Jerzy Binkowski na niedzielę....  Gorączka złota?
data:26 lipca 2014     Redaktor: GKut





Czas wakacji umożliwia przeprowadzenie remontu, renowacji, konserwacji. Praca nad duchowością człowieka może wyrażać się troską o sprawność własnego ciała. To właśnie ciało człowieka jest formą, która zawiera jego duszę. Jakże ekscytujące i wstrząsające jest obserwowanie zmian, jakim podlega własne ciało.

 
 
 

(rys.Ventzislav Piriankov)

Wydaje mi się, że czas odprężenia i relaksu znakomicie może sprzyjać refleksji o miłości. We współczesnych środkach masowego rażenia miłość jest obsesyjnie i natrętnie wiązana z ciałem. I trudno się dziwić. Przeżycia, związane z odkrywaniem różnicy płci i doznania erotyczne, są głębokie i tak wszechogarniające, że cały świat przestaje istnieć. Zazwyczaj są tak szalenie miłe, gdyż wzbudzają komfort psychiczny wzajemną akceptację, zachwyt i poczucie bezpieczeństwa. Czy może być wspanialszy dar?


Przeżycia aktu miłosnego: poczucie przynależności, ekstazy i pełni człowieczeństwa może symbolizować jedynie rajski ogród - EDEN.


Cóż więc dziwnego, że sfera płci, relacji między mężczyzną i kobietą, wzbudza pragnienie posiadania jak największej ilości doznań. Wokół seksu wybucha nieustannie coś, co można by porównać do gorączki złota. Zachłanność człowieka, aby zdobyć i zgromadzić jak najwięcej doznań, przybiera formy karykaturalne i samoniszczące. Karykatura zaczyna się tam, gdzie straci się zdrowy rozsądek, który podpowiada, że nie o ilość tu chodzi.„Klondike” - kraina pełna zasobów i szczęścia znajduje się pomiędzy NIEBEM i ZIEMIĄ.

 

Rozdarcie człowieka, związane z nienasyceniem a intuicyjnym rozumieniem wagi samoograniczania się, wzbudza niekiedy poczucie odpowiedzialności. I tak naprawdę dopiero wtedy zaczyna się cud miłości. Znajduje się właściwe proporcje między biologią a podjęciem zobowiązania wierności. Danie słowa honoru, złożenie przysięgi jest prawdziwym początkiem prawdziwej miłości, prawdziwej odpowiedzialności, prawdziwej wolności.


W książce ,,Schody do nieba”, która jest zapisem rozmów z ojcem benedyktynem Leonem Knabitem odnotowano refleksję o nierozerwalności małżeństwa:


„Wydaje mi się, że bardzo wiele rozpadających się małżeństw jest do uratowania (a także narzeczeństw - jakże wielką tragedią bywa nieraz zerwanie narzeczeństwa!). Trzeba pytać ,,Czy już na pewno zrobiłeś wszystko, żeby ratować swoje małżeństwo? Czy rzeczywiście zdobyłeś się wobec małżonka na całą życzliwość, na jaką Cię stać?” W wielu przypadkach problem polega na tym, że ludzie uwierzyli, że nie są dla siebie i byliby gotowi zdobyć się na jakiś wysiłek tylko w nowym związku. Zapominają o tym, co było na początku. Czasami, kiedy przychodzą do mnie narzeczeni, pytam: „Na jak długo chcecie się pobrać?” Patrzą wtedy na mnie zaskoczeni: zwariował ojciec czy co? „Jak to - na jak długo? Do końca życia!”


Jerzy Binkowski

 

 
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Studiował w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim – psychologia. Drugie studia to: Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna – Wydział Reżyserii Teatru Lalek. Pracował głównie z młodzieżą – szkolnictwo średnie (poradnictwo, teatr) i wyższe. Mieszka od 35 lat w Białymstoku. Od 1994 roku jest członkiem warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Wydał między innymi: „Głosy z pustyni”, „Na drugą stronę białych brzóz”,, W drodze z Damaszku”, „Wygnanie Boga”.
 
 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.