Okiem Shorka -Donald Tusk – prezydentem Europy
data:31 sierpnia 2014     Redaktor: Shork

Bo tak nieoficjalnie nazywa się stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.
 
 
 
 


Stanowisko to, podobnie jak stanowisko wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, to stanowiska dość kontrowersyjne. Wielu kwestionowało i kwestionuje do dziś potrzebę ich istnienia. Eurosceptyk brytyjski, Nigel Farage bardzo ostro krytykował zasadność tych stołków, wspierając się w udowadnianiu ich pozorności nawet aparycją zasiadających na nich.
 
Wśród opinii w Polsce przeważają dwie – Koalicja robi dobrą minę i twierdzi, że da sobie radę, a opozycja, w osobie Jarosława Kaczyńskiego, cieszy się, że Tusk oddala się od Polski.
 
Dziennikarze nie za bardzo wiedząc co myśleć, w zależności od zawisłości, przyklaskują niepewnie, albo odpowiadają wymijająco.
 
Reakcja czeka nas w poniedziałek. Wtedy zaczną się ruchy na średnich stanowiskach działaczy PO i paniczne poszukiwanie stanowisk w spółkach i organizacjach zarządzanych bezpośrednio lub pośrednio przez skarb państwa. Nazwa „przechowalnia” odpowiednio oddaje co tam zamierzają robić. Przeczekać do kolejnych zwycięstw. Niestety przechowalnie zajęte są bardzo mocno przez chłopsko-cwane środowiska związane z PSL, które mają większe doświadczenie w przechowywaniu się i zajęły większość stanowisk.
Już i tak ustąpiły Agencję Kosmiczną, a założenie Ośrodka Badań Mentalnych i Parapsychologicznych może być utrudnione, tym bardziej, że doktor Lasek już sobie ostrzy zęby na stanowisko prezesa, a może Wielkiego Widzącego?
Bitwa z koalicjantem o stołki może oznaczać, że co prawda rząd może być odwołany (konstruktywnie, z powodu awansu premiera), ale z powołaniem może być problem.
Przecież PSL nadal ma nadzieję coś wytargować u zwycięzców wyborów parlamentarnych i być może zaczną przymilanie już teraz, godząc się na rząd techniczny według wzorca PiS, zamiast na kosmetyczną zmianę.
Być może odgrażanie się konsekwencjami w przypadku braku wyjaśnienia afery taśmowej , będzie bardzo dobrym pretekstem dla PSL, aby zmienić front.
 
Pracownicy Platformy Obywatelskiej mają prawo czuć się oszukani. Ten sam premier, który bezczelnie, jeszcze kilka dni temu, naobiecywał emerytom i rodzicom pieniądze, zwiał do Brukseli.
Czy to znaczy, że wie coś więcej? Czy to znaczy, że z zaufanymi pracownikami nie podzielił się wiedzą? Czy to znaczy, że nadciąga obiecywany dzień sznura, któremu z politowaniem będzie przyglądał się zasłonięty europejskim immunitetem?
Czy CBOS przekazał mu hiobowe wieści dotyczące marnych szans Platformy w wyborach samorządowych i parlamentarnych?
Może afery taśmowej nie da się utrzymać w tajemnicy? A po jej ujawnieniu Tusk, czysty jak łza będzie się żalił na żmije, które przygarnął i na własnym łonie wyhodował?
 
Co to oznacza dla Polski? To co każde zamieszanie. Szansę.
Są dwie możliwości. Albo premier nie wytrzymał nerwowo nacisku związanego z kompromitowaniem jego i jego współpracowników w aferze taśmowej i fiasku polityki zagranicznej wobec Rosji, albo jest elementem długofalowego planu, którego etap zaczął się z hukiem, 10 kwietnia 2010 roku. Planu który miał uzależnić energetycznie Polskę od Rosji. Planu, który powiódł się i Tusk jest już niepotrzebny.
 
W pierwszym przypadku. Władzę można przejąć bez wysiłku. W drugim, na jego miejsce jest już wyznaczona osoba, a w interesie mocodawców i planistów jest jak najdłuższe zamieszanie w Polsce. Jedyne co pozwoli nam przetrwać, to to co pozwalało przetrwać naszym przodkom. Mocne wczepienie się w tradycję, ciężka praca i skupienie się na wartościach najważniejszych. Bo lekko nie będzie.
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.