Zbliża się kolejny XIV DZIEŃ PAPIESKI pod hasłem „Jan Paweł II – świętymi bądźcie”.
Tego dnia swoją hojnością będziemy mogli wesprzeć najzdolniejszą młodzież z ubogich rodzin. Takie świętowanie rocznicy wybrania Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową jest najmilszym prezentem od nas dla Wielkiego Polaka. I nasza pamięć o Nim wyrażona właśnie poprzez pomoc młodym zdolnym będzie świadectwem, że pamiętamy o Nim i o Jego nauczaniu.
Jest to również doskonała okazja do przybliżenia pewnej lektury i zachęta do jej przeczytania:
Milena Kindziuk – „Matka Papieża”.
Książka to efekt mozolne pracy, starannej kwerendy w poszukiwaniu nielicznych źródeł. To mrówcza praca, żeby dotrzeć do śladowych dokumentów, świadectw i zdjęć, a także wspomnień osób żyjących. Z tych poszukiwań, z łowienia śladów po Emilii z domu Kaczorowskiej wyłania się postać osoby niezwykłej! Krakowianki – skromnej i religijnej; pięknej i eleganckiej; starannie wykształconej w szkołach przez zakonnice. Wpojono Jej pracowitość i oddanie rodzinie. Macierzyństwo zawsze było Jej największym spełnieniem i oczekiwaniem. Nie ominęła Jej, jako matki, największa tragedia - żałoba i ból po stracie 2 dzieci – córki Oli i syna Edmunda, który zgodnie z Jej marzeniem zapowiadał się na zdolnego lekarza. Była i heroiczna decyzja donoszenia ostatniej ciąży, która bezpośrednio zagrażała jej życiu. Lekarz ostrzegał Emilię, że może umrzeć. Ona zaufała Bogu, a na świat przyszedł Karol.
Jako żona dbała o rodzinę w sposób wyjątkowy, sama zawsze pozostając w cieniu. To Ona, jak wspominał Karol (Syn) nauczyła go klękania do pacierza, to Ona chodziła z nim do kościoła. W Wadowicach obydwoje każdego dnia z okna mieszkania widzieli sentencję zamieszczoną na kościelnym murze:
‘CZAS UCIEKA, WIECZNOŚĆ CZEKA’
Dzięki niepowtarzalnej książce pani Kindziuk przenosimy się w świat Krakowa i Wadowic z końca XIX i początku XX wieku. Jak inaczej wtedy toczyło się życie w tych miastach i jak wspaniale móc zatopić się w tamtych klimatach.
Pani Milena prowadzi nas śladami obu rodzin:
Kaczorowskich – odwiedzamy zatem Magnuszew, Michalów, Warszawę i Kraków.
Poznajemy losy rodu Wojtyłów związanego z miejscowościami Czarniec, Lipnik, Biała (dziś Bielsko-Biała) i Kraków.
Dużo w tej książce pięknych słów o pięknej Rodzinie. Wszystko po to, aby utrwalić pamięć o niezwykłej osobie – Emilii, Matce Świętego Jana Pawła II.
Autorka wielokrotnie zadaje sobie i nam pytanie co takiego zaszło, co spowodowało, że po śmierci Emilii zarówno Karol Wojtyła senior jak i syn zamknęli się w wielkim bólu po stracie ukochanej żony i matki.
Zamknęli się tak nieodwołalnie, że mało jest wspomnień i relacji o Niej z Ich ust.
Być może wielka miłość jaką Ją darzyli i trauma, jakiej doznali na zawsze sprawiły, że pamięć o Emilii schowali w głębokości swoich kochających serc.
Tym bardziej przenikliwy jest jeden, jedyny wiersz Karola Wojtyły z 1939 roku poświęcony Matce.
Nad Twoją białą mogiłą
białe kwitną życia kwiaty –
– o, ileż lat to już było
bez Ciebie – duchu skrzydlaty –
Nad Twoją białą mogiłą,
od lat tylu już zamkniętą,
spokój krąży z dziwną siłą,
z siłą, jak śmierć – niepojętą.
Nad Twoją białą mogiłą
cisza jasna promienieje,
jakby w górę coś wznosiło,
jakby krzepiło nadzieję.
Nad Twoją białą mogiłą
klęknąłem ze swoim smutkiem –
o, jak to dawno już było –
jak się dziś zdaje malutkiem.
Nad Twoją białą mogiłą,
o Matko – zgasłe Kochanie –
me usta szeptały bezsiłą:
– Daj wieczne odpoczywanie –
------------------------------------------------------------------
Anna Nowik
Dziennikarz, Solidarni 2010