Kłamstwa Kopacz
data:08 listopada 2014     Redaktor: husarz

Ustalenia Zespołu Parlamentarnego na temat niezgodnych z prawdą wypowiedzi pani minister Ewy Kopacz po katastrofie 10 kwietnia 2010 r.

 
 
 
 
 
Ustalenia dotyczą m.in:
 
  • twierdzeń o rzekomo znakomitej współpracy ze stroną rosyjską, w tym rzekomego uczestniczenia polskich specjalistów w sekcjach zwłok ofiar katastrofy przez 24 godziny na dobę i we wszystkie dni tygodnia oraz starannego przekopywania ziemi na miejscu katastrofy na ponad metr w głąb i szczególnie starannego jej przesiewania;
  • informacji ministrów Ewy Kopacz i Tomasza Arabskiego, jakoby polscy specjaliści przeprowadzali sekcje zwłok ofiar katastrofy;
  • wprowadzania w błąd rodzin ofiar przez ministrów T. Arabskiego i E. Kopacz o okolicznościach odnajdywania i identyfikowania szczątków ciał oraz sekcji zwłok ich bliskich;
  • niedotrzymania przez stronę rosyjską realizacji polskich wniosków o pomoc prawną, w tym o przekazanie kluczowych materiałów dowodowych, takich jak np. protokoły sekcji zwłok ofiar;
  • dezinformowania rodzin ofiar katastrofy, opinii publicznej i Sejmu ws. opóźnień przy przekazywaniu przez stronę rosyjską do Polski dokumentacji medycznej ofiar katastrofy;
  • fałszowania danych w aktach zgonów ofiar katastrofy;
  • niezgodnego z prawdą informowana o dokładnym czasie katastrofy i czasie zgonu jej ofiar – już w nocy z 10 na 11 kwietnia 2010 r. strona polska i rosyjska ustaliły, że przybliżony czas katastrofy to godz. 8.40 czasu polskiego, dwa tygodnie później oficjalnie skorygowano na 8.41 czasu polskiego. Jednak tejże nocy z 10 na 11 kwietnia 2010 r. podczas nieco wcześniejszej odprawy rosyjskich śledczych pod przewodnictwem premiera W. Putina minister S. Szojgu jako moment katastrofy podał godz. 8.50 czasu polskiego, czyli godzinę zaalarmowania jednostek ratowniczych kręgu smoleńskiego; tę samą godz. 8.50 czasu polskiego podawała następnie strona rosyjska w aktach zgonów jako moment zgonu ofiar katastrofy; natomiast polska strona rządowa aż do 28 kwietnia jako moment katastrofy podawała godz. 8.56 czasu polskiego;
 
 

Wypowiedzi Ewy Kopacz, premiera Tuska, ministrów rządu


Minister zdrowia Ewa Kopacz podczas 65 posiedzenia Sejmu RP w dniu 29 kwietnia 2010 r.

Pojechałam do Moskwy, mając za współpracowników – ale było to też wsparcie merytoryczne – przede wszystkim 11 patomorfologów, w tym patomorfologów ze specjalizacją z antropologii. (…) Z wielką uwagą obserwowałam pracę naszych patomorfologów przez pierwsze godziny. Pierwsze godziny nie były łatwe i to państwo musicie wiedzieć. Przez moment nasi polscy lekarze byli traktowani jako obserwatorzy tego, co się dzieje. To trwało może kilkanaście minut, a potem, kiedy założyli fartuchy i stanęli do pracy razem z lekarzami rosyjskimi, nie musieli do siebie nic mówić. Wykonywali jak fachowcy swoją pracę, z wielkim poszanowaniem ofiar tej katastrofy. (…) Dziś wiem, że dotrzymaliśmy słowa. Dotyczy to nie tylko sprawy ciał, które trafiły, jak państwo wiecie, jako ostatnie na nasze lotnisko w liczbie 21 bodajże w piątek, bo najmniejszy skrawek został przebadany.Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny. Każdy przebadany skrawek został przebadany genetycznie. Dlatego jest ta dzisiejsza informacja i to, co się dzieje na tej sali - szczera rozmowa z państwem. Szczególnie wam, bo wy prosiliście o tę informację, chcielibyśmy przekazać, że z pełną starannością zabezpieczyliśmy wszystkie szczątki, jakie znaleziono na miejscu wypadku. (…)

 

Minister zdrowia Ewa Kopacz w programie TVN 24 „Kropka nad i” z 17 maja 2010 r., godz. 17:05

(…) Tam pojechało naszych 11 lekarzy, patomorfologów, lekarzy sądowych, techników kryminalistyki. Ale tam na miejscu była grupa blisko 30 lekarzy. Gdyby nie robili sekcji zwłok, to jaka tam byłaby ich rola?

 

Minister Zdrowia Ewy Kopacz podczas posiedzenia Sejmu w dniu 19 stycznia 2011 r.:

Chcę państwu powiedzieć, że to, co wydarzyło się w Smoleńsku, to olbrzymie nieszczęście, ale też determinacja tych, którzy za wszelką cenę chcieli zidentyfikować swoich najbliższych, i pomoc tych, którzy tam byli, spowodowały jedno: z 96 osób 96 osób miało swoje nazwiska i rodziny mogły urządzić im pogrzeby, wiedząc, że pochowali swoich najbliższych. (…)

Sekcje odbyły się, zanim przyleciała polska ekipa. (…)

Nie jestem w posiadaniu protokołów sekcji zwłok, dlatego że protokoły sekcji zwłok były dostarczone przez stronę rosyjską komisji, którą zawiaduje pan minister Miller, i najprawdopodobniej, albo nawet na pewno, prokuraturze. (…)

Na pewno dysponuje on [minister Jerzy Miller – red.] osobami, które rozczytują te protokoły, porównują je, analizują te protokoły. Jestem do dyspozycji, gdybym była potrzebna, natomiast o taką pomoc nie proszono. (…)

 

Informacja premiera D. Tuska dot. działań rządu w związku z raportem MAK z 19 stycznia 2011 r.

Jest wiele pytań o to, w jaki sposób Rosjanie traktowali wrak, co działo się na miejscu katastrofy, te nieustannie powtarzane zastrzeżenia, że przecież minister Kopacz mówiła, że przekopywali i przesiewali metry ziemi, a później okazało się, że dalej znajdowano tam różne rzeczy. Chcę państwu powiedzieć, że naprawdę jedno nie wyklucza drugiego. Z waszej strony też padają tego typu sugestie czy pojawiają się informacje, że nawet po pracach polskich archeologów coś tam jeszcze można znaleźć. Nie sądzę, nie mamy powodu, aby tak sądzić, naprawdę nie znaleźliśmy żadnych powodów, aby sądzić, że praca Rosjan na materiale dowodowym była efektem jakichś manipulacji czy złych intencji. (…)

 

Fragmenty wypowiedzi min. Jerzego Millera na posiedzeniu Senatu RP w dniu 8 czerwca 2010 r.:

Było pytanie o sekcję zwłok. Proszę państwa, wróćmy pamięcią do 11, 12, 13 kwietnia. Czy nie chcieliśmy mieć wszystkich z powrotem w Polsce jak najwcześniej? Czy chcieliśmy czekać na powrót trumien tygodniami, czy wręcz przeciwnie? Mnie pozostał taki obraz, że z niecierpliwością czekaliśmy na ostatnią trumnę. Czy Polacy uczestniczyli w sekcji zwłok? Tak, uczestniczyli. Czy wszystkie ofiary zostały poddane sekcji zwłok? Nie wiem, tego wątku ja nie znam. Jeżeli jednak będzie potrzeba rozpatrzenia w tym procesie badawczym również tego pytania, na pewno bez trudu to ustalimy. W każdym razie bądźmy wdzięczni wszystkim tym, którzy dwadzieścia cztery godziny na dobę i we wszystkie dni tygodnia pracowali, a nie jest to łatwa praca, aby ostatni pogrzeb nie był ponad potrzebę oddalony od 10 kwietnia.

Źródło: Sprawozdanie Stenograficzne z 57. Posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniach 8, 9 i 10 czerwca 2010 r., str. 16

 

 

Pytania

 

1. Na jakiej podstawie prawnej minister zdrowia Ewa Kopacz udała się do Moskwy 11 kwietnia 2010 r.?

Jakie miała zadania? Czy posiadała pełnomocnictwa premiera (jeśli tak, to jakie)? Czy podejmowała wtedy jakieś zobowiązania międzynarodowe? Czy w pierwszym tygodniu po katastrofie współdziałała z działającą wówczas komisją płk Grochowskiego? Czy w swoich rozmowach z przedstawicielami strony rosyjskiej wskazywała na opóżnienia i kłopoty w uzyskaniu przez Polskę dokumentacji medycznej ofiar katastrofy?

 

2. W programie TVN 24 „Kropka nad i” 17 maja 2010 r. o godz. 17:05 min. Kopacz oświadczyła, że:

„…tam [tzn. do Rosji] pojechało naszych 11 lekarzy, patomorfologów, lekarzy sądowych, techników kryminalistyki. Ale tam na miejscu była grupa blisko 30 lekarzy. Gdyby nie robili sekcji zwłok, to jaka tam byłaby ich rola?”

Dlaczego przez szereg miesięcy Minister Zdrowia wprowadzała w błąd polską opinię publiczną, sugerując że polscy lekarze uczestniczyli w Moskwie w sekcjach zwłok?

 

 

3. Podczas posiedzenia Sejmu 19 stycznia 2011 r. min. Kopacz przyznała, że polscy lekarze nie uczestniczyli w sekcjach zwłok:

Sekcje odbyły się, zanim przyleciała polska ekipa. (…) Nie jestem w posiadaniu protokołów sekcji zwłok, dlatego że protokoły sekcji zwłok były dostarczone przez stronę rosyjską komisji, którą zawiaduje pan minister Miller, i najprawdopodobniej, albo nawet na pewno, prokuraturze. (…) Na pewno dysponuje on [tzn. minister Jerzy Miller] osobami, które rozczytują te protokoły, porównują je, analizują te protokoły. Jestem do dyspozycji, gdybym była potrzebna, natomiast o taką pomoc nie proszono. (…)”

Dlaczego polscy lekarze nie uczestniczyli w sekcjach zwłok ofiar (jako Minister Zdrowia mogła zadbać o wysłanie w porę ekipy medycznej lub wnioskować o przełożenie terminu sekcji)?

Dlaczego nie wystąpiła do komisji Millera o wgląd w protokoły sekcji zwłok?

Dlaczego, mimo informacji od rodzin ofiar o niezgodnościach w protokołach sekcji, nie wnosiła z urzędu jako Minister Zdrowia o zarządzenie ekshumacji ciał ofiar katastrofy i przeprowadzenie badań?

 

4. Dlaczego przez pierwsze dwa tygodnie po katastrofie smoleńskiej w oficjalnych komunikatach rządu D. Tuska (w tym także w nekrologu senator Janiny Fetlińskiej zamieszczonym na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia) podawana była nieprawdziwa godzina katastrofy (8.56), chociaż już w nocy z 10 na 11 kwietnia przedstawiciele Państwa Polskiego ustalili, że do katastrofy doszło o godz. 8.41?

 

5. Pani senator Alicji Zając, żona wicemarszałka Senatu Stanisława Zająca, 15 grudnia 2010 r. podczas posiedzenia „Parlamentarnego Zespołu ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r.  powiedziała:

„…Ja też uwierzyłam Rosjanom, ale przede wszystkim uwierzyłam swojemu rządowi czyli pani minister Kopacz, która nam mówiła, że wszystkie ciała miały przeprowadzoną sekcję, że nie można było żadnego ciała dostać na górę, dosłownie państwu cytuję, ponieważ te ciała były tam w tych piwnicach. I ja idę tam do nich, i zobaczę, co oni tam jeszcze mają. Tak rozmawiała z nami, rodzinami pani minister Kopacz. I w momencie, kiedy później przyszła do nas na takie nasze robocze spotkanie wieczorne, które czasem się odbywało o 11 w nocy, czasem później, i mówiła nam, że wszystkie ciała już mają przeprowadzoną sekcję, jutro będzie kolejna partia.

Dlaczego zaraz po katastrofie min. Kopacz wprowadzała w błąd rodziny ofiar katastrofy?

 

 

6. W czasie posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r. przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy tak mówili o fałszowaniu dokumentów z oględzin i sekcji zwłok:

Pani Jadwiga Gosiewska, matka posła Przemysława Gosiewskiego:

W rosyjskich dokumentach z sekcji zwłok nie zgadza się wzrost, waga i znaki szczególne. [Ciało rozpoznawał w Moskwie brat jego matki,] ale nie wiemy, co się działo potem z ciałem. A dokumenty, które przekazali Rosjanie, wyglądają tak, jakby kto inny był w trumnie. Nie wiem, co się działo z ciałem syna miedzy rozpoznaniem a wysłaniem do Polski”.

Mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik rodziny posła Przemysława Gosiewskiego:


W dokumentach sekcyjnych jest m.in. napisane, że Przemysław Gosiewski miał 175 cm wzrostu. A przecież był niższy. Takich niepasujących danych jest w rosyjskich dokumentach znacznie więcej.”

Małgorzata Wassermann, córka posła Zbigniewa Wassermanna:

„Mój ojciec 21 lat temu był poddany bardzo poważnej operacji w wyniku której usunięto mu sporą część organów wewnętrznych. W związku z tym, na podstawie dokumentacji medycznej, a także innych dowodów, wykazaliśmy w sposób jednoznaczny, że to coś, co ma się nazywać sekcją zwłok mojego ojca, tą sekcją nie jest. Jeżeli kiedykolwiek była wykonana sekcja zwłok mojego ojca, to strona Polska nią nie dysponuje. Ten dokument z sekcji zwłok jest nieautentyczny, sfałszowany”.

Kiedy min. Kopacz dowiedziała się o fałszowaniu danych ofiar katastrofy w aktach zgonów? Dlaczego jako Minister Zdrowia nie podjęła żadnych urzędowych działań w tej sprawie?

 

7. Dlaczego po katastrofie 10 kwietnia min. Kopacz wypowiadała – także przed Sejmem – kłamliwe opinie o rzekomo znakomitej współpracy ze stroną rosyjską, w tym o rzekomym uczestniczeniu polskich specjalistów w sekcjach zwłok ofiar katastrofy oraz o rzekomo starannym przekopywania ziemi na miejscu katastrofy na ponad metr w głąb? Dlaczego, mimo informacji o odnajdowaniu przez polskich archeologów i przypadkowe osoby na miejscu katastrofy kolejnych fragmentów ciał ofiar, do dziś nie odwołała Pani swojej deklaracji, wypowiedzianej w Sejmie w dniu 29 kwietnia 2010 r.:

Dziś wiem, że dotrzymaliśmy słowa. Dotyczy to nie tylko sprawy ciał, które trafiły, jak państwo wiecie, jako ostatnie na nasze lotnisko w liczbie 21 bodajże w piątek, bo najmniejszy skrawek został przebadany. Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny. Każdy przebadany skrawek został przebadany genetycznie. Dlatego jest ta dzisiejsza informacja i to, co się dzieje na tej sali - szczera rozmowa z państwem. Szczególnie wam, bo wy prosiliście o tę informację, chcielibyśmy przekazać, że z pełną starannością zabezpieczyliśmy wszystkie szczątki, jakie znaleziono na miejscu wypadku. (…)”

 

8. Podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r. pani Beata Gosiewska, żona posła Przemysława Gosiewskiego powiedziała:

„..chcielibyśmy dowiedzieć się od pani minister zdrowia, jaki był zakres jej odpowiedzialności? Wiemy, że pani minister była w Moskwie w momencie kiedy dokonywano identyfikacji ciał. W moim przypadku zanim rodzina doszła do identyfikacji media już podały, że ciało mojego męża jest zidentyfikowane. W trakcie identyfikacji podeszła pani minister Kopacz i stwierdziła, że no to niedopuszczalne, że mój mąż jest już zidentyfikowany, tylko było zidentyfikowane inne ciało. I ja chciałabym się dowiedzieć od pani minister kto identyfikował to inne ciało, na jakiej podstawie? I jaka była rola pani minister w tym wszystkim?

Pani Minister, Pani Poseł, jaki był więc zakres Pani odpowiedzialności w Moskwie?

 

9. 13 kwietnia 2010 r. min. Kopacz, jako najwyższy rangą przedstawiciel władz RP w składzie polskiej delegacji rządowej uczestniczyła w spotkani z premierem Federacji Rosyjskiej, Władimirem Putinem a następnie w posiedzeniu rosyjskiej komisji rządowej, badającej przyczyny katastrofy pod przewodnictwem Władimira Putina.

Czy ten udział w posiedzeniu tej komisji był uzgodniony z premierem D. Tuskiem? Czy przed spotkaniem z premierem Putinem otrzymała ona jakiś instrukcje, jakie i od kogo? Dlaczego na posiedzeniu tej komisji min. Kopacz milczała i nie wyraziła sprzeciwu, gdy Rosjanie komunikowali swoje kluczowe decyzje takie jak niezgodnego z prawdą uznania lotu wojskowego statku powietrznego Tu-154M nr 101 za lot cywilny, czy

 

odrzucenie zgłaszanej przez „organy śledcze Unii Europejskiej oraz innych państw” chęci „uczestnictwa w pracach komisji technicznej, jeżeli zaistnieje taka potrzeba”?

 

 

Ewa Kopacz była jedynym ministrem konstytucyjnym RP na tym posiedzeniu a więc automatycznie szefem delegacji polskiej. Czy jej stanowisko, aprobata dla wszystkich działań rosyjskich w tym dla rezygnacji z pomocy UE i NATO była wynikiem decyzji premiera Donalda Tuska, czy jej osobistym postanowieniem?

 

Sprawa zgłoszenia swego udziału w badaniach katastrofy ze strony Unii Europejskiej została pominięta w komunikacie z tego posiedzenia Polskiej Agencji Prasowej. Dlaczego minister Ewa Kopacz jako przewodnicząca polskiej delegacji tego nie sprostowała i informację o gotowości pomocy ekspertów UE zataiła?


Źródło: http://www.smolenskzespol.sejm.gov.pl/zespolsmolensk.nsf/komunikat.xsp



Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.