Bydgoszcz: 53 miesięcznica
data:11 września 2014     Redaktor: Shork

Naszą obecnością przypominamy, że nie pozwolimy sprawy katastrofy smoleńskiej schować, ukryć, zamieść pod dywan. Jesteśmy po to, aby pamiętać o tych ludziach, którzy zginęli.





 
Domagamy się uczciwego śledztwa, domagamy się ujawnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej – tymi słowami rozpoczął bydgoskie uroczystości przewodniczący Bydgoskiego Klubu Gazety Polskiej Krystian Frelichowski.Po nim głos zabrał Tomasz Jasiński -Kim jest Donald Tusk? Hochsztaplerem? A może mężem stanu? Zwolennik Platformy żachnie się i powie, że łatwo deprecjonować sukces, gdy dotyczy on naszego wroga. To tak jak z koszulą co pasuje na wymiar. Dobra będzie ta, która bliższa ciału. Żeby nam tego nie zarzucano, pójdziemy innym tropem.
 
Chciałbym przyjrzeć się postaci premiera, w świetle odtrąbionego hucznie awansu Tuska na przewodniczącego Unii Europejskiej. Wydawać by się mogło, że to docenienie Polski w świecie. Bardzo to złudne mniemanie. Unia Europejska to biurokratyczna maszyna, zarządzana przez polityków drugiego szeregu. Nazwijmy ich szarymi eminencjami. Na politykę Unii w ostatnim dziesięcioleciu składa się interes mocarstw takich jak Niemcy, Francja, Anglia i Rosja. Wzrósł też ostatnimi czasy wpływ lobby bankowego i korporacji. Jakimi kryteriami mierzyć tak zwany sukces Tuska, żeby przy ewentualnej krytyce nie być posądzonym o zawiść albo genetyczną niechęć?
 
Praktyka życiowa uczy, że pewne ciężary można unieść tylko dysponując odpowiednim punktem oparcia i przedłużeniem siły w postaci dźwigni. Gdyby to porównanie z mechaniki zastosować do Tuska, okazałoby się, że posiada i jedno, i drugie.
 
Punkt oparcia Tusk ma zarówno w Berlinie jak i w Rosji. Może się to wydać dziwne w świetle oficjalnego potępienia przezeń agresji Rosji wobec Ukrainy. Nie dajmy się łatwo uwieść zdolnościom aktorskim naszego kameleona. Raz będzie potępiał Rosje, ale gdy tylko wyłączą kamerę, dopnie kolanem interes z Putinem. Dla odmiany w Berlinie, zapewni panią kanclerz o powziętych krokach w interesie Niemiec, a ze szkodą dla Polski. Jest w zasadzie takim popychadłem, co to za niewygórowaną cenę, potrafi coś zepsuć w interesie obcych!
 
Drugi element, zapewniający powodzenie Tuskowi- to przedłużenie siły. Tą siłę znajdzie łatwo w pieniądzach z Unii, ale też u rodzimych mocodawców. Za potulnym i zdegenerowanym Tuskiem stoi kapitał, który nie życzy sobie reformy Polski, żadnej Bogiem silnej, narodowej, solidarnej ojczyzny. Żadnego wyjaśniania zbrodni smoleńskiej. Śmierć prezydenta Kaczyńskiego nie mogłaby dokonać się bez wiedzy Unii Europejskiej, tudzież przyzwolenia dla działań Rosji. Rozumie przez to ostatnie, danie Putinowi wolnej ręki do ponownego podporządkowywania sobie krajów satelickich.
 
Na postawione na początku pytanie: kim jest Donald Tusk; hochsztapler czy mąż stanu ?, odpowiadam: To mąż stanu, wszakże z jednym zastrzeżeniem, że przez stan ów, rozumie otaczającą go w Brukseli bande takich samych permanentnych kłamców.
 
Drodzy państwo to właściwie było by na tyle, gdyby nie pewna myśl, duch patronujący mi podczas układania tego przemówienia. Chodzi o słowa wybitnego polityka i stratega Winstona Churchilla, który w swoim dzienniku poświęcił polakom następującą uwagę:
 
„ Historia Europy ma swoją tragiczną tajemnicę, właśnie Polaków, którzy indywidualnie są zdolni do heroizmu i posiadają cnoty waleczności i wdzięku, a którzy wykazują w swoim życiu państwowym niedostatki nieuleczalne. Wspaniali w rewolcie i w czasie klęski, stają się nikczemni i nędzni w chwili zwycięstwa. Odważni z odważnych są częstokroć kierowani przez podłych pomiędzy najpodlejszymi…
 
Będę miał sposobność mówić o Polakach, o bankructwie ich przygotowań i planów wojennych, o arogancji i błędach ich polityki, o straszliwych rzeziach i nieszczęściach, na które zostali skazani przez wariactwa swej polityki”
 
Tak pisał jeden z najważniejszych polityków tamtego okresu- Winston Churchill.
 
 
 
Pod koniec uroczystości K. Frelichowski odniósł się do bieżącej sytuacji politycznej – Kapitan statku, któremu na imię Polska po wprowadzeniu go na skały jako pierwszy skoczył na szalupę ratunkową i uciekł do Brukseli, nie troszcząc się los załogi i pasażerów. Kochani już za dwa miesiące wybory. Możemy odzyskać nasze miasto, za rok całą Polskę. Wymaga to jednak zaangażowania każdego z nas.
 
Następnie zgromadzeni przemaszerowali ulicami Bydgoszczy i wzięli udział, w Mszy Św.
 
Miesięcznice zorganizowali KGP i Solidarni2010. Udział w nie wzięło ponad 70 osób.
fot. K. Frelichowski
Galeria do artykułu :





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.