III Konferencja Smoleńska - prezentacja  dr K.Gajewskiego / nasza relacja
data:21 października 2014     Redaktor: WojciechMa

(…) To są elementy za pomocą których stworzono mit o katastrofie smoleńskiej w którym to micie: Pijany generał zmuszał pilotów do lądowania, wątła brzoza przecięła skrzydło samolotu. Zaś sprawny technicznie samolot z urwaną końcówką skrzydła wykonał pół beczkę i bez pozostawienia śladów na ziemi rozpadł się na podmokłym gruncie na tysiące części.- powiedział dr Konrad Gajewski

Dr Konrad Gajewski mieszkający w Ottawie (Kanada) jest ekspertem ds. badania katastrof lotniczych ocenił oficjalne postępowanie i śledztwo rządowe dotyczące tragedii smoleńskiej. Bardzo trafnie podsumował, to co budują matactwa i kłamstwa w sprawie smoleńskiej.
Doktor skoncentrował się na takich punktach jak: ukrywanie odczytu TAWS 38, wielorakie nagrania załogi samolotu, zagadkowa przebudowa saloniku nr 3, dokumenty na wrakowisku, pancerna brzoza. „Zatajenie odczytu TAWS 38 jest przykładem celowego działania, w celu ukrycia niewygodnych dla Komisji faktów”- stwierdził dr Grajewski
 
 
„Nagrania z kokpitu- jest to najbardziej znamienna z sytuacji manipulowania dowodami rzeczowymi. Wiadomo nam o 7 kopiach taśm o różnych długościach nagrań z tego samego urządzenia nagrywającego. Komisja badająca wypadek lotniczy powinna oprzeć się na jednym zapisie zarejestrowanym w czarnej skrzynce. Brak jest weryfikacji, która kopia jest kopią prawdziwą. W najbardziej krytycznej fazie lotu- czyli od słów „8 na ścieżce”- do końca zapisu taśmy pojawiły się 4 różne wersje tego samego nagrania. Wersja najdłuższa – badana przez rosyjski Instytut w Petersburgu- trwa 1.56 s. Zaś wersję najkrótszą, trwającą 1.34s badał Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie”. – Profesor Gajewski zauważa, że różnica między badanymi nagraniami pozwoliłaby na przelecenie przez samolot prędkością 270 km/h 1.5 km. Żadna z Komisji nie zainteresowała się tymi rozbieżnościami. Jakby tego było mało dr Gajewski przypomina o tym, że trajektoria lotu w obu raportach przeczy prawom fizyki.
 
Bardzo rzeczowe przywołanie jedynie wybranych kłamstw komisji Millera i MAK zrobiło na wszystkich ogromne wrażenie. Dr Gajewski wskazał, że to wszystko składa się na pewien mit smoleński, cierpliwie i pieczołowicie budowany przez „polską” i rosyjską stronę.
 
(…) To są elementy za pomocą których stworzono mit o katastrofie smoleńskiej w którym to micie: Pijany generał zmuszał pilotów do lądowania, wątła brzoza przecięła skrzydło samolotu. Zaś sprawny technicznie samolot z urwaną końcówką skrzydła wykonał pół beczkę i bez pozostawienia śladów na ziemi rozpadł się na podmokłym gruncie na tysiące części.
 
Po streszczeniu mitu katastrofy smoleńskiej w cytowanych powyrzej kilku zdaniach przez dr Gajewkiego  na sali można było usłyszeć bardzo delikatny szmer śmiechu. Dokonane przez Doktora streszczenie, pokazał wszystkim na sali dobitnie, kto tu tak naprawdę jest oszołomem smoleńskim.
 
Kończąc swoją prezentację dr Gajewski jednoznacznie stwierdził-W świetle powyższej prezentacji należy uznać, że oba raporty – MAK i Millera- nie spełniają wymagań procedury badania wypadków lotniczych zgodnie z wymaganiami Międzynarodowej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Lotów ICAO.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.