Urszulańskie pożegnanie. Śp. Pani Janina Natusiewicz - Mirer
data:10 kwietnia 2012     Redaktor: Barbara Chojnacka




Od Pani Beaty Stragierowicz otrzymaliśmy wspomnienie o śp. Pani Janinie Natusiewicz-Mirer. Publikujemy również list Pani Beaty, gdyż jest uzupełnieniem przesłanego wspomnienia.

polskieradio.pl

Szanowni Państwo -



W związku ze zbliżającą się II. rocznicą tragedii smoleńskiej przesyłam ( może do wykorzystania w cyklu "Ludzie ,których nie ma") tekst dotyczący śp.Janiny Natusiewicz - Mirer.


Jednocześnie chcę poinformować , iż we Wrocławiu czynione są starania aby upamiętnić Jej osobę tablicami. Jedna ma znaleźć się w gmachu mieszczącym Prywatne Żeńskie Liceum Ogólnokształcące SS Urszulanek U.R., a inna przy Panoramie Racławickiej.


Tak jak napisałam Jej życie było przykładem służby drugiemu człowiekowi po życia kres.


I jeszcze jedna myśl, która powinna nam przyświecać w odniesieniu do  wszystkich  96 ofiar tragedii smoleńskiej.


To cytat z "Traktatu o łuskaniu fasoli" Wiesława Myśliwskiego :


" [...] stworzeni jesteśmy przez pamięć.


Nie tylko my, świat w ogóle."




Łączę wyrazy szacunku - Beata Stragierowicz


 







Urszulańskie pożegnanie.


Śp. Pani Janina Natusiewicz - Mirer



Jest sobota 24 kwietnia 2010 r. Właśnie przygotowuję tekst na jubileusz Panoramy Racławickiej, bowiem za dwa miesiące obchodzić będziemy 25.rocznicę udostępnienia malowidła we Wrocławiu. Leży przede mną niewielka książeczka - Janina Natusiewicz ? Mirer - "Panorama Racławicka w fakcie i anegdocie". Nagle uświadamiam sobie, że ta chwila to taki moment, w którym ? jak napisał kiedyś Leszek Budrewicz - " w niezwykły sposób indywidualne przenika się ze zbiorowym".


W sobotę 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i elita Narodu. Wśród ofiar znalazła się również Pani Janina Natusiewicz ? Mirer. Towarzyszyła schorowanej Annie Walentynowicz, legendarnej działaczce "Solidarności".


Pani Janiny nie znałam osobiście. Jednak z dumą mogę o Niej powiedzieć, że była moją starszą koleżanką ponieważ ukończyłyśmy tę samą szkołę ? Liceum Sióstr Urszulanek we Wrocławiu.


Lecąc do Katynia polska delegacja chciała przede wszystkim upomnieć się o pełną prawdę o pomordowanych oficerach polskich i oddać im hołd. Stało się inaczej. Połączyła ich z nimi śmierć i od tamtego kwietniowego poranka na zawsze zapamiętamy Katyń 1940 i Katyń 2010.


Pani Janina do końca swej ziemskiej wędrówki kierowała się urszulańskim hasłem - zadaniem "SERVIAM". Jest ono drogowskazem oznaczającym po prostu służbę. Poprzez opiekę nad Anną Walentynowicz i udanie się razem z nią do Katynia Pani Janina dała przejmujące świadectwo temu , iż można pięknie wypełnić treścią słowa naszego hymnu ? "Bóg i Ojczyzna to nasz cel" , a drugiemu człowiekowi służyć aż po kres życia.



W imieniu wspólnoty urszulańskiej żegnam Pani Janino, a pamięć o Pani i o żołnierzach z Katynia przechowam na zawsze.



Beata Stragierowicz







Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.