20 lutego odbyła się kolejna rozprawa w procesie
przeciwko Grzegorzowi Braunowi i Hannie Dobrowolskiej
Na wniosek pełnomocnika Grzegorza Brauna, który sam nie uczestniczył w rozprawie, oglądano kolejne materiały video przesłane przez TVP.
Kolejną rozprawę wyznaczono na 11 marca na godzinę 11:30.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Nagrania z kamer przemysłowych ujawniają gry policji!
2 lutego miała miejsce siódma rozprawa w procesie
przeciwko Grzegorzowi Braunowi i Hannie Dobrowolskiej zatrzymanym podczas protestu w PKW.
Pokazała prawdę o przebiegu zdarzeń dzięki kamerom przemysłowym!
Odtworzone nagrania video z kamer przemysłowych zainstalowanych w hollu PKW oarz kamer policyjnych pokazują dowodnie pokojowy charakter wystąpień G.Brauna, E.Stankiewicz i innych osób, spokojny przebieg zdarzeń w PKW oraz rolę dziennikarzy - m.in. H.Dobrowolskiej - podczas rejestracji protestu.
Z przedstawionych filmów wynika również, iż od samego początku policja prowadziła grę obliczoną na sprowokowanie eskalacji protestu, a gdy się to nie udało, wkroczyła brutalnie i bezzasadnie do siedziby PKW i dokonała nieuzasadnionych aresztowań.
Na filmie widać bezproblemowe [godz.17.59] wejście do środka pierwszej grupy manifestantow z G.Braunem, E.Stankiewicz i mediami. Sąd zaprotokołował: "drzwi nagle zostały rozsuniete i do środka weszła grupa osob..."
[foto 1: tuż po wejściu do PKW, widoczny G.Braun, w głębi kilkoro pracownikow urzędu]
Następuje cisza, spokój, potem rozmowy z p.Komornickim z biura ochrony kancelarii prezydenta, przejście na piętro do wskazanej sali [18.15].
W tym czasie dwaj lub trzej policjanci w cywilu, którzy dostali się do środka wraz z grupą manifestanów [ młodzieżowy wygląd, kaptury, bluzy etc] opuszczają obiekt - widać ich porozumienie z ochroną[18.17].
Do środka wchodzi kolejna liczna grupa osób, wpuszczona przez ochronę [ochroniarze nie mogą otworzyć drzwi i sami podnoszą górną listwę manipulując przy mechanizmie], w tym dziennikarze - także udają się na piętro.
Straż Marszu - Narodowców, którzy organizowali protest na ul.Wiejskiej, barykaduje drzwi od zewnątrz i nie wpuszcza innych osób do środka, nawołując do rozejścia się demonstracji.
A potem, zaraz po wejściu demonstrantów na piętro... do środka wchodzi liczna grupa pilicjantow w liczbie ok.12 funkcjonariuszy.
Charakterystyczna jest obecność policji w hollu wejsciowym PKW przez dłuższy czas, brak manifestantów i mediów. Wszyscy w tym czasie przebywają na piętrze, gdyż trwają pierwsze wystąpienia manifestantow przed kamerami.
Zgromadzeni w hollu policjanci nie interweniowali, nie udawali się na piętra, by pilnować - zagrożonego ponoć porządku, nie szukali "rozpierzchniętych po piętrach" manifestantów. [to terminologia z zeznań przewodniczącego PKW S. Jaworskiego, który z tego wykreowanego powodu zawiesi prace PKW, por. foto 2-3 - przekaz w TV już o godz.22. 13 na temat "zagrożenia"]. Czekali.
Brak interwencji policji wskazuje na brak realnych powodów do takiej interwencji wobec pokojowego zachowania grupy manifestantów obecnych w tym czasie w sali na piętrze.
[Policja wystawia ponadto 3-osobowy 'posterunek" - odgradzają oni przejścia na schody wiodące do pomieszczeń i biur PKW na 3.piętzre [jak wynika z późniejszych zeznań S. Jaworskiego] od manifestantów zgromadzonych wyłącznie w sali konferencyjnej na 1. piętrze. - tego nie widać na ujęciach z kamer przemyslowych - foto 4. -piętro w PKW; godz. 21.47 - widoczny policjant i zagrodzone sznurem przejście]
Potem z PKW wychodzą 3 policjanci w cywilu [nie są zatrzymywani, ani legitymowani, czują się pewnie], którzy wpłynęli do wnętrza z drugą grupą manifestantow, weszli na piętro, dokonali rozpoznania i wycofali sie po jakimś czasie, oraz grupa 5 mężczyzn, ktorzy podchodzą do policji [poza kamerami rozgrywa się rozmowa lub legitymowanie] - i także wychodzą z PKW.
Następnie [18.44] policja opuszcza PKW głównym wejściem [pozostają wszyscy ochroniarze - przy wejściu i na piętrze, oraz 3 policjanci na piętrze] , po czym za ok.pół godz. [19.20] na teren PKW chce się dostać delegacja Narodowców z R.Winnickim i innymi osobami. To wówczas rozgrywają się widowiskowe sceny rozwierania drzwi od środka, by ich wpuścić, z udziałem demonstrantów, którzy zeszli z piętra do drzwi, chcąc pomóc im wejść do środka m.in. R.Winnickiemu i Bosakowi. Oni gestami wzywają, by ich wpuścić, stoją licząc na aktywność obecnych w środku. O godz. 19.32 drzwi zostają otwarte - Spadająca listwa z dzwi i otwarcie ich zostaje skrzętnie sfotografowane , sfilmowane i szczególnie chętnie nagłaśniane potem we wszystkich mediach! - to właśnie owo "wdarcie się" do siedziby PKW! Sąd zauważył nikłą szkodliwość tej sytuacji i zaprotokołował, że listwa spadła, a potem grupa osób chciała naprawić listwę.
Policja wchodzi na chwilę do środka, fotografuje "uszkodzenia" i wychodzi na zewnątrz.
- tu kończyło się nagranie prezentowane podczas rozprawy.
Gdy po ok. półgodzinie - po wygłoszeniu krótkich przemówień w sali [19.41 R.Winnicki przemawia - nagranie w dyspozycji redakcji]- Narodowcy bez kłopotu opuszczają teren PKW , drzwi zostają ostatecznie zamknięte - nawet dla posłów PiS - ochrona już dzielnie daje sobie radę i nikt nie może wejść ani wyjść, co próbują manifestanci zglosić obecnej tam policji, jako naruszenie wolności osobistych.
[foto 5: 20.11 godz.21.57; b.posłanka PiS Anna Sikora przetrzymywana ok.1.5 godz. przed wejściem do PKW - widać policjanta i ochroniarzy wewnątrz]
Taki stan rzeczy trwa ok. 3 godzin aż do pojawienia się policji "od tyłu" i widowiskowej akcji pacyfikacyjnej na piętrze - zakończonej aresztowaniami tuż po północy!
Na podstwie tego zapisu jasno można ocenić faktyczny stopień zagrożenia, jaki stanowiła grupka manifestantow dla prac PKW, oraz rzeczywiste intencje służb porządkowych, cały czas obecnych i kontrolujących przebieg zdarzeń.
19.01- [od foto 6.]
Mediów nie wpuszczono na rozprawę ani na ogłoszenie wyroku, mimo że sprawa dotyczyła przedstawiciela mediów! Ogłoszony wyrok jest TRZECIM rozstrzygnięciem w takiej samej sprawie, i to rozstrzygnięciem groźnym - daje w przyszłości policji potencjalną możliwość stawiania barier niewygodnym, "wścibskim" mediom! Możecie filmować i nagrywać, dopóki wam na to pozwolimy. Potem - do aresztu! Szczególnie, jeśli chcecie filmować niewygodne dla policji zachowania jej samej np. przebieg aresztowania!
19 stycznia o godz. 10.30 sala 448 - rozpatrzono zażalenia na zatrzymanie przez policję - zażalenie składał Witold Zieliński z niepoprawneradio.pl.