Zapłakał Miłujący nad Jerozolimą
że nie poznała czasu nawiedzenia swego
a łzy nabrzmiałe bólem krwawić zaczęły
bo umiłowane Miasto nie chciało
odwzajemnić Jego Miłości
Po dwu tysiącach lat
dotknęłam ziemi na której niegdyś
stał Płaczący
i w zadumie tak myślałam:
On nie przestał płakać
dziś jest wiele Miast nad którymi płacze
jednak najdroższe – tak mi się zdaje -
„Miasto Nieujarzmione” – bo i ono
nie poznało czasu nawiedzenia
swego Wybawcy
Gdyż na Jego ulice wyszły jakieś dziwne istoty
przykryte złem w swej nagości
przypominając Sodomę i Gomorę
A przed Zbawicielem
sztuczną „maszkaradę” wymodzili
stawiając straże jak przed Grobem
by nie Zmartwychwstał
O Warszawo „Miasto Nieujarzmione”
wraz z tymi którzy podejmują decyzje
kiedy wreszcie się opamiętasz?
I Pomnik dla Chrystusa Króla ufundujesz
Wydatek dla miasta będzie - niewielki!
Warszawa 23.11.2014r. s. Justyna