Przypominamy: Ewa Kurek: ROSJI ROZUMEM NIE POJMIESZ - 20
data:23 września 2014     Redaktor: Agnieszka

Trudno się właściwie dziwić, że Rosjanie tak potraktowali ciała ofiar Smoleńska. Szokuje jedynie, że karygodnemu zachowaniu Rosjan towarzyszyła seria win, grzechów, kłamstw i zaniedbań rządu RP zarówno w sprawie zamachu, jak i pochówku. Kardynalną winą i grzechem rządu Donalda Tuska była płynąca z niedouctwa wiara, że Rosjanie, ludzie cywilizacji materii, zdolni są do godnego potraktowania drogich nam ciał ś.p. Prezydenta i  towarzyszących mu osób.


Katastrofa w Smoleńsku by Bartosz Staszewski - Praca własna. Licensed under Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5 via Wikimedia Commons - http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Katastrofa_w_S

Wszyscy znamy teorię lub raczej hasło materializm dialektyczny. Wyświechtane słowa, które kojarzą się z Rosją i komunizmem. Twórcami pojęcia, kwalifikowanego jako kierunek filozofii, który w wieku XX stał się podłożem rewolucyjnego socjalizmu i komunizmu, byli Marks (1818-1883) i Engels (1820-1895). Do nadania nazwy swemu kierunkowi Marks i Engels użyli słowa „dialektyka”, którym starożytni filozofowie greccy określali metodę wyłącznie umysłową polegającą na snuciu myśli bez odwoływania się do doświadczenia, czyli – mówiąc mniej skomplikowanym językiem – dyskusji.


Marks i Engels wspaniałe greckie słowo dialektyka odnieśli do materii. Ich myśl rozwinął Lenin (1870-1924), który materializmem dialektycznym objął także człowieka i zjawiska społeczne, a w imię głoszonych „prawd” dokonał w Rosji przewrotu i poddał rosyjską materię, czyli mieszkańców Rosji, odpowiedniej obróbce, stawiając sobie za cel wyhodowanie z rosyjskiej ludzkiej materii nowych ludzi zwanych homo sovieticus, którzy mieli myśleć i działać zgodnie z założeniami partii komunistycznej.


Od 1917 roku Rosja rękami Rosjan samych przekształcała się w królestwo materii. Materia z zasady nie potrzebuje Boga, idei, miłości i szacunku. Dlatego naoczny świadek rewolucji opisał ją takimi słowy: Nie można się było spodziewać ideowości w kręgach, gdzie sadyzm doszedł do niesłychanych rozmiarów, a demoralizacja stała się programem rządowym. Towarzyszka Kołłontaj stojąca na czele wydziału oświaty propagowała wolną miłość pod hasłem „Priwiet mołodym matieriam” w czasie, gdy nikt z bolszewików nie troszczył się o „bezprizornyje” [bezdomne] dzieci [1].


Dziecko, mały człowiek, bez mała sto lat temu stało się dla Rosjan jedynie zlepkiem materii: wody i różnych innych minerałów. Nikt nie jest w stanie opisać cierpień rosyjskich mołodych materii w minionym wieku. Szacuje się, że poza latami horroru ZSRR, w dzisiejszym Petersburgu na ulicach i w kanałach nadal żyje około sto tysięcy niczyich dzieci. Żywa rosyjska mołoda materia dziś także – zdaniem Rosjan – nie potrzebuje troski, miłości i szacunku.


Skoro Rosjanie od co najmniej stu lat tak właśnie traktują mołodą materię, czyli dzieci, to jak mogą traktować zmarłych? Gdyby zapytać towarzyszkę Kołłontaj, pewnie powiedziałaby, że martwy człowiek to zużyta stara materia, która w imię świetlanej przyszłości powinna jak najszybciej przybrać nowy kształt i przeobrazić się w nową i młodą materię, wobec czego nie należy zawracać sobie nią głowy ni uwagi. Jedyną martwą ludzką materią, o którą zadbali i dbają Rosjanie, jest ciało Lenina. Bo wierzą, że jego idee żyją wiecznie…


W świetle powyższego trudno się właściwie dziwić, że Rosjanie tak potraktowali ciała ofiar Smoleńska. Szokuje jedynie, że karygodnemu zachowaniu Rosjan towarzyszyła seria win, grzechów, kłamstw i zaniedbań rządu RP zarówno w sprawie zamachu, jak i pochówku. Kardynalną winą i grzechem rządu Donalda Tuska była płynąca z niedouctwa wiara, że Rosjanie, ludzie cywilizacji materii, zdolni są do godnego potraktowania drogich nam ciał ś.p. Prezydenta i  towarzyszących mu osób. Tyle tylko, że sygnał przyzwolenia na pogardę wobec ciał ofiar popłynął w pierwszych godzinach już od samego premiera Polski, który zamiast stanąć przy leżącym na ziemi na jakiejś płachcie czy noszach ciele Prezydenta – Majestatu Rzeczypospolitej i stać przy nim, dopóki sił w nogach, w świetle jupiterów udzielał wywiadów, ściskał się i przybijał żółwiki z przyjacielem Putinem…


Od czasów starożytności większość ludzi wierzyło i wierzy do dziś, że człowiek składa się z ciała i duszy. Rosjanie co najmniej sto lat temu zrezygnowali z duszy. Dlatego współczesna Rosja to bezduszny bajkowy świat bezprawia i pomieszanych wartości. Dusza została Rosjanom w pieśniach i gadkach przy kielichu. Przy wódce każdy Rosjanin od pewnego momentu poszukuje duszy. Rosyjska materia poszukująca duszy. Rosjanin zawsze w którymś momencie powie ci: wot, bolit dusza… Tyle tylko, że: wot, przykrość, duszy nie ma, a boli [2].


Rozumem tego nie pojmiesz.


Twarda i surowa to ocena Rosji. Chciałabym w tym miejscu przywołać słowa amerykańskiego politologa Richarda Pipes’a, który życie poświęcił badaniu Rosji i Rosjan, a który napisał: W tym miejscu muszę przedstawić moje uczucia wobec kraju, któremu poświęciłem całe zawodowe życie akademickie. Ma to istotne znaczenie, ponieważ rosyjscy nacjonaliści wielokrotnie oskarżali mnie o „rusofobię”. Zdecydowanie oddzielam władze Rosji od rosyjskiego narodu. Kiedy czytam prozę Turgieniewa, Tołstoja albo Czechowa, poezję Pasternaka i Achmatowej, kiedy słucham pieśni Okudżawy albo Wysockiego – jestem u siebie w domu. Ale wszystko wygląda inaczej, gdy studiuję rosyjską politykę, kiedy jako historyk skupiam swoją uwagę na Rosji albo gdy spotykam Rosjan pełniących funkcje publiczne. Rosjanie są narodem o szczególnym obliczu. Narodem, który nigdy nie zdołał przełożyć swych ciepłych, ludzkich uczuć na bezosobowe stosunki, jakich wymaga sprawne funkcjonowanie instytucji społecznych i politycznych. Dlatego potrzebują „silnej ręki”, która reguluje ich życie publiczne: kontroli pionowej miast więzi poziomych, tak bardzo rozwiniętych w społeczeństwach Zachodu. W konsekwencji nie mam zrozumienia dla rosyjskiego nacjonalizmu i rosyjskiej antypatii dla Zachodu, które tworzą wygodną więź pomiędzy władzą a niewykształconymi masami [3].    


Nie jestem rusofobem. Nie poświęcę już Rosji całego życia. Interesują mnie cywilizacje i prawosławie jest jedną z nich. Moje dwie książki o cywilizacji judaistycznej zostały przetłumaczone na angielski i wydane w USA [4]. Wdzięczna jestem redaktorom internetowej gazety Solidarnych 2010, że zmobilizowali mnie do powrotu do pierwotnego tematu moich zainteresowań. Pierwsza moja książka poświęcona była bowiem Rosji, przez którą z Kazachstanu w roku 1940 uciekała Maria Byrska [5]. Książka – której kolejny nakład ukazał się w czerwcu 2014 – pokazywała to, o czym pisze Richard Pipes: rosyjskie ludzkie uczucia w morzu horroru rosyjskiej władzy. Teraz potrzebuję trochę czasu, aby pogłębić zagadnienia zarysowujące się w opublikowanych u Solidarnych 2010 tekstach i przedstawić je Państwu w formie książkowej.


Rosji rozumem nie pojmiemy, ale ponieważ jest naszym sąsiadem i zawsze nim będzie, musimy o niej wiedzieć jak najwięcej. Nie ma się co łudzić, że w Rosji coś się zmieni. Tam nie zmienia się nic od co najmniej 500 lat. Rosyjska władza chce odbudowy imperium i lud chce tego samego. Władza ubiera swoje cele w strawne dla Zachodu słowa, ale rosyjski lud mówi prosto: Nasz cel to zjednoczyć Rosję i odbudować ZSRR. Teraz Ameryka i Anglia przygotowują wojnę przeciwko Rosji. I zwyciężą, jeśli Rosja i te kraje, które były w ZSRR, nie połączą się znów [6].






[1] M. Jałowiecki, Na skraju imperium, Warszawa 2003, s. 390.


[2] J. Gondowicz, w: W. Pielewin, Mały palec Buddy, Warszawa 2007.


[3] R. Pipes, Żyłem, Warszawa 2003, s. 64.


[4] E. Kurek, Poza granicą solidarności – stosunki polsko-żydowskie 1939-1945, Kielce 2006; Lublin 2008; tłumaczenie angielskie: Beyond the Limits of Solidarity – Polish-Jewish relations 1939-1945, Bloomington 2012.


[5] E. Kurek, Ucieczka z zesłania, Spotkania, Paryż 1985 oraz kilka wydań podziemnych w latach 1985-1989 wydanych pod nazwiskiem Marii Byrskiej; wydanie Lublin 1997 pod nazwiskiem Ewa Kurek.


[6] O. Allenowa, Teatr religijny, w: „Ogoniok” z 20.08.2012; za: „Forum” z dnia 17.09.2012.



Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.