Krakowskie Przedmieście dziesiątego
Żądamy prawdy! Nie igrzysk głupawych!
Chleb zdobędziemy rąk i myśli pracą.
Bez prawdy giną ludzie, państwa, sprawy..
Nieład się zjawia, krzywdy i haracze,
Służalczość podła, zdrady po kryjomu,
Bez prawdy w końcu przerażenie zgonu…
Idziemy prosto Krakowskim Przedmieściem,
Nie zapomnimy naszych bohaterów.
Idziemy śmiało przy modlitw szeleście,
W rytmie różańca i bez jupiterów
Lecz w blasku prawdy, co podważa trony
Władców chwilowych, próżniaczych Herodów…
I pieśń już płynie ze środka pochodu:
„Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony.”
Żądamy prawdy! Na dziś i za wczoraj!
Niech nam oświetli, co jest i co było,
Katyń i Smoleńsk… Jest na prawdę pora,
Bo wraz z nią idą nadzieja i miłość.
Wytrwale Boga marsz ten prosić będzie…
Bez Ducha Prawdy jeno cierń i nędze.
Żądamy prawdy! A prawda podnosi,
Prostuje karki i myśli tok żwawy.
Tęsknota za nią brzmi w apelu głosie,
Który ku niebu wzbija się z Warszawy,
Bo szkoda życia w kłamstwie, co niewoli.
Chrystus powiedział: „Prawda was wyzwoli”.
Iza S.
10.02.2013.