Od Pani Beaty Stragierowicz otrzymaliśmy wspomnienie o śp. Pani Janinie Natusiewicz-Mirer. Publikujemy również list Pani Beaty, gdyż jest uzupełnieniem przesłanego wspomnienia.
Szanowni Państwo -
W związku ze zbliżającą się II. rocznicą tragedii smoleńskiej przesyłam ( może do wykorzystania w cyklu "Ludzie ,których nie ma") tekst dotyczący śp.Janiny Natusiewicz - Mirer.
Jednocześnie chcę poinformować , iż we Wrocławiu czynione są starania aby upamiętnić Jej osobę tablicami. Jedna ma znaleźć się w gmachu mieszczącym Prywatne Żeńskie Liceum Ogólnokształcące SS Urszulanek U.R., a inna przy Panoramie Racławickiej.
Tak jak napisałam Jej życie było przykładem służby drugiemu człowiekowi po życia kres.
I jeszcze jedna myśl, która powinna nam przyświecać w odniesieniu do wszystkich 96 ofiar tragedii smoleńskiej.
To cytat z "Traktatu o łuskaniu fasoli" Wiesława Myśliwskiego :
" [...] stworzeni jesteśmy przez pamięć.
Nie tylko my, świat w ogóle."
Łączę wyrazy szacunku - Beata Stragierowicz
Urszulańskie pożegnanie.
Jest sobota 24 kwietnia 2010 r. Właśnie przygotowuję tekst na jubileusz Panoramy Racławickiej, bowiem za dwa miesiące obchodzić będziemy 25.rocznicę udostępnienia malowidła we Wrocławiu. Leży przede mną niewielka książeczka - Janina Natusiewicz ? Mirer - "Panorama Racławicka w fakcie i anegdocie". Nagle uświadamiam sobie, że ta chwila to taki moment, w którym ? jak napisał kiedyś Leszek Budrewicz - " w niezwykły sposób indywidualne przenika się ze zbiorowym".
W sobotę 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i elita Narodu. Wśród ofiar znalazła się również Pani Janina Natusiewicz ? Mirer. Towarzyszyła schorowanej Annie Walentynowicz, legendarnej działaczce "Solidarności".
Pani Janiny nie znałam osobiście. Jednak z dumą mogę o Niej powiedzieć, że była moją starszą koleżanką ponieważ ukończyłyśmy tę samą szkołę ? Liceum Sióstr Urszulanek we Wrocławiu.
Lecąc do Katynia polska delegacja chciała przede wszystkim upomnieć się o pełną prawdę o pomordowanych oficerach polskich i oddać im hołd. Stało się inaczej. Połączyła ich z nimi śmierć i od tamtego kwietniowego poranka na zawsze zapamiętamy Katyń 1940 i Katyń 2010.
Pani Janina do końca swej ziemskiej wędrówki kierowała się urszulańskim hasłem - zadaniem "SERVIAM". Jest ono drogowskazem oznaczającym po prostu służbę. Poprzez opiekę nad Anną Walentynowicz i udanie się razem z nią do Katynia Pani Janina dała przejmujące świadectwo temu , iż można pięknie wypełnić treścią słowa naszego hymnu ? "Bóg i Ojczyzna to nasz cel" , a drugiemu człowiekowi służyć aż po kres życia.
W imieniu wspólnoty urszulańskiej żegnam Pani Janino, a pamięć o Pani i o żołnierzach z Katynia przechowam na zawsze.
Beata Stragierowicz