Bitwa pod Orszą- wielki tryumf polskiego oręża
data:08 września 2014     Redaktor: ArekN

 
Dokładnie pół tysiąca lat temu, 8 września 1514 roku, odbyła się bitwa pod Orszą między wojskami polsko litewskimi i moskiewskimi.

fot. orsza500lat.pl


Prowadzone od lat wojny moskiewsko-litewskie dotyczyły kolizyjnego obszaru ziem ruskich, złożonych z dawnych księstw rozbitych i zhołdowanych przez Złotą Ordę. Zarówno Litwa, jak i rozwijające się Wielkie Księstwo Moskiewskie, rościły sobie prawa do tych terenów. Walki litewsko-moskiewskie oraz polsko-litewsko-moskiewskie zakończyły się na pewien czas w roku 1503. Wyczerpane długotrwałymi starciami strony podpisały sześcioletni rozejm, z którego tym razem zwycięsko wyszła Moskwa, odbierająca Litwie niemal jedną czwartą dawnego terytorium.


Korona Polska i Wielkie Księstwo Litewskie przeżywały wówczas trudne chwile. Polityka zbierania ziem ruskich, prowadzona przez Wasyla III, doprowadziła do powstania wielkiej ligi antyjagiellońskiej, w skład której oprócz Moskwy wchodziły ziemie Cesarstwa Niemieckiego, Brandenburgii, Danii, Saksonii i Zakonu Krzyżackiego, na rok 1515 planowano uderzenie z obu stron.
Późną wiosną i latem 1514 roku wielka armia moskiewska oblegała Smoleńsk, który ostatecznie został zdobyty. Zygmunt Stary zbyt późno zebrał wystarczającą ilość wojska- jednak polsko-litewska armia ostatecznie ruszyła na wschód, aby odmienić losy wojny. Wojskiem dowodził wielki hetman litewski Konstanty Ostrogski, prawosławny Rusin, litewskim żołnierzom dowodził Jerzy Radziwiłł a Polakom – Janusz Świerczowski. Całością ówczesnej kampanii w wojnie z Moskwą kierował sam król; jego zamysłem było zapewne zdobycie "wrót do Moskwy" i odsunięcie zagrożenia ze wschodu.


Siły polsko-litewskie liczyły około 26-31 tysięcy żołnierzy (głównie konnica; około 3 tysięcy piechoty), były dokonale uzbrojone i wyszkolone. To właśnie w tym okresie rozpoczynają się złote czasy husarii, niepokonanej przez wiele dziesięcioleci. Moskale dysponowali o wiele liczniejszą armią- ponad 80 tysięcy żołnierzy- jednak gorzej wyposażoną i słabo zdyscyplinowaną. Do ogólnej liczebności należy dodać czeladź, co pozwala bardzo szacunkowo określić stosunek sił na 60000 : 150000 ludzi- zaiste imponujący wysiłek wojenny obu stron.

W skład pocztów koronnych wchodził kwiat rycerstwa polskiego, z takimi nazwiskami jak Tarnowscy, Tęczyńscy, Zborowscy, Pileccy, Kmitowie, Jarosławscy, Ostrorogowie, Zarembowie.Dowodzącego wojskami moskiewskimi kniazia Czeladnina wspierali m.in. Michał Golica, Dymitr Bułhakow, Grigorij Dawidow i Iwan Rostowski. Obie armie spotkały się 8 września 1514 roku pod Orszą


Przytoczmy zatem dokładny opis bitwy:


W nocy z 7 na 8 września armia Ostrogskiego zbudowała dwa mosty na beczkach i tratwach i rozpoczęła przeprawę, by zaatakować oddziały moskiewskie od strony Dniepru. Przeprawa została przeprowadzona bardzo sprawnie, mimo załamania się jednego z mostów, żelazna dyscyplina i wyszkolenie żołnierzy spowodowały, że stracono zaledwie jednego człowieka (a przeprawiali się wszakże również rycerze w pełnych, gotyckich zbrojach i oladrowanych (opancerzonych) koniach, którzy musieli dalsza drogę odbyć wpław).

Szyk wojsk litewsko-polskich, stojących na czterokilometrowym, rozległym, płaskim wzgórzu przedstawiał się następująco: po prawej stronie, pod osłoną lasu, Ostrogski umieścił piechotę i artylerię, na lewo rozstawiła się reszta wojska w szyku noszącym nazwę „stare urządzenie polskie”. Pierwszy rzut stanowił huf czelny, drugi – walny. Po bokach stały po trzy hufce posiłkowe. Przez środek przebiegał wąwóz obsadzony przez oddział piechoty, po jego prawej stronie ustawili się Polacy (Sampoliński w hufie czelnym – 2,5 tys. głównie jazdy kopijniczej, Świerczowski w hufie walnym – 9 tys. kawalerii, hufy posiłkowe – 3,5 tys. ludzi), po lewej Litwini (Ostrogski w hufie czelnym – 3 tys. jazdy, Radziwiłł w hufie walnym – 6 tys. konnych, hufy posiłkowe – 3 tys. konnych łuczników).


Naprzeciwko stanęła armia moskiewska, również w tradycyjnym dla siebie ustawieniu (pierwsze dane liczbowe odnoszą się do 60 tysięcznej armii, możliwe że rzeczywiste wartości były o ok. 1/3 wyższe). Na przedzie stanął pułk straży przedniej – 7 (9) tys. ludzi, na prawym skrzydle pułk prawej ręki Michała Golicy (12 [16] tys. lekkiej jazdy), po lewej pułk lewej ręki (10 [13] tys. lekkiej jazdy). W centrum ustawiony był pułk wielki (20 [27] tys. ludzi, z tyłu pułk straży tylnej (10 [13] tys. żołnierzy).

Ok. godzin 14.00 rozpoczęła się bitwa. Pułk prawej ręki (12-16 tys.) rozpoczął starcie próbą obejścia litewskiego szyku z lewej strony. Dodatkowo, maskowany przez naddnieprzańskie zarośla do ataku rozwijał się pułk straży przedniej (7-9 tys.). Doszło do obustronnego ostrzału z łuków. Niebezpieczeństwo obejścia sił litewsko-polskich skłoniło hetmana do ryzykownego manewru – nakazał on polskiemu hufowi czelnemu (2,5 tys. kopijników) uderzenie na owe pułki. Wymagało to zmiany frontu w miejscu i przeprowadzenia szarży przed frontem moskiewskiego pułku wielkiego. Wspaniałe wyszkolenie, dyscyplina i wyposażenie Polaków oraz zdecydowanie w przeprowadzonym manewrze pozwoliło zminimalizować straty od ostrzału wroga. Uderzenie było straszne, pancerna pięść wbiła się w masy lekkiej kawalerii pułku prawej ręki, tratując i masakrując przeciwnika, „nie dwa na jednego, jako kniaź [Ostrogski] przepowiedział, ale sześć na jednego przyszło uderzyć”, co niejako potwierdza wyższą liczebność wroga (2,5 tys. na 16 tys.).

Jednakże z pomocą nieprzyjacielowi przyszedł pułk straży przedniej. Wobec przygniatającej przewagi liczebnej, Polacy Sampolińskiego i litewskie hufce posiłkowe zaczęły się cofać (5,5 tys. na 19-25 tys.).


Wtedy to sam hetman Ostrogski osobiście poprowadził natarcie swoich 3 tys. wojowników na moskiewskie prawe skrzydło, zachęcając żołnierzy słowami: „O mężni rycerze!/ Teperże doterajte, Teper mężne siły/ okażcie przodków mężnych upominek miły…/ Owo ja sam przed wami swoju hławu stawię,/ a w pierwszym z nieprzyjaciół wnet szablę pokrwawię…”. W wyniku uderzenia świeżych sił, pomimo liczebnej przewagi (8,5 tys. na 19-25 tys.), oddziały moskiewskie poczęły się z razu cofać, a następnie rzuciły się do ucieczki ku głównym siłom.


W międzyczasie, Iwan Czeladnin rozpoczął atak na prawe skrzydło armii litewsko-polskiej. Pułk lewej ręki, korzystając z osłony zarośli , zaatakował polskie hufce posiłkowe. Wtedy też, oddział piechoty obsadzający wąwóz, z racji niedogodności miejsca, został wycofany i dołączony do piechoty ukrytej w lesie. Hufce posiłkowe, składające się z husarzy i łuczników przez dłuższy czas odpierały przeważającego liczebnie przeciwnika (3,5 tys. na 10-13 tys.). Gdy zakończono koncentrację 3 tys. piechoty, hufy posiłkowe rzuciły się do pozorowanej ucieczki. Na jej widok, moskiewski wódz, dążąc do jak najszybszego przełamania przeciwnika i uchwycenia mostów na Dnieprze, co zakończyłoby się zniszczeniem wroga, pchnął w bój pułk wielki (20-27 tys.).
W tym momencie, w gęsto zbite masy moskiewskiej kawalerii pułku lewej ręki wystrzeliły z zaskoczenia polskie armaty oraz piechota. Zaskoczenie było kompletne. Choć z racji niewielkiej efektywności broni palnej straty Moskwicinów nie były wysokie (jakkolwiek wojewoda Iwan Rostowski zginął od trafienia kulą z armaty), to efektowność broni zatrwożyła żołnierzy Czeladnina i zachwiała ich morale. Następnie, ciągle strzelając z broni palnej piechota ruszyła w szyku do natarcia i torowała sobie drogę bronią drzewcową, pikami i halabardami, siejąc śmierć w szeregach wschodnich wojowników: „Tam było dopiero widzieć krotochwile, jako ich w cieśnią naparto, jako ich bodzono spisy, jako z rusznic pirwsze hufy polegli, że nasi per cumulus corporur (przez zwały ciał) musieli postępować, że nikam nie mogli ustępować, tam każdym pchnięciem sztychy biorąc marli, stękanie zewsząd”. Był to kulminacyjny moment bitwy.


Wraz z atakiem piechoty natarły na Moskwę od czoła hufce posiłkowe, które nagle zawróciły. Co więcej, na odsłoniętą flankę uderzyła połowa hufu walnego Świerczowskiego (4,5 tys. kopijników, husarzy i kuszników). Mordercze uderzenie porównywalnie liczebnie sił polskich (8 tys. jazdy i 3 tys. piechoty, razem 11 tys. na 10-13 tys.) zepchnęło pułk lewej ręki na wchodzący do boju pułk wielki. Zmieszani wojownicy moskiewscy poczęli się cofać, a następnie uciekać z pola bitwy, mając na karkach polskich rycerzy: „Tak się naszym na przodki szczęście szańcowało, skąd nadzieje zwycięstwa przybywało, przeto z Moskwą koniom puściwszy wędzidła bieżą, gdzie ich nasiekli na polach jak bydła. A drudzy do walnego wojska uciekali, celadon próżno woła aby w sprawie stali…”.


Na zmieszane wojska moskiewskiego pułku wielkiego spadło kolejne uderzenie – hufiec czelny Ostrogskiego (3 tys.) , który zaprzestał pościgu za pułkami przednim i prawej ręki. W tym momencie przeciwko częściowo zmieszanej i zdemoralizowanej masie jazdy moskiewskiej (20-27 tys.) walczyło 11 tys. uniesionych sukcesem polskich i litewskich kawalerzystów. Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki… w tym momencie, dla odwrócenia losów tej wielkiej batalii, Iwan Czeladnin pchnął w bój odwód – pułk straży tylnej, świeże 10-13 tys. kawalerii. Pułk ów wyszedł na skrzydło oddziałów litewsko-polskich. Losy bitwy zawisły na włosku (30-40 tys. kawalerii moskiewskiej walczyło z 11 tys. kawalerzystów polskich – litewskich).


W tym jednak momencie kunszt taktyczny hetmana Ostrogskiego dał o sobie znać. Hetman zaprzestał pościgu za pułkiem lewej ręki, przegrupował chorągwie i dokonał koncentrycznego natarcia pod swoim osobistym dowództwem dołączając do ataku drugą część hufu walnego Świerczowskiego (4,5 tys.) oraz cały, niebiorący jeszcze udziału w walkach, świeży huf walny Radziwiłła (6 tys. kawalerii). W tym momencie rozpoczęło się gigantyczna bitwa kawaleryjska, jaką Europa dawno nie widziała (21,5 tys. kawalerii [w tym 12,5 tys. polskiej – 5,5 tys. husarii, 3,5 tys. kuszników, 3,5 tys. kopijników i łuczników] oraz 9 tys. litewskiej – 3,5 tys. husarii, 2,5 tys. jazdy z rohatynami, 3 tys. łuczników i lekkich] starło się z 30-40 tys. moskiewskiej lekkiej kawalerii). Walka 50-60 tys. kawalerzystów było jednym z największych starć kawalerii w historii nowożytnej Europy.


Pomimo przewagi liczebnej wroga (nawet dwukrotnej) i konieczności szarżowania pod górę, lepsze wyszkolenie, wyposażanie i morale wzięło górę – wojsko moskiewskie rzuciło się do ucieczki, rozpoczęła się rzeź uciekających. Moskwa ścigana była przez 4 godziny na przestrzeni 50 km. Zginęło kilka-kilkanaście tysięcy Moskwicinów „widać było na szerokiej przestrzeni otwartych pól ciała pomordowanych, zbroczone krwią zwłoki, porzucone bez głów, bez rąk i nóg”, do niewoli wzięto 5 tys. ludzi, w tym 8 wojewodów (głównodowodzącego Iwana Czeladnina, ks. Bułhakowych, Iwana Ługwicę, Iwana Prońskiego, Dymitra Kitajewa, Iwana Kołyczewa i Mikulińskiego), 37 pomniejszych dowódców, zdobyto cały obóz z wyposażeniem, chorągwiami, namiotami i drogimi szatami, zagarnięto 20 tys. koni. Po stronie litewsko-polskiej zginęło 500 żołnierzy w tym rotmistrz Słubicki i Jan Zborowski. Zwycięstwo było całkowite a pogrom Moskwy kompletny.


Niestety, Smoleńska nie udało się odzyskać- wyczerpana armia nie była w stanie oblegać silnie umocnionego miasta. Rozbita jednak została koalicja antyjagiellońska a współpraca polsko-litewska zyskała nowy, solidny fundament. Przełamano też potęgę militarną Moskwy, której Wasyl III nie zdołał już odbudować.

Z Bitwą pod Orszą wiąże się historia Dzwonu Zygmunta, który miał zostać odlany ze zdobycznych armat.


AN


Źródła:
http://orsza500lat.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=1&Itemid=3
http://ignatius.salon24.pl/604498,500-rocznica-bitwy-pod-orsza
http://naszeblogi.pl/49284-zapomniana-rocznica-bitwy-pod-orsza
http://wpolityce.pl/historia/212859-jak-pobilismy-moskali-pod-orsza-500-rocznica-triumfu-polskiego-oreza
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :
fot. orsza500lat.pl
fot. orsza500lat.pl
fot. orsza500lat.pl
fot. orsza500lat.pl
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.