43 proc. w CBOS dla PiS i osiem miesięcy do wyborów?
Do wyborów tych z 25 maja 2014 roku.
Czy CBOS podaje inne wyniki rządowi, a inne opinii publicznej?
Będę przypominał za Wikipedią do bólu:
Powołany w 1982 przez pułkownika Stanisława Kwiatkowskiego, doradcę gen. Wojciecha Jaruzelskiego, pozostawał pod kontrolą Urzędu Rady Ministrów do 1990. Od 1997 działa na podstawie ustawy z dnia 20 lutego 1997 r. "o fundacji - Centrum Badania Opinii Społecznej" (Dz. U. z 1997 r. Nr 30, poz. 163). Obecnie formalnie jest fundacją, nad którą nadzór sprawuje Prezes Rady Ministrów.
Ośrodek podający wyniki sondaży zmienia je na wniosek nadzoru?
W takim razie argument, że wybory nie zostały sfałszowane, bo pokrywają się mniej-więcej z wynikami CBOS można sobie włożyć w buty.
Druga sprawa, wynikająca z tego cytatu to deficyt budżetowy, o którego częściowe pokrycie zabiega Sienkiewicz u prezesa NBP. I wnioskując po zapłacie (ustąpieniu ministra finansów), zabiegi kończą się sukcesem.
A przecież przez Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej zakazane jest udzielanie przez banki centralne członków UE pożyczek na pokrycie deficytu lub jakichkolwiek innych kredytów rządom.
Także polska konstytucja mówi, że ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa.
Z powodu tego zapisu konstytucji, rząd PO reaktywował Bank Gospodarstwa Krajowego i uczynił z niego bufor do drenowania NBP na różne fundusze celowe, które bardzo często były wykorzystywane do pompowania pieniędzy państwowych w prywatne spółki.
Afera BGK jeszcze czeka na swoje odkrycie, smaczku całości dodaje fakt, że do szykanowania SKOK wykorzystywani byli właśnie pracownicy BGK.
25 lat wolności. 10 lat dreszczy w Unii Europejskiej, a tak naprawdę państwo teoretyczne, teoretyczna wolność i teoretyczne dreszcze.
Wpuściliśmy do swojego kraju, na najwyższe stanowiska barbarzyńców, którzy niszczą naszą ojczyznę w całości. Niszczą jej gospodarkę, sądownictwo, wojsko, policję, edukację.
A przed nami odgrywają teatrzyk monco reżyserowany przez specjalistów od marketingu politycznego.
Z drugiej strony, może to typowo sowieckie zagranie, politycznego mordowania najbliższych współpracowników, ze strachu przed konkurencją? A może Tusk, chce doprowadzić do wcześniejszych wyborów na zasadach serwerów u kumpla, usłużnego PKW i dostawiania krzyżyków? Może rozłam w PO nie jest spowodowany strachem, że na każdego można mieć haka, ale szykowaniem Nowej Odrodzonej Platformy pod przewodem Bronisława Komorowskiego.
Nowej Odrodzonej Platformy z Gowinem, Ziobro, Palikotem. A osierocone i zagubione lemingi znajdą miejsce do którego mogą się przytulić i którego będą mogły bronić do upadłego.
A dla nas zostanie kamieni kupa.
Shork
