Chińczyk ma wszystko. Czytajcie ludzie Andrzeja Bobkowskiego !
data:29 listopada 2014     Redaktor: GKut

„Bo człowiek, który naprawdę, chciałby być wolny, który naprawdę kocha to najniezgrabniejsze ze stworzeń – wolność, staje się tak samo rzadki jak żubr czy jeleń. Wystrzeliwuje się go bez żadnych ograniczeń przy pomocy coraz doskonalszych broni lub zamyka w nowoczesnych rezerwatach i parkach narodowych zwanych obozami koncentracyjnymi”
(Andrzej Bobkowski „Szkice piórkiem”)

 

 

 

 

Jaki ma sens pisanie w Polsce o polityce, kiedy, jak niegdyś stwierdził Andrzej Bobkowski, już wszystko wiadomo? I na dodatek z tego tak niewiele wynika. Nieliczni przekonani i zaangażowani piszą do jeszcze bardziej przekonanych i jeszcze bardziej zaangażowanych, a całkowicie niezainteresowani snują się po życiu w poszukiwaniu świętego spokoju i kilku miłych chwil.

 

Skoro panuje złowróżbna cisza wyborcza i PKW zapewne szykuje nową serię wyrafinowanych kantów, chodźmy na bazar, jedną z ostatnich oaz wolności.

 

Wszystko, czego trzeba człowiekowi, znajduje się na bazarze. Targowiska w swojej większości leżą w szarej strefie, gdzie łapy biurokracji i totalniaków jeszcze nie sięgają.

Konspirujemy, na pozór robiąc całkiem zwykłe sprawy. Kupujemy papierosy za połowę ceny, elegancką czapkę na zimę za dychę czy fenomenalny dezodorant za 6. Praktycznie wszystko potrzebne człowiekowi do życia. Na przykład sznurek. Pytam panią, która sprzedaje mi kosmetyki, czy ma sznurek. Pani chwilę myśli i mówi:

- Tam za rogiem jest Chińczyk. On ma wszystko.

 

No i faktycznie. Ma wszystko, łącznie ze sznurkiem. Na dodatek tanio i jest uprzejmy, i uśmiechnięty.

Pani Ukrainka (młodsza ode mnie) już z daleka tak zwanym teatralnym szeptem pyta:

- Synku, potrzebne papieroski?

- Jasne, że potrzebne. Kartonik Komplimentów niebieskich, poproszę.

- To poczekaj chwilę. Celniki latają dzisiaj jak cholera.

Wszystko to się dzieje naprzeciwko eleganckiego gmachu urzędu dzielnicowego, gdzie setki urzędasów i nowo wybranych władców dzielnicy już zacierają swoje wstrętne łapska, żeby nas przymusowo uszczęśliwiać i zaprowadzać za nasze pieniądze nowe/ stare porządki.

 

A bazar żyje. Krążą po nim setki, tysiące ludzi. Od Chińczyka do Polaka, od Ukrainki do Cygana.

 

Myślicie, że tym ludziom jest potrzebny PiS nie mówiąc o PO? Z całą pewnością nie. Nie potrzebne są wszystkie partie polityczne, związki zawodowe i większość centralnej i samorządowej administracji…

 

Co robi PO, to wie każdy, kto ma więcej niż dwie synapsy w mózgu (może nawet i te dwie wystarczą), ale co konkretnego dla normalnych ludzi poza jałowym ględzeniem i marnym politykowaniem robi PiS i opozycja (cokolwiek to znaczy)?

Bardzo niewiele albo wcale. Oczywiście zdarza się, że ten czy tamten polityk czasem komuś pomoże pochylając się nad losem człowieka zwykłego, ale in gremio - bilans jest żałosny.

Co nam po nich? Dlaczego mamy się angażować w politykę, jeśli poza lepszym lub gorszym gadaniem o imponderabiliach brak konkretnego działania?

 

Jeśli chcemy coś zmienić, trzeba mieć kadry oraz organizację i jakiś plan pracy organicznej oraz plan odbierania władzy setkom tysięcy (milionom!) biurokratów. Kto ma to zrobić - nie wiadomo, bo przecież nie ugrupowania parlamentarne (tak przy okazji kantów wyborczych pojawiły się bardzo niepokojące dla nich konstatacje). Mianowicie ludność miejscowa, mimo że niewątpliwie mocno osłabiona intelektualnie i ekonomicznie, może dojść do wniosku, że nasi władcy nie mają żadnego mandatu do sprawowania władzy. I co wtedy? Aż strach pomyśleć. Dobrze o tym wie S.P. Komorowski i S.P. Kopacz. Stąd zapewne takie energiczne przemówienia nadawane przez kłamczucha (dawniej: telewizor).

Władza w Polsce i gdzie indziej ma duże możliwości sterowania społeczeństwem, z których skwapliwie korzysta. Rząd i biurokracja to miernoty, swoją niekompetencję maskują lepszym lub gorszym pijarem. Są chciwi, bezwzględni i niemoralni. Zrobią wszystko żeby nas ograbić z naszego majątku i naszej wolności. Może to zmienić tylko kontrola społeczna władzy na każdym szczeblu. Do tego konieczne jest dobrze zorganizowane społeczeństwo. Inaczej nie mamy szans.

Ludzie są zmęczeni i przestymulowani inwazją bodźców płynących z mediów i kłopotów, które ich codziennie atakują. Z wysiłkiem wiążą koniec z końcem. Nie pójdą za politykami, gadającymi głowami z telewizora.

Dawno temu, poza jałowym gadaniem, opozycja robiła jakieś konkretne rzeczy. Strajki, bibuła…no wiecie. Pomagała ludziom, którzy mieli problemy z systemem komunistycznym czy nie mieli pracy.

Dziś poza Marszem Niepodległości odbywają się przeważnie spotkania dyskusyjne ( z ciekawym człowiekiem lub takim, który myśli, że jest ciekawy), na których są obecni obywatele zaangażowani zazwyczaj w wieku 50+.

 

Kiedyś na takim właśnie spotkaniu, kiedy i my opowiadaliśmy jakieś historie psychologiczno- patriotyczne podeszła do mnie bardzo miła starsza pani i powiedziała tak:

- Wie pan co? Nas tu jest wszystkich akurat na dwa wagony. I byłoby po wszystkim.

Dlatego warto przyglądać się jak działa szara strefa i bazar. Może trzeba tam szukać inspiracji. O ile oczywiście masz duszę i umysł wolnościowca a nie totalisty.

 

„Każdy program wolnościowy zaczyna się dziś od kryminału i szubienicy, miejsc odosobnienia i odstrzeliwania pewnej klasy ludzkich ssaków. I w porządku – logicznie. Mało: zrozumiale i należycie. A potem będzie wolność. Jaka, do cholery? Wolność kogo? Niewolników „wolności” galerników. Tylko w niedziele będzie wolno wam się wys… „po prostu” a nie za partię, za szczęście przyszłych pokoleń „już wolnych”, za ojczyznę, za mać i za k….jej mać, wolność.”

                                                                                                                         (Andrzej Bobkowski „Szkice piórkiem”)

 

 

warecki.pl

 



[i] Andrzej Bobkowski (1913-1961) - jeden z największych talentów naszej literatury (choć sam unikał określenia - pisarz), autor słynnych Szkiców piórkiem. Nade wszystko wspaniały i interesujący człowiek. Postać, o której, z różnych przyczyn, przez wiele lat nie mówiło się wcale lub mało. Tylko nieliczni znali jego książki, bo też dostać je było niełatwo. http://andrzej-bobkowski.pl/

 

---------------------------------------------------------------------

 

Psychologowie Marek i Wojciech Wareccy - jedni z rozmówców twórców "Lawy" - to autorzy niezwykle ważnych książek: Woda z mózgu”, wydanej w 2011r. oraz Pożeracze mózgów”, która jest pozycją przeznaczoną dla młodego odbiorcy. Książka ta powstała, jak twierdzą autorzy, by dać narzędzie młodemu czytelnikowi i całej rodzinie; żeby młodzież nie przyjmowała bezkrytycznie wszystkich postaw, wszystkich wzorców propagowanych przez media.Psycholodzy Wojciech Warecki & Marek Warecki zajmują się przeprowadzaniem treningów oraz doradztwem psychologicznym szczególnie w zakresie:

  • Stres, psychosomatyka
  • Mobbing funkcjonowanie człowieka w organizacji
  • Psychologia wpływu i manipulacji
  • Psychologia oddziaływania mass mediów (w tym nowe media)
  • Rozwój osobisty i kreatywność
  • Praca zespołowa i kierowanie
  • Psychologia sportowa
  • Problemy rodzinne.
  • Warsztaty skutecznego uczenia się.
Kontakt: : wojtek@warecki.pl , Tel.: 509 274 053
 
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.