Ordo Iuris alarmuje: Konwencja Antyprzemocowa oparta na emocjach, nie na badaniach
data:27 grudnia 2014     Redaktor: husarz

Szykuje się kolejna ofensywa środowisk feministycznych na ład rodziny w Polsce. Środowiska te wsparte przez specjalistów od zarządzania globalnego, w swym obłąkanym pędzie do próbują przeforsować prawo ustanawiające tzw. "płeć społeczno- kulturową", która ułatwi m.in. napływ aktywistów homoseksualnych z krajów gdzie została zakazana propaganda homoseksualna. Jak się bronić? Oręża dostarcza Instytut na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris - badania Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej. O społecznym sprzeciwie Instutu wobec wprowadzania "genderyzmu" w Polsce inormowaliśmy na naszej stronie. Wysyłaliśmy listy do posłów, zaznaczając, którzy z nich są bardziej skłonni brać pod uwagę rzeczowe argumenty. Kontynuujmy tę akcję powłując się na badania ujawnione przez Ordo Iuris.

 
 
 
Środowiska feministyczne, forsujące ratyfikację konwencji Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet, bardzo często odwołują się do emocji. Największy nacisk kładą na przekonanie opinii publicznej, że przemoc wobec kobiet jest w Polsce zjawiskiem powszechnym. W debacie o konwencji antyprzemocowej pojawiają się ogromne liczby, mające rzekomo uzasadniać sens ratyfikacji dokumentu, tymczasem już pobieżna analiza tych danych budzi szereg wątpliwości. Dlaczego feministki przemilczają badania Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej? Czego dowodzą te badania, tak niewygodne dla zwolenników ratyfikacji konwencji?
 
- Przemocy wobec kobiet nie wolno lekceważyć i patologii tej należy skutecznie przeciwdziałać. Nie można jednak wykorzystywać dramatu kobiet by forsować skrajnie ideologiczne postulaty polityczne środowisk feministycznych, które często z troską o dobro kobiet niewiele mają wspólnego – tłumaczy Karolina Dobrowolska z Instytutu na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris.
 
Instytucja podkreśla, że prowadzenie racjonalnej debaty wymaga dysponowania wiarygodnymi danymi na temat zjawiska przemocy wobec kobiet. Okazuje się, że danych takich dostarczają m.in. badania Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej, które w Polsce zostały całkowicie przemilczane przez środowiska feministyczne lansujące ratyfikację konwencji.
 
Jaka jest faktyczna skala zjawiska przemocy wobec kobiet w Unii Europejskiej i czy należy ratyfikować Konwencję Rady Europy?
 
W trakcie badań ankieterzy nie pytali o to, czy kobiety doświadczyły przemocy. Opisywali im natomiast konkretne sytuacje (czy kobiety zostały kiedyś popchnięte, spoliczkowane, ciągnięte za włosy, uderzone, duszone, kaleczone itp) i pytali, czy kobieta przypomina sobie by w określonym przedziale czasowym uczestniczyła w określonym zajściu.
 
Czyniono tak dlatego, aby wyeliminować zniekształcenia wyników biorące się stąd, że jedne kobiety mogły odbierać określone zachowania jako przemoc, a inne traktować je jak zupełnie akceptowalnego.
 
Wyniki badań są jednoznaczne. Na podstawie odpowiedzi na pytania o konkretne zachowania, których doświadczyły kobiety ustalono, że ofiarami przemocy było 52 proc. Dunek, 47 proc. Finek, 46 proc. Szwedek, 45 proc. Holenderek 44 proc. Francuzek. Okazuje się, że w tych właśnie krajach podobnie jak w konwencji pojmowana jest przemoc - jako warunkowana przez gender.
 
 
Ordo Iuris/YouTube)
Tymczasem średnia dla Unii Europejskiej wyniosła 33 proc., a dla Polski 19 proc.
 
Podobnie przedstawiają się dane na temat zgłaszania przypadków przemocy na policję:
 
 
Ordo Iuris/YouTube)
 
- W Polsce przemoc wobec kobiet zgłaszana jest blisko trzykrotnie częściej niż w krajach, które feministki stawiają nam za wzór i w których przemoc jest niemal trzykrotnie częstsza. Warto w takim razie zadać pytanie: Dlaczego Polska miałaby zaakceptować ideologiczną koncepcję przemocy, skoro w krajach, w których ją wprowadzono kobiety cierpią znacznie częściej z powodu przemocy niż u nas? - zastanawia się Karolina Walinowicz z Ordo Iuris.
 
 
Za: niezalezna.pl
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.