Okiem Shorka - Aaa, Marsze dwa
data:12 listopada 2014     Redaktor: Shork

A właściwie trzy, choć ten prezydencki można zaledwie nazwać zgromadzeniem.






Tak wyglądał marsz Komorowskiego, za który wylewnie dziękował, jednocześnie bredząc coś o bitej karpiem w Wigilię teściowej.
 
TVN pokrzyżowało propagandzistom plany i przypadkowo puściło fragmencik z marszu celebrytów do telewizorni. Co poniektórzy zapisali klatkę i wyszło, że kilkuset pracowników kancelarii i ochroniarzy robiło za tłum. Na fotografiach, którymi chwali się strona prezydent.pl też niewiele widać. Wszystkie ujęcia z dołu, a jedno tak bezczelnie zblurowane niską rozdzielczością, że śmierdzi photoshopem na odległość. To jedno ukazuje tłum niezmierzony, wypełniający całą ulicę. Normalnie Iran, czy Korea Południowa posuwa się do takich tanich chwytów, ale państwo w centralnej Europie?
 
Maszerując we Wrocławiu, wspominałem swój marsz z zeszłego roku. Płonącą ruską budkę. Złośliwą blokadę pod ambasadą rosyjską i wyłapywanie przypadkowych „bandytów”.
Wrocławski marsz jest specyficzny. Wszystkie marsze patriotyczne we Wrocławiu są specyficzne, bo uczestnicy są silnie wymieszani. Obok kibiców idą Solidarni, między ogolonymi na łyso aktywistami spod znaku toporła plączą się babuleńki, często - gęsto podtrzymywane pod łokieć na kaministym bruku, przez barczystych, zamaskowanych typów. Baloniki i flagi wystające z dziecięcych wózków przeplatają się z celtyckimi krzyżami, czy symbolami NOP. Między czarnymi ubiorami, wyraźnie paramilitarnych oddziałów widać zielone mundury kombatantów. Każdy uważa, żeby nie przypalić racą, ani pochodnią sąsiada, a petardy lecą tylko w miejsca puste i ogrodzone. Policja za bardzo nie ma jak interweniować, czasem tajniacy zgarną kogoś, kto się odłączy od grupy. Ale przed wyborami to niezbyt bezpieczne. Oczywiście i teraz musieli pokazać siłę i przyblokować złośliwie wejście do Rynku.
 
W zeszłym roku w Warszawie, grupy skupione były wokół własnych transparentów, raczej nie rozdzielały się. To obrona przed prowokatorami, którzy nie mieli żadnych widocznych oznaczeń przynależności. Z rozbawieniem obserwowałem próby integracji kilkunastu zamaskowanych panów, którzy chcieli wmieszać się w grupę. Grupa natychmiast separowała się od nich. Szli chwilkę sami i przepadali uciekając na lewo lub prawo. Większe grupy nie miały szans powodzenia. Dwu, trzyosobowe milkły po upomnieniach, albo były zagłuszane.
W tym roku, stojący za prowokacjami zadymiarze, odrobili lekcję i nie mieszali się w tłum. Z tego co udało mi się zauważyć na fotografiach i filmach uczestników, wyprzedzili kolumnę i udawali czoło. Kuriozalne wydają mi się zdjęcia, na których widać zamaskowanych osobników atakujących Straż Marszu. Przecież to oczywista prowokacja. Teatrzyk odegrany, aby utrzymać wśród lemingów obraz zaplutych faszystów, niszczących wszystko, a przede wszystkim święty spokój.
Roman Giertych już powiedział, że zamieszki to jest wina Jarosława Kaczyńskiego.
 
Wrocławski marsz zaczął się na placu pod Dworcem Głównym. Głównymi ulicami miasta przeszliśmy na Rynek. Po drodze wznosiliśmy patriotyczne okrzyki. Spalono kilka niebieskich szmatek ozdobionych żółtymi gwiazdkami. Wywieszonych flag na okolicznych domach, było mało, ale z paru okien machano nam przyjaźnie. Przy Przejściu Świdnickim, widzowie utworzyli coś w rodzaju trybuny honorowej. Jak już wspomniałem wjazd platformy z nagłośnieniem został zablokowany, ale samochód przedarł się przez ogródek piwny, obok siedziby wrocławskiej Wyborczej. Światło ulicy Gepperta zawężono bezsensownie ustawionymi radiowozami. Tłum rozlał się na Placu Gołębim, przy fontannie, zajmując cały plac. Sprzed siedziby obecnego prezydenta wykład wygłosił profesor Marczak. Mówił o dumie, o sile Polski, o ograniczeniach wolności, które na nas narzucono.
Po odśpiewaniu hymnu, zgromadzenie rozeszło się.


Materiał filmowy 1 : Mateusz Jerzmański

Materiał filmowy 2 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.