Bożena Ratter - Upominam się o pamięć
data:12 kwietnia 2012 Redaktor:
W audycji radiowej poświęconej ostatnio wydanej książce autorki, Józefa Helenowa wyraziła żal, iż Kościół w pewnym okresie nie zajął właściwego stanowiska wobec Jacka Kuronia. A ja upominam się o dobrą pamięć Aleksandra Kamińskiego, wspaniałego człowieka i wychowawcę młodego pokolenia. I o otwartość i o zajęcie odpowiedniego stanowiska względem konfidentów, którzy go osaczali.
Aleksander Kamiński, urodzony w 1903r. w Warszawie, osierocony, jako 13 letni chłopak w Kijowie, mieszka u wuja, który w czasie rewolucji zostaje zamordowany. Aleksander Kamiński musi przetrwać sam. Związuje się z Polonią Humańską i jej drużyną skautową, która staje się jego domem. Korzeni jego późniejszych pasji należy szukać w tej humańskiej drużynie harcerskiej.
Jako 19-letni mężczyzna Aleksander Kamiński pisze w pamiętniku:
"Bo nie dość jest myśleć o Polsce?Trzeba samemu reprezentować jej nowy duch".
Już w Polsce wstępuje na Uniwersytet Warszawski, studiuje historię i archeologię, w 1928 uzyskuje stopień magistra filozofii. Pracuje równolegle w Radzie Głównej Opiekuńczej miasta Pruszkowa, całym sercem oddany wychowaniu harcerskiemu przechodzi hierarchię stopni. Instruktor, komendant Chorągwi Mazowieckiej ZHP, powołuje ruch zuchowy.
Gdy wybucha wojna Aleksander Kamiński przebywa z żoną w Górkach w Beskidzie Śląskim. Wsiada na rower i jedzie bronić Warszawy. Prowadzi Dom Sierot dla dzieci ofiar wojny, inicjuje wydawanie Biuletynu Informacyjnego. To maleńkie pisemko stanie się wkrótce organem ZWZ i AK i jest największym pismem podziemnej Europy, zgodnie ze słowami Marii Straszewskiej, związanej również z Szarymi Szeregami.
http://www.askon.waw.pl/historia.html
Jakiś czas później żona wyrusza za nim z Górek pieszo, zabierając w plecaku pracą magisterską męża o Jadźwingach, uważa ją za bardzo cenną rzecz. I była to słuszna decyzja, gdy w 1950r. likwidowany jest przedwojenny ZHP, Aleksander Kamiński , usunięty wtedy z Uniwersytetu, zajmuje się tematem pracy magisterskiej. W 1959 roku habilituje się a 10 lat później otrzymuje tytuł profesora.
Donosił na "Kamyka" Kazimierz Koźniewski, konfident z wyboru, jeden z najcenniejszych współpracowników UB i SB, donosił na Szare Szeregi podpisując donosy "za prawdziwość tego, co napisałem ręczę ? Kazimierz Koźniewski harcmistrz ZHP ".
Kazimierz Koźniewski mówił o sobie: "nie umiałem prosto wbić gwoździa, nie umiałem rozstawić namiotu, ale byłem namiętnym dziennikarzem harcerskim" a w donosach pisał, iż zbiera mu się na wymioty, gdy Oni (harcerze) śpiewają piosenki harcerskie z Powstania Warszawskiego.
W tym czasie budował harcerstwo również Jacek Kuroń, patronem tego harcerstwa był Karol Świerczewski. Jacek Kuroń budował je nadal, gdy po Październiku 1956r. instruktorzy przedwojennego, skautowego harcerstwa, wyrzuceni wcześniej czy wracający z sowieckich łagrów ( np. Józef Grzesiak "Czarny") próbowali odbudować polskie harcerstwo.
Aleksander Kamiński powiedział przed śmiercią ( wypowiedź córki), iż gdyby chciał coś przekazać młodym to przede wszystkim to, żeby coraz silniej odczuwali smak dawania a coraz słabiej smak brania. I to właśnie tak pięknie kojarzy się z cnotami chrześcijańskim, których orędownikiem jest zapewne "Tygodnik Powszechny". Dlatego upominam się o pamięć Aleksandra Kamińskiego. W Zaduszki udałam się na Cmentarz Powązkowski, nie zobaczyłam na grobie "Kamyka" wiązanki ze wstążką Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa choć była taka na grobie "Orszy".
http://kamienie-na-szaniec.klp.pl/a-8333.html
Ja marzę o państwie, które jest uczciwe względem obywateli i o uczciwych środowiskach opiniotwórczych.
Bożena Ratter
[foto_duzy_2]

[/foto_duzy_2]
[foto_duzy_3]

[/foto_duzy_3]
[foto_duzy_4]

[/foto_duzy_4]
[foto_duzy_5]

[/foto_duzy_5]
[foto_duzy_6]

[/foto_duzy_6]
[foto_duzy_7]

[/foto_duzy_7]
[foto_duzy_8]

[/foto_duzy_8]
[foto_duzy_9]

[/foto_duzy_9]