Relacja z rozprawy sądowej Hanny Dobrowolskiej i Grzegorza Brauna z 3 grudnia - video
data:03 grudnia 2014     Redaktor: Agnieszka

Rozpoczynamy relację z rozprawy Hanny Dobrowolskiej, redaktor naczelnej naszego portalu, i Grzegorza Brauna.
 
Dzisiejsza rozprawa dobiegła końca. Kolejna odbędzie się 17 grudnia o godz.10:00


14:21Sąd dziękuje świadkowi i w tym momencie zarządza przerwę do 17 grudnia do godziny 10:00.

 
 

14:20

Wg mnie niedopuszczalna byłaby sytuacja, gdy ochrona KP ograniczyłaby wstęp gości do PKW lub KBW.
 
 

14:17

Być może policja czy ochrona powinna była zapytać KBW w sprawie podjęcia interwencji policji. W tym zakresie nie było takiego pytania do KBW. Nie umiem powiedzieć, czy taka sytuacja stanowi ograniczenie niezależności KBW.
 
 

14:14

Nie miałem do tej pory obawy ws. przenikania władztwa pomiędzy działalnością KBW i Kancelarii Prezydenta (KP). KBW nie zapewnia ochrony budynku, zapewnia ją KP. Nie było do tej pory sytuacji, gdy KP nie zgodziła się na przyjęcie gości PKW lub KBW. Być może rację ma obrońca, że może to być jakieś ograniczenie.
 
 

14:12

O fałszerstwach i nadużyciach decydują właściwe organy. PKW otrzymywała informacje o nieprawidłowościach związanych z drukiem kart do głosowania, np. na niektórych kartach były drukowane dwie listy tego samego komitetu, a innego komitetu nie było; był przypadek, że na karcie do głosowania nie było kratki przy nazwisku kandydata. Rozstrzyganie tej kwestii nie należy jednak do PKW. Trzeba rozróżnić procedurę od działalności ludzkiej, procedury były jasne, a to ludzie kontrolowali proces.
 
 

14:11

W przypadku wyborów prezydenckich do PKW przekazywane są wyniki z poszczególnych komisji. Na każdym etapie prac komisji mają prawo być obecni mężowie zaufania i pełnomocnicy komitetów wyborczych, którzy mają prawo sprawdzać wyniki z tymi podanymi do publicznej wiadomości. System jest tak skonstruowany, że społeczna kontrola może się odbyć na każdym etapie. PKW i KBW występowały do ministra skarbu o zapewnienie innej lokalizacji umożliwiającej właściwe funkcjonowanie tych organów, otrzymując jedynie propozycje nieodpowiadające potrzebom.
 
 

14:07

Wyniki ustala Obwodowa Komisja Wyborcza, która po sporządzeniu protokołu wywiesza go do publicznej wiadomości. Taki protokół następnie przekazywany jest komisji wyższego szczebla, która sumuje wyniki i ustala wynik na obszarze swojej właściwości, podaje do publicznej wiadomości.
 
 

14:06

Nie wiem, co mam odpowiedzieć na pytanie, jak to wygląda w czasie wyborów prezydenckich, kiedy władztwo nad nieruchomością, w której dokonuje się wynik wyborów ma człowiek, który jednocześnie poddaje się ocenie wyborców w czasie tego procesu. Siedziba PKW znajduje się w tym samym miejscu od 1991 roku, od tego czasu przeprowadzano wybory do Sejmu, na prezydenta, i nikt nigdy nie zauważał, że siedziba PKW mieści się w siedzibie Kancelarii Prezydenta, a przynajmniej nikt tego nie podnosił.
 
 

14:03

Trzeba zgodzić się ze stwierdzeniem, że niezależność w procedurze wyborczej jest jej istotą.
 
 

14:00

Czekaliśmy w pokoju 118. Nie było chęci spotkania się z nami na podanych przez nas warunkach, więc udaliśmy się do swoich pomieszczeń. Na tym nasza rola się skończyła. Osoby, które weszły do budynku, zajęły tylko salę biała, w której nie odbywały się żadne czynności wyborcze. Zawiadomienie o zgromadzeniu, które otrzymaliśmy, przygotowane było z niedotrzymaniem terminu, więc było prawnie nieskuteczne.
 
 

13:58

O którejś godzinie padło hasło zejścia na dół, gdyż manifestanci chcieli rozmawiać z PKW / KBW. Wtedy ja i kilku członków PKW zeszliśmy na dół. Było tam wiele osób z kamerami i aparatami fot., był tumult i przepychanki z ochroną. Wtedy udaliśmy się na 1. piętro i czekaliśmy na odpowiedź na pytanie, kto i o czym chciał rozmawiać z nami.
 
 

13:54

Nie ja podpisywałem umowę najmu siedziby PKW, zrobiła to osoba do tego upoważniona. Ja z ramienia KBW działałem jako jednoosobowy organ.
 
 

13:53

Świadek: Nie pamiętam innej sytuacji, aby niemal cała PKW poddała się do dymisji jednocześnie.
 
 

13:51Grzegorz Braun pyta o moskiewskie wizyty i szkolenia PKW. Sąd uchyla pytanie jako niezwiązane ze sprawą !!!

 
 

13:50

W ramach zespołu działa wieloosobowe stanowisko ds. obsługi informatycznej wyborów. To ta grupa przygotowywała system informatyczny i kwestie związane z jego wdrożeniem. Systemy były wyłaniane w drodze przetargu. Moja rola jako szefa KBW sprowadzała się do ogólnego nadzoru nad organizacją wyborów.
 
 

13:47

System informatyczny niemalże na każde wybory musiał być przygotowywany od nowa, były zmiany lub nowy system w związku ze zmianami prawa.
 
 

13:46

Sytuacja w ostatnich tygodniach była bardzo trudna, w związku z awarią systemu. Mogło to spowodować opóźnienia w ustaleniu wyników oczekiwanych przez opinię publiczną. Wedle mojej wiedzy nie było to rekordowe opóźnienie, gdyż w 2002 roku również w wyborach samorządowych wyniki wyborów zostały ogłoszone po dłuższym czasie niż obecnie. Również spowodowały to kłopoty z systemem informatycznym.
 
 

13:45

Przyznam się, że nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy, jak było to podczas ostatnich wyborów. Bywały problemy jak w każdej instytucji. W poczuciu odpowiedzialności za wybory złożyłem rezygnację na ręce PKW. Na pytanie osk. Grzegorza Brauna czy świadek może uznać za bezprecedensową ostatnią sytuację, odpowiada on, że można tak zaprotokołować. Grzegorz Braun ponawia pytanie.
 
 

13:41

Świadek odpowiada na pytania - od 11 lipca 1991 roku pełnił swoją funkcję sekretarza PKW aż do dnia 1 grudnia 2014, obecnie nie wiążą go stosunki pracy z PKW.
 
 

13:39

Proponowali oni przekazanie PKW naszych postulatów, sprawiali oni wrażenie, że jakieś rozmowy będą. Do ostatniej chwili - do mojego wyprowadzenia - działało nagłośnienie i oświetlenie sali.
 
 

13:36

Jako przedstawicielka mediów oraz obywateli oburzonych wynikami wyborów oświadczam, że wielokrotnie widzieliśmy przedstawicieli biura prasowego PKW, podtrzymywali oni kontakt ze zgromadzonymi, nie przekazywali żadnych informacji od PKW, żadnych oczekiwań nt. opuszczenia sali, żadnych sygnałów niechęci, nie dawali do zrozumienia, że grupa w PKW jest niemile widziana.
 
 

13:36

Hanna Dobrowolska składa oświadczenie.
 
 

13:35

Biuro prasowe PKW w tej konkretnej sytuacji zaoferowało pomoc pośredniczenia między protestującymi a PKW.
 
 

13:34

Świadek zeznaje dalej: o ile pamiętam w umowie najmu nie ma ograniczeń co do zapraszania przez najemcę gości. Nie mam wiedzy, do której godziny pracowało w tym dniu biuro prasowe. Nie wiem, czy pracownicy biura prasowego PKW przebywali na terenie budynku w momencie podjęcia interwencji przez policję.
 
 

13:32

Grzegorz Braun oświadcza: w rzeczonym czasie policjanci znajdowali się w budynku i zrobili szpaler blokujący wejście na inne piętra i to oni właśnie odmawiali przyjęcia interwencji, gdy informowaliśmy ich o zamknięciu wejścia do budynku, co było jednoznaczne z czasowym pozbawieniem wolności osób znajdujących się we wnętrzu. Nie było więc mowy o przeniknięciu jakichkolwiek osób w inne rejony budynku, a więc nie mogło być mowy o zakłóceniu czynności czy prac dokonywanych w biurach, o których świadek wspominał.
 
 

13:30

Nie wiem, czy kiedy oczekiwaliśmy w sali 118, w budynku byli jacyś policjanci, nie zwróciłem uwagi.
 
 

13:28

Mogło tak być, że sala konferencyjna była stale otwarta, być może pracownicy biura prasowego zamykali ją na przerwę techniczną, ale na ten temat nie mogę się wypowiedzieć. Sala Biała była przeznaczona wyłącznie na konferencje prasowe, nie było tam żadnych czynności typu liczenie głosów itp.
 
 

13:27

Ani PKW ani KBW nie rozpatrywały zagadnienia czy znajdujące się w sali konferencyjnej osoby powinny ją opuścić. Nic mi nie wiadomo, aby biuro ochrony Kancelarii Prezydenta lub policja zwracali się do mnie lub przedstawicieli KBW, że sytuacja wymaga usunięcia osób z sali. Nie miałem wiedzy, że podjęto decyzję o usunięciu osób z tej sali. Nie wiem, o której usunięto osoby z sali, ale jeśli miało to miejsce w czasie wskazywanym przez media, to PKW już wtedy nie było w budynku, także mnie nie było.
 
 

13:24

Tak to należy rozumieć, że PKW i KBW stwierdziło, iż decyzja w zakresie żądania opuszczenia tej sali należy do Kancelarii Prezydenta.
 
 

13:21

Nic mi nie wiadomo, by tego dnia planowano na tej sali konferencję prasową. Mimo to dziennikarze tam byli, bo konferencja mogła być zwołana ad hoc przez którychś członków PKW. PKW ani KBW nie wydawali decyzji ws. opuszczania budynku przez manifestujących, gdyż uznali, że są tylko wynajmującymi pomieszczenia a decyzja należy do administratora budynku.
 
 

13:18

Nic mi nie wiadomo, aby KBW wydawało jakiekolwiek decyzje w związku z opuszczeniem budynku. Do mnie, jako sekretarza KBW, nikt nie zwracał się z takim wnioskiem. Biuro prasowe miało zająć się przekazaniem informacji protestującym, że rozmowa z PKW się nie odbędzie. Nie wiem, czy taka informacja do protestujących dotarła.
 
 

13:17

Nic mi nie wiadomo, aby PKW wydawała jakieś decyzje w sprawie żądania opuszczenia sali konferencyjnej przez osoby postronne. Sala konferencyjna była salą wynajmowaną przez PKW od Kancelarii Prezydenta.
 
 

13:15

Z tego, co przedstawiciele PKW wiedzieli, trwała okupacja - może to jest złe słowo - siedziby PKW, a w zasadzie znajdowały się tam osoby postronne. KBW zajmuje pomieszczenia na 2, 3 i 4 piętrze, które nie są objęte żadną ochroną i jak sądzę to było powodem decyzji PKW. Na ten temat mogliby więcej powiedzieć członkowie PKW, bo ja jestem tylko sekretarzem.
 
 

13:13

Uznano, że w sali konferencyjnej jest zbyt wiele osób (kilkadziesiąt) i rozgardiasz, i że nie ma warunków do prowadzenia tam rozmowy.
 
 

13:12

Przedstawiciele biura prasowego PKW powiedzieli, że manifestanci są w sali konferencyjnej i chcą w tamtej sali rozmawiać. Wtedy poszliśmy na 3 piętro, gdyż nikt nie chciał z nami rozmawiać w sali 118. Później odbywało się posiedzenie PKW, która wobec zaistniałej sytuacji postanowiła przerwać pracę.
 
 

13:09

W dniu 20 listopada o godz.16-17 słyszeliśmy odgłosy manifestacji. Pełniłem dyżur wtedy razem z 3 innymi członkami PKW. Dyrektor Dzięgielewski poinformował nas, że sytuacja jest zagmatwana i że członkowie manifestacji chcą się z nami spotkać. Po naradzie wewn. zdecydowaliśmy zejść na dół. Wtedy część osób już była poza barierkami ochronnymi, również na schodach prowadzących na 1 piętro. Wtedy przedstawiciele biura prasowego zaproponowali udać się nam na 1 piętro, gdzie ewentualnie można byłoby spotkać się z przedstawicielami manifestujących. Poszliśmy do małej salki 118 na 1 p. i tam czekaliśmy w czwórkę na spotkanie.
 
 

13:05

Dowiedziałem się o planowanym zgromadzeniu, ogłoszonym niezgodnie z zasadami ogłoszenia takiego zgromadzenia.
 
 

13:02

W sądzie stawił się świadek Kazimierz Czaplicki, członek ustępującej w ostatnich dniach PKW. Świadek składa przyrzeczenie i zeznaje.
 
 

13:01

Grzegorz Braun wygłasza oświadczenie: dziennikarze gadzinowej telewizji TVN są aroganccy wobec kobiet, doszło także w czasie przerwy do rękoczynów.
 
 

12:18

Sąd zarządza przerwę do godz. 13:00 celem oczekiwania na świadka Kazimierza Czaplickiego,który ma przybyć o godz.13:00.
 
 

12:17

Zostałem dwa razy odepchnięty przez wchodzących do budynku, nie odniosłem obrażeń. Wszystko działo się dynamicznie. Potem pan Komornicki wezwał policję.
 
 

12:13

 
 

12:10

W dniu 20 listopada manifestujący weszli do budynku, ja wtedy znajdowałem się przy wejściu A - głównym. Osoby niby były zaproszone przez PKW, ale ja nie miałem takiej decyzji. Nie wiem, ile osób weszło do budynku. Co najmniej dwa razy osoby wchodziły do budynku. Zaproszenie było tylko pierwszym razem, potem osoby wchodzące rozerwały drzwi.
 
 

12:08

Zeznaje kolejny świadek - Piotr Żarłok, pracownik ochrony.
 
 

12:07

Nie zaobserwowałem obecności pana Czaplickiego w czasie obecności osób na sali.
 
 

12:06

Nie jestem w stanie określić momentu, w którym pan Komornicki poprosił policję o pomoc. Kiedy byłem na górze, przyszło dwóch policjantów. Miałem za zadanie stać przy sali 114 (konferencyjnej). Nie wiem, czy firma ochrony Kowalczyk ma jakąś osobną umowę z PKW czy jest to sama umowa, która jest podpisana z Kancelarią Prezydenta.
 
 

12:00

Nie widziałem pana Komornickiego w czasie wygłaszania komunikatu. W czasie przemówień zza stołu konferencyjnego był używany mikrofon. Pan Braun przemawiał. Głośniki stały na wprost stołu prezydialnego, skierowane w kierunku stołu. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy podczas nadawania komunikatu były wygłaszane jakieś przemówienia. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy ogólnie na sali był szum i harmider czy było cicho.
 
 

11:58

Nie wiem, czy PKW ogłosiła, że konferencji nie będzie. Miało dojść do spotkania delegacji z przedstawicielami PKW, ale nie doszło. Pierwsza grupa osób weszła do budynku nie będąc zaproszoną, dopiero pan Komornicki wydał polecenie otwarcia drzwi i wtedy weszła delegacja. Pan Braun znajdował się w pierwszej grupie.
 
 

11:57

Obecna tam pani Kalinowska to zastępca dyrektora ds. ochrony Kancelarii Prezydenta. Przebywała w budynku w czasie zdarzenia, jednak prawdopodobnie nie było jej w czasie interwencji policji. Na sali PKW nie dochodziło do żadnych incydentów, osoby będące w sali zachowywały się spokojnie.
 
 

11:54

Wiem tylko tyle, że sala należy do Kancelarii Prezydenta. Nie wiem, czy została ona wynajęta czy nie. Na tej sali odbywały się konferencje PKW. Dziennikarze prowadzili transmisje na żywo z siedziby PKW.
 
 

11:52

Na samym początku weszło może ok. 20 przedstawicieli mediów. Oni otrzymali przepustki. Nie wiem, ile w sumie było przedstawicieli mediów. Część z nich weszło dużo wcześniej, część z protestującymi.
 
 

11:49

Po komunikacie policji wycofałem się jeszcze bardziej z drzwi do sali, nie widziałem interwencji policji. Po pierwszych komunikatach osoby powoli wychodziły. Łącznie z dziennikarzami tuż przed wygłoszeniem komunikatu w sali mogło być 40 - 50 osób, nie umiem tego określić.
 
 

11:47

Chyba w tych wezwaniach nie było mowy o wkroczeniu policji w razie niepodporządkowania się wezwaniom. Po wezwaniu pana Komornickiego część osób i dziennikarzy powoli zaczęła opuszczać salę. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy po komunikacie pana Komornickiego padały jakieś sformułowania ze stołu konferencyjnego. Nie wiem też, czy w trakcie wygłaszania komunikatu wygłaszano jakieś sformułowania zza stołu. Komunikaty pana Komornickiego padły jakieś 5 minut przed wkroczeniem policji. Policja również przez megafon wzywała osoby do opuszczenia sali 5 minut po komunikacie pana Komornickiego.
 
 

11:45

Stałem przy drugich drzwiach do sali. Może niedokładnie, ale słyszałem komunikat - było powiedziane, że wzywa się osoby do opuszczenia sali. Dwukrotnie podkreślono, że także dziennikarzy.
 
 

11:43

Przedstawiciele delegacji siedzieli za stołem, po kolei zajmowali głos żądając ustąpienia PKW i tak to było do zatrzymania. Przed samym wkroczeniem policji doszło do wezwania zebranych osób do opuszczenia sali. Pierwsze dwa wezwania na pewno kierował pan Komornicki, którego znając z pracy poznałem po głosie. Pan Komornicki się nie przedstawił, mówił jednak, że działa w imieniu administratora obiektu.
 
 

11:36

 
 
 
 

11:30

Zeznaje kolejny świadek - emeryt i pracownik ochrony Krzysztof Świciński.
 
 

11:27

Osoby, które były w budynku, znajdowały się w sali konferencyjnej, która należy do Kancelarii Prezydenta, a na czas wyborów wynajęta była przez PKW. Zdaje mi się, że sala była wynajęta przez administratora. Nic mi nie wiadomo aby osoby z sali w którymkolwiek momencie wchodziły do pomieszczeń zajmowanych przez kancelarię prezydenta.
 
 

11:25

Gdyby jednak wtedy ktoś chciał wyjść - przed opanowaniem sytuacji - to prawdopodobnie wyszedłby tylnym wejściem z budynku (wejście B). Byłem świadkiem sytuacji gdy jakiś mężczyzna z wąsami głośno krzyczał, że chce wyjść, chodziło mu jednak o wpuszczenie innych osób. On nie został wypuszczony, był w środku do końca.
 
 

11:24

Po wejściu wszystkich osób do PKW pan Komornicki wydał dyspozycję nie wpuszczania i nie wypuszczania nikogo do i z PKW. Chodziło o to, aby opanować sytuację, aby nikt więcej nie wszedł do budynku co mogło się zdarzyć gdybyśmy otworzyli znów drzwi. Potem już każdy kto chciał wyjść był wypuszczany - samodzielnie, nie z policją.
 
 

11:17

Nie wiem, czy osoby wchodzące do budynku były zaproszone. Nie miałem żadnej informacji o delegacji, a powinienem mieć. KBW w ostatniej chwili się zgodziła na wejście delegacji, delegacja weszła, ale ciągle chciało wejść więcej osób i dwa razy się wdarli do budynku.
 
 

11:15

Na czas wyborów KBW wynajmuje pracowników ochrony. Nie wiem, czy jest to na zasadzie odrębnej umowy, czy chodzi o całą agencję czy o poszczególnych jej pracowników. Na co dzień pracownicy KBW nie podlegają agencji ochrony, nie mam ich w swoim dzienniku.
 
 

11:10

Nie było zgody na wejście kolejnych osób, ale kilkanaście osób rozerwało rozsuwane drzwi i weszło do środka. Zaczęli oni krzyczeć "chodźcie do nas" i ponownie rozerwali drzwi, wpadło ponownie tym razem może kilkadziesiąt osób i biegiem udało się na salę konferencyjną PKW. Nie wiem, co się działo na górze, bo tam nie byłem i nie ma tam monitoringu.
 
 

11:07

Zeznaje kolejny świadek - Tadeusz Sobiesiak, pracownik ochrony.
 
 

11:03

Obecna na sali ekipa TVN prowokuje publiczność filmując ją, mimo sprzeciwu większości obecnych na sali osób.
 
 

10:58

Nie rozmawiałem z nikim na temat tego, żeby osoby będące w sali PKW stanowiły zagrożenie dla porządku publicznego. Nie byłem w sali więc nie widziałem, żeby osoby będące w sali niszczyły mienie bądź zachowywały się agresywnie. Siła fizyczna była stosowana tylko podczas wynoszenia i wyprowadzania, nie było innych środków przymusu jak np. kajdanki czy pałki, wyprowadzani nie zachowywali się agresywnie.
 
 

10:56

Ja otrzymałem polecenie wyprowadzenia z sali od przełożonego insp. Wałowskiego. Działania policji zostały podjęte na żądanie administratora budynku.
 
 

10:54

Interwencja w PKW nie zaczęła się z powodu gromadzenia się ludzi przed PKW i z powodu obawy przed osobami przed PKW. Podstawą interwencji było nie dostosowanie się osób w sali PKW do poleceń.
 
 

10:53

Nie kojarzę momentu wyprowadzenia / wyniesienia Grzegorza Brauna.
 
 

10:50

Nie mogliśmy wyprowadzać osób głównym wejściem, bo będące przed budynkiem PKW osoby (ok. 100) stanowiły zagrożenie, ponadto cały czas prowadzona była transmisja tego, co się tam dzieje, wszyscy widzieli, co dzieje się w PKW i to stanowiło zagrożenie. Ja dowodziłem tylko swoją grupą, nie wiem ilu było wszystkich policjantów.
 
 

10:45

W trakcie wygłaszania komunikatu nie byłem na sali i nie wiem, czy osoby tam obecne widziały wygłaszającego komunikat, myślę, że słyszały komunikat. Inspektor Wałowski podał, iż prawdopodobnie kwalifikacją zachowania protestujących będzie naruszenie miru domowego. Inspektor również otrzymał polecenie od osoby dowodzącej, prawdopodobnie był to komendant komendy Warszawa I.
 
 

10:44

Moim zadaniem było przygotować policjantów do wejścia na salę by akcję przeprowadzić szybko i sprawnie jak najmniej używając środków przymusu bezpośredniego. Panią obecną tu na sali (oskarżoną) wyprowadzały dwie policjantki, nie wiem, czy używały wobec niej środków przymusu bezpośredniego.
 
 

10:43

Świadek zeznaje dalej: Inspektor Wałowski zlecił mi wejść na salę i wyprowadzić protestujących. Nie znałem funkcji i personaliów osoby wzywającej do opuszczenia sali, nie pamiętam czy ta osoba się przedstawiała wzywając do opuszczenia, ale chyba nie. Stała ona pośrodku korytarza przed otwartymi drzwiami z tubą wypożyczoną od policjantów skierowaną do sali.
 
 

10:36

Żądania sądu względem audytorium traktuję jako ograniczenia prawa do debaty publicznej z ich udziałem (sędzia wcześniej upominała komentujące sytuację osoby). Nie jest mi znany przepis prawny stanowiący o tym, że publiczność sądu ma wyrażać emocje mimicznie. O ile mi wiadomo wszyscy jesteśmy zobowiązani do godnego zachowania, ale godność wesołości nie wyklucza. Dlatego wyrażam moje zaniepokojenie obcesowym traktowaniem przez sąd publiczności zebranej w tej sali.
 
 

10:35

Grzegorz Braun składa oświadczenie.
 
 

10:34

Interwencja miała być szybka i zdecydowana, więc nie podejmowaliśmy się legitymowania osób. W związku z tym, że było zagrożenie porządku publicznego przed PKW osoby zatrzymane w sali były doprowadzane do ruchomych punktów zatrzymań, a następnie przewożone na komendę.
 
 

10:32

Policjanci używali siły fizycznej do wyprowadzania lub wynoszenia osób, bo niektórzy tam przebywający nie stosowali się do poleceń policji i stosowali opór bierny. Z sali zostało wyprowadzonych lub wyniesionych 12 osób, w tym 10 mężczyzn i 2 kobiety.
 
 

10:26

Do PKW wchodził i wychodził poseł Wipler.
 
 

10:24

Zeznaje kolejny świadek - policjant Sławomir Słubczyński.
 
 

10:17

Nie znam nazwisk osób filmowanych, nie wiem, dlaczego otrzymali wezwania do stawienia się. Dziennikarzy rozpoznawałem po sprzęcie i identyfikatorach, dziennikarze także przedstawiali się.
 
 

10:16

Na salę rozpraw przybył Grzegorz Braun. Świadek zeznaje dalej.
 
 

10:13

Filmowałem w sumie 3-4 kobiety i kilku mężczyzn. Później udałem się na Wilczą by zgrać materiał. Na zewnątrz PKW było ok. 100 osób wykrzykujących hasła poparcia dla osób w PKW.
 
 

10:12

Dostałem polecenie filmowania twarzy osób wychodzących z PKW i niebędących dziennikarzami. Polecenie wydał st. aspirant Szuster.
 
 

10:09

Rozprawa rozpoczęta. Zeznaje policjant Grzegorz Skwarek.
 
 

9:02

 
 

8:30

Rozprawę przeniesiono na salę nr 450. Aby uczestniczyć w rozprawie jako publiczność konieczne jest pobranie karty wstępu w sali 441. Karty wydawane są od godz. 9:00.
 
 

 
 

Foto: Dominik Drozd. Relacja - red. dzięki niepoprawneradio.pl

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.