Święci są największymi dobroczyńcami ludzkości!
Kardynał Ratzinger[1]
C z y ś c i e c
„Za niebem tyle tu mi lat żyć trzeba,
Ile tam w życiu przeżyłem bez nieba.
Bo odłożyłem, lenistwem zatruty,
Na kres ostatni żal mojej pokuty.
Chyba, że serce tam w łasce żyjące,
Przyśle tu za mną modlitwy gorące.”
(Dante Alighieri)
Czyściec to niejako stan pośredni. Los człowieka rozstrzyga się z momentem śmierci, jednak nie musi się z tą chwilą dopełnić. Czasem trzeba człowieka po śmierci niejako oczyścić i wznieść na wyższy poziom zrozumienia spraw, i ta operacja nazywa się właśnie czyśćcem. Pierwsze wspomnienia o Czyśćcu sięgają Drugiej Księgi Machabejskiej. Jest tam opis, jak to polegli wojownicy żydowscy mieli przy sobie amulety pogańskie. Modlono się więc za nich, i wedle autora, było to bardzo dobre. Tertulian (ur. pomiędzy150 a160, zm. 240) opisuje męczeństwa Św. Perpetuy. We śnie widzi ona swojego małego brata, który zmarł na raka. Chłopiec z otwartą raną jest blady, chce zaspokoić pragnienie, jednak nie może zaczerpnąć wody ze zbyt wysoko stojącego zbiornika. Perpetua rozumie znaczenie snu i modli się za brata dzień i noc. Wkrótce ma następny sen, w którym widzi brata zdrowego, czystego i wesoło się bawiącego.
Centrum idei Czyśćca jest przekonanie o cierpieniu zmarłych, które umniejszyć może modlitwa żyjących. Tertulian nawiązuje do Ewangelii Św. Mateusza:
„Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.”
( Mt, 5, 23)
Klemens Aleksandryjski (ur.150, zm. ok. 212) uważał, że śmierć nie jest granicą. Po śmieci dalej jesteśmy w Kościele i niejako możemy się sobą opiekować. Granicą nie jest śmierć, lecz bycie lub nie bycie z Chrystusem, które w pełni może się dopełnić po śmierci.
Dzisiejsza teologia katolicka głosi, że Czyściec nie jest obozem karnym, lecz procesem przemiany człowieka do spotkania z Jezusem. Człowiek dostępuje miłosierdzia, ale potrzebuje jeszcze przemiany. Przemiany, kiedy powie w pełni: „tak”. Wtedy Ogień Boży dokonuje oczyszczenia.
Jaka jest wobec tego rola modlitwy i nabożeństw za zmarłych? Jaką ma rolę w tym procesie? Byt człowieka nie jest zamkniętą monadą. Ingeruje w niego nasza miłość czy nienawiść. „Nauka o czyśćcu i wynikająca z niej praktyka pobożności chrześcijańskiej widzi w świętych uczestników sądu modlących się za sądzonych i niosących pomoc.(…)Miłość ofiarowująca się za innych ludzi to sama istota chrześcijaństwa. Czyściec nie stanowi granicy dla naszej miłości dla osób, które odeszły.”[2]
Mamy możliwość, a nawet powinność, modlenia się za zmarłych.
P i e k ł o
„Nie wiem, jak w one zaszedłem dzierżawy,
Bo mną owładła senność jakaś duża
W chwili, gdy drogi zaniechałem prawej.”[3]
Tylko Jezus pozwala nadać sens dziejom człowieka. Antychryst jawi się jak całkowite zamknięcie jego historii w doczesności.
W Piekło (mimo że ma poważne podstawy w nauczaniu) niezbyt chętnie chcemy uwierzyć. Już Orygenes (ok. 185-254) wysnuł przypuszczenie o powszechnym pojednaniu. Według niego Bóg cierpi wraz ze światem i w tym pokłada nadzieje w ostateczne zniszczenie wszelkiego zła. Kościół jednak poszedł w inną stronę.
Bóg przede wszystkim akceptuje wolność człowieka. Dlatego potępieni mogą chcieć własnego potępienia. Są dla Boga istotami poważnymi i mogą dążyć do własnego zniszczenia.
Realna Śmierć na Krzyżu Chrystusa daje nam nadzieję. Dzięki tej ofierze wstępuje On do otchłani niosąc nowinę o wszystkim, nawet tym, którzy tam się znaleźli. Jednak trzeba zdać sobie sprawę, że człowiek nie ma możliwości przeniknięcia tej nocy. Nocy zstąpienia do Szeolu. W tym zstąpieniu Jezusa jest nadzieja, jednak jej pełny sens dla nas jest niepojęty.
warecki.pl
[1] Źródło: katecheza o św. Klarze z Asyżu podczas audiencji generalnej 15 września 2010
[2] ibid.
[3] Dante Alighieri , Piekło, Pieśń I
Psychologowie Marek i Wojciech Wareccy - jedni z rozmówców twórców "Lawy" - to autorzy niezwykle ważnych książek: „Woda z mózgu”, wydanej w 2011r. oraz „Pożeracze mózgów”, która jest pozycją przeznaczoną dla młodego odbiorcy. Książka ta powstała, jak twierdzą autorzy, by dać narzędzie młodemu czytelnikowi i całej rodzinie; żeby młodzież nie przyjmowała bezkrytycznie wszystkich postaw, wszystkich wzorców propagowanych przez media.Psycholodzy Wojciech Warecki & Marek Warecki zajmują się przeprowadzaniem treningów oraz doradztwem psychologicznym szczególnie w zakresie: