Maciej Krzysztof Dąbrowski: Zdrada
data:16 września 2014     Redaktor: Agnieszka

Kolejna wierszowana refleksja Macieja Krzysztofa Dąbrowskiego. Zapraszamy!

Nie zawsze mamy wybór… To wcale nie znaczy,

że należy się poddać zdarzeniom,
zatracić to, co w nas zwie się dobrem,
prawością, zasadą,
i żądze zaspokoić – posługując zdradą…

Przykre jednak po stokroć bardziej, jeśli mamy

wybór, a samoistnie, ot tak, się poddamy
temu, co w nas najgorsze –
mniemaniu, że można zdradzić,
że tej zdrady nikt w nas nie rozpozna…

Tak wielkie otępienie na pewno się zdarzy

temu, kto zdradzać lubi; gdy pyszny, bez twarzy,
gdy zapatrzony w siebie a nie bliskich rany,
gdy zdrajca nazbyt pewny,
że wciąż jest… kochany…

To brnięcie w nieuczciwość następstwo mieć może

jedno – brak zaufania, lecz chyba najgorzej,
gdy nagłą obojętność dla zdrajcy ofiara
okaże… i pogardę…
i powie mu: wara!

 

… a tego już żadnemu zdrajcy ja nie radzę.
Obojętność – torturą,
gdy się kocha… władzę.

 

MKD IX.2009/IV.2010/IX.2014

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.