Każdy lojalny obywatel, słuchając w mediach taśm ponagrywanych przez wrogie naszemu ustrojowi siły, zapewne zastanawia się, o co chodzi. Kto za tym stoi i czemu to służy? Spieszymy z odpowiedzią.
Nasz system państwowy jest skonstruowany na kształt tworu organizacyjnego, który od dawien dawna w wielu krajach odnosi wielkie sukcesy. Mianowicie mafii (sitwy). Może na pozór brzmi to negatywnie, ale przy bliższym spojrzeniu dostrzeżemy wiele zalet takiej formy życia społecznego. Rządzi nim kilka klarownych reguł.
Co z tego wynika? Ktoś może czułby się zaniepokojony, ale przecież temat nie jest nowy tylko właśnie dzięki zmowie milczenia skutecznie udaje się go ignorować. „Sekuła, Dziewulski, Goryszewski i inni politycy brali pieniądze od mafii – zeznał Jarosław Sokołowski (Masa), lecz prokuratura nie podjęła tych wątków.” I jeszcze taki fragment autorstwa Wojciecha Sumlińskiego: „W Polsce nie ma mafii – twierdzili kolejni ministrowie spraw wewnętrznych III RP. To kłamstwo: polska mafia powstała w latach 1989-1992 i od tego czasu jej wpływy rosną. Mafia rządzi obecnie wielkimi obszarami polskiego życia i gospodarki. Po raz pierwszy publikujemy dowody istnienia mafii: sensacyjne zeznania Jarosława Sokołowskiego (Masy), świadka koronnego w procesie „Pruszkowa”. Zeznaniami tymi nie zainteresowali się prokuratorzy ani najwyższe władze państwa. Czy nie świadczy to o potędze mafii i jej wpływach? Już w 1993 r. mafia dysponowała ogromnym kapitałem – rzędu miliarda dolarów – zarobionym głównie na przemycie alkoholu i handlu narkotykami. Za takie pieniądze można kupić każdego polityka, policjanta czy pracownika wymiaru sprawiedliwości.” (www.sumlinski.pl/artykuly/to-tylko-mafia)
Kiedyś na naszych ekranach gościł znakomity obraz na ten temat pt. Rodzina Soprano. W Polsce taki serial powinien nosić tytuł Rodzina Jaruzelskiego, Kiszczaka, Tusk familly czy coś w tym rodzaju.
Główny bohater - grany doskonale przez – Jamesa Gondolfini – chodzi nawet do pani psycholog i stara się poprawić swoje życie i zaradzić wewnętrznym problemom, które trapią go nieustannie.. Większość z nich wynika ze „specyfiki wykonywanej pracy zawodowej” i dylematów, jakie niesie. Właściwie Soprano powinien sobie płacić dodatek za „pracę szkodliwą dla zdrowia”. Psychicznego i fizycznego. Chciałby mieć normalne zadowalające związki z ludźmi (nie jest zresztą człowiekiem niewrażliwym i prymitywnym), ale niestety jego praca wymaga, jeśli można tak powiedzieć, ofiar. Zwłaszcza ofiar z tych, którzy mieli nieszczęście wejść mu w drogę.
Czy może mafijni macherzy są od nas mniej inteligentni?
Kiedy jeden z mafiosów zaprasza do siebie na spotkanie Soprano, ten odpowiada: „Mam iloraz inteligencji136”, co ma znaczyć, żeby tamten nie „obrażał” jego inteligencji swoimi propozycjami. Już wcześniej niektórzy badacza uważali (wbrew Kreczmerowi, który w przestępcach dostrzegał raczej dewiantów z wystającą szczęką i specyficznych – raczej mocno zbliżonych do troglodyty, (troglodyty nie obrażając) – rysach twarzoczaszki, że często kryminaliści są bardziej zaradni, inteligentni niż ich otoczenie społeczne, ponieważ... chciałoby się powiedzieć mają „odpowiedzialną i niebezpieczną pracę”.
Życie rodzinne właściwie niczym się nie różni od tego, jakie płynie w innych familiach. Są te same problemy i kłopoty: kłótnie małżeńskie, strofowanie niesfornych nastolatków, zdrady i powroty. Rozwody. Nic, co mogłoby różnić rodzinę Soprano od innych. Są nawet rodzinne obiady. Czasem miłe a niekiedy pełne kłótni i złośliwości.
„Dwójmyślenie” niczym u Orwella. Żona Soprano jest bardzo rodzinna i opiekuńcza, ale nawet nie dyskutuje z mężem o jego bandyckim rzemiośle. Jest to poza nią. Istnieją dwa światy: domowy i „praca męża”, która o tyle jest ważna, o ile zakłóca domowe życie. Jest „moralność” na zewnątrz i „domowa”, choć zachowania „nabyte w czasie wykonywania obowiązków zawodowych” przenikają do życia rodzinnego pod postacią agresji, bezwzględności, impulsywności. Wiąże się z tym problem systemu wartości. Uczciwym trzeba być przede wszystkim wobec członków swojego plemienia, rodziny.
Co dla nas-zwykłych ludzi-z tego wynika?
Życie w mafijnej rzeczywistości nie jest takie złe. Trzeba się tylko pogodzić ze swoją rolą i statusem pariasa i nie podskakiwać. Dobrze jest też za bardzo nie interesować życiem społecznym i polityką, ponieważ łatwo można się zdenerwować. A po co?
Psychologowie Marek i Wojciech Wareccy - jedni z rozmówców twórców "Lawy" - to autorzy niezwykle ważnych książek: „Woda z mózgu”, wydanej w 2011r. oraz „Pożeracze mózgów”, która jest pozycją przeznaczoną dla młodego odbiorcy. Książka ta powstała, jak twierdzą autorzy, by dać narzędzie młodemu czytelnikowi i całej rodzinie; żeby młodzież nie przyjmowała bezkrytycznie wszystkich postaw, wszystkich wzorców propagowanych przez media.Psycholodzy Wojciech Warecki & Marek Warecki zajmują się przeprowadzaniem treningów oraz doradztwem psychologicznym szczególnie w zakresie: