyjczycy są zaślepieni ideą prawa, które jest wyraźnie złe i wydaje się, że widzą tylko prawo. Boją się anarchii, jeśli można łamać prawo, aby wygrać argument. Istnieje prawdziwa duchowa śmierć w naszym kraju, nawet jeśli mogę tak powiedzieć, wśród duchowieństwa. Prawie nigdy nie słyszałam z ambony słowa potępienia aborcji lub poronnych środków antykoncepcyjnych. Nic więc dziwnego, że kanadyjscy katolicy dokonują aborcji prawie tak samo często, jak pozostali Kanadyjczycy. Nasi księża są w przeważającej części dziwnie milczący. Nasi biskupi nie są inni. Oni kochają spokój: nie chcą konfrontacji, nie chcą zmian, nie chcą być niewygodni. Są skłonni do kompromisu ze złem, aby tylko utrzymać ludzi szczęśliwych i spokojnych. Dla kanadyjskich ludzi status quo jest czymś wygodnym i nie chcą zastanowić się czym naprawdę jest aborcja, poza prawem kobiety do wyboru. Oni nie chcą kołysać łodzią, bo przypadkiem mogą się zamoczyć.

 

Pokój i radość obfitują w Mary. Ona rozumie, że prawdziwy pokój nie może być dokonany przez samozadowolenie ze złem, i że bez prawdy, wszyscy jesteśmy pustymi garnkami. Ona wie, że jej wartość jest w Chrystusie, i że ona jest po prostu Jego służebnicą. Robi, to co On mówi jej aby zrobić, i tak ma pokój i radość w obfitości.Czasami Chrystus przychodzi do nas w innych ludziach; w przypadku Mary- przyszedł do niej za pośrednictwem swoich ludzi w Polsce i przez ręce pełne ludzi którzy są tutaj. Jej czas z Wami przygotował ją na pustkowie jej walki w Kanadzie. Jej miłość do Matki Teresy z Kalkuty i św. Jana Pawła II ukształtowały jej życie, a Wasi ludzie nadal dają jej nadzieję i wsparcie, gdy ona idzie do przodu.

 

Mary nie jest nieszczęśliwa w więzieniu. Wiem, że wolałaby być wolna, ale jest na tyle mądra, by wiedzieć, że gdziekolwiek Bóg ją prowadzi, On ma pracę dla niej, która zadowoli duszę Mary. Wiem też, że ona nie cierpi w więzieniu, podobnie jak inni więźniowie: oni nie są często traktowani z godnością jako część rodziny ludzkiej. Oni cierpią z powodu braku prywatności, braku wolności, ciągłego hałasu, a czasami z zimna i głodu. Ale Mary jest tam z nadzieją, bo to życie jest skończone, a Bóg widzi i wie wszystko. Mary przynosi Boga innym poprzez swą delikatność i modlitewną obecność. Ona jest jak mała latarnia za kratami. Kiedy powiedziałam jej, że martwię się jej powrotem do więzienia, że jest mała a tam są niebezpieczni ludzie – ona uśmiechnęła się i powiedziała: „nie martw się, mamo. Kochają mnie tam.”. Trzymam te słowa w moim sercu i mam nadzieję, że pozostaną prawdą.

 

Niech Bóg błogosławi Polskę! Dziękuję za to, że jesteście dla Mary. Nie poddawajcie się w Waszych wysiłkach!


Kochająca,

 

Jane Wagner"

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.