Mec. Maria Szonert - Binienda podczas III Konferencji Smoleńskiej w swoim wystąpieniu skupiła się na dezinformacji, jaką siali Rosjanie wokół katastrofy tuż po niej i później. Według prawniczki ta zaplanowana akcja rozpoczęła się jeszcze przed tragedią i była wymierzona w osobę śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, począwszy od zapominanej dzisiaj próby zamachu na głowę naszego państwa w Gruzji w 2008 roku poprzez wydarzenia z 2009 roku, gdy Rosja próbowała nas przekonać do zarzucenia wysiłków w sprawie dalszego wyjaśniania zbrodni w Katyniu.
Tuż po katastrofie smoleńskiej z kolei strona rosyjska próbowała kontrolować reakcje polskiego społeczeństwa na wydarzenia przekonując jednocześnie opinię publiczną do "oficjalnej" wersji przebiegu katastrofy. Jednak - jak podkreśla mec. Szonert - Binienda - dzisiaj wiemy już na pewno, że nieprawdziwa jest oficjalna wersja przebiegu wydarzeń w Smoleńsku, że śledztwo przeprowadzono nienależycie, a samolot rozpadł się podczas wybuchu. Otwartą kwestią pozostaje co spowodowało wybuch.
Według pani mecenas tezę o zamachu w Smoleńsku uzasadnić można rosyjską chęcią zlikwidowania przywódcy, który skutecznie opierał się rozprzestrzenianiu się wpływów rosyjskich na dawne tereny ZSRS, bowiem Lech Kaczyński starał się umożliwić Ukrainie czy Gruzji integrację z NATO. Dziś Prezydenta już nie ma i rosyjska agresja postępuje na Ukrainie, nie ma jej kto zatrzymać ...
red.
za wpolityce.pl