Komorowski chce nowelizować
data:03 grudnia 2014     Redaktor: Shork

Pozorne zmiany i „ojcowskie” połajanki Bronisława Komorowskiego

 
 
 
 
 
 

 
Zaczynają się rozliczenia przeprowadzenia wyborów. W miejsce ośmiu członków PKW trzeba wybrać następnych. Prezes TK Andrzej Rzepliński zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu wskaże kandydatów do PKW, ale czytając jego wypowiedzi z ostatnich tygodni, nie należy spodziewać się zmian.
Cała retoryka wypowiedzi Bronisława Komorowskiego skupia się nie na dziwnych wynikach, nie na różnicach, nie na zagubionych kartach wskazujących na fałszerstwo, ale na złym przygotowaniu informatycznym. Zrzuca też winę na posłów i senatorów, którzy zmienili ustawę wyborczą. Przede wszystkim na tych z PiS, jakby ich sprzeciw miał jakieś znaczenie przy większośći parlamentarnej koalicji.
 
Komisja niewątpliwie odpowiada za awarię systemu sumowania głosów, odpowiada za sprawienie wrażenie, że policzy szybko, a policzyła stosunkowo wolno; być może jest też pytanie, czy była wystarczająca i słuszna akcja edukacyjno-informacyjna, ale cały szereg błędów wynikał z kształtu Kodeksu wyborczego przegłosowanego przez parlament na przełomie 2010 i 2011 r.
 
Ale przecież on sam, jako ostateczna instancja podpisał tę ustawę bez żadnego komentarza, czy też skierowania do zbadania przez Trybunał Konstytucyjny.
 
Postaram się to naprawić - nie swój błąd, ale błąd parlamentu - poprzez nowelizację Kodeksu wyborczego
 
Poza tym, rozdzielenie nieważnych głosów na te, które były puste i te błędnie wypełnione są tylko akcentem statystycznym i nie ważą na wynikach. Arogancka polityka koalicji rządzącej i prezydenta pozwala przypuszczać, że byłyby tylko dodatkowymi dwoma liczbami, nie mającymi wpływu na nic. Może zaspokoiłyby ciekawość jakiegoś badacza.
 
Iście Orwellowskie jest twierdzenie, że ujawnianie nieprawidłowości w liczbie sięgającej już chyba tysiąca, i powątpiewanie jest oskarżaniem o fałszerstwo całej Polskę, czy też, w jakiejś mierze podkładanie ładunku wybuchowego pod demokrację.
 
To niedbalstwo, niedopilnowanie, a przede wszystkim nie naprawienie i uniemożliwienie naprawienia jest podkładaniem ładunku wybuchowego pod demokrację.
 
Bronisław Komorowski zapowiada nowelizację ustawy własnego autorstwa.
Być może nie uwzględni w niej, tak potrzebnych przezroczystych urn, czy możliwości nagrywania ich wypełniania i liczenia głosów, ale z całą pewnością powróci do rozdzielania głosów nieważnych, skoro zapowiada, że to był główny błąd niepowodzenie funkcjonowania mechanizmu wyborów.
Miejmy nadzieję, że przed wyborami na Prezydenta Polski.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.